Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Stopień pierwszy Al-Anon
Autor Wiadomość
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Nie 10 Mar, 2013 15:35   Stopień pierwszy Al-Anon

1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu i że nie jesteśmy
w stanie kierować naszym życiem
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Nie 10 Mar, 2013 15:41   

Dla mnie to najtrudniejszy ze stopni, ale najważniejszy.

Nieuznanie swojej bezsilności wiąże się dla mnie z brakiem możliwości zrobienia pół kroku do przodu.

Czy muszę kontrolować moje życie w każdym calu?
Czy wiem, co dla alkoholika jest najlepsze, a czego musi unikać, jak ma żyć?
Czy pogodziłam się z tym, że nie wyleczę alkoholika?
Że moja miłość go nie wyleczy i miłość dzieci?

Czy zaakceptowałam jego chorobę? Czy uzyskuję rzetelną wiedzę na ten temat?

Na ile jestem skłonna do wyrzeczeń, do zmiany życia?

Czy jestem w stanie zaakceptować to, że alkoholik pije?
Czy jestem w stanie zaakceptować, że się nie leczy i leczył nie będzie?
Czy jestem w stanie zaakceptować to, że chodzi na mityngi i terapie i nie ma czasu dla rodziny?
Czy jestem w stanie zaakceptować, że przerywa terapię? że ma nawrót?
Czy jestem w stanie zaakceptować bezalkoholowe życie, zmianę przyjaciół, zmianę sposobów spędzania wolnego czasu?

Zapraszam do refleksji.
 
     
pannamigotka 
(konto nieaktywne)

Pomogła: 33 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 14 Lip 2012
Posty: 1416
Wysłany: Nie 10 Mar, 2013 15:51   

Czy zmuszam alkoholika do tego, by robił to, czego ja chcę?
Czy mam kontrolę nad innym człowiekiem?

Stopień pierwszy to nie rozpaczliwe stwierdzenie

Pokora ------> zrzucenie ze swoich barków ciężaru

"AKCEPTACJA NIE OZNACZA ZGADZANIA SIĘ Z UPOKARZAJĄCĄ SYTUACJĄ, ALE OZNACZA POGODZENIE SIĘ Z JEJ ISTNIENIEM, A ŻEBY WTEDY ZADECYDOWAĆ, JAK SIĘ W ZWIĄZKU Z NIĄ ZACHOWAĆ"
Dzień po dniu w AL-ANON

Co mogę kontrolować, a czego nie?
Czy zaakceptowałam, że alkohol jest tak silny, że z nim nie wygram żadnym sposobem?

"Żyj i pozwól żyć innym".
Ostatnio zmieniony przez pannamigotka Nie 10 Mar, 2013 15:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
BARBARA 
Gaduła
Nieśmiała



Pomogła: 4 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Lut 2013
Posty: 683
Skąd: mazowieckie
Wysłany: Nie 10 Mar, 2013 17:48   

pannamigotka napisał/a:
AKCEPTACJA NIE OZNACZA ZGADZANIA SIĘ Z UPOKARZAJĄCĄ SYTUACJĄ, ALE OZNACZA POGODZENIE SIĘ Z JEJ ISTNIENIEM, A ŻEBY WTEDY ZADECYDOWAĆ, JAK SIĘ W ZWIĄZKU Z NIĄ ZACHOWAĆ"
Dzień po dniu w AL-ANON

Właśnie tak dziś czuję swoją bezsilność, wiem że nie mam wpływu na jego zachowanie i picie.
 
     
Scarlet O'Hara 
Gaduła
Uzależniona od dekadencji



Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 05 Lis 2012
Posty: 630
Skąd: dwanaście dębów
Wysłany: Nie 10 Mar, 2013 18:01   

pannamigotka napisał/a:
Dla mnie to najtrudniejszy ze stopni, ale najważniejszy.

.


:tak: Myślę,że gdyby nie to dalej dreptałabym w miejscu.
Pamiętam ten moment kiedy to do mnie dotarło.
Wracałam do domu taka lekka i taka..........szczęśliwa wbrew temu,że w domu kipiało.
_________________
Jeśli masz problem, poznaj jego przyczynę a będziesz szczęśliwszy.
 
     
ewa29 
Gaduła



Pomogła: 5 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 11 Sty 2012
Posty: 906
Skąd: woj.łódzkie
Wysłany: Nie 10 Mar, 2013 22:37   

W moim życiu,był moment zobojętnienia na alkoholizm S. i reszty alkoholików w mojej rodzinie i też miałam, tak jak
Scarlet O'Hara napisał/a:
Wracałam do domu taka lekka i taka..........szczęśliwa wbrew temu,że w domu kipiało.
tyle ,że byłam akurat w domu częściej niż poza domem.
Ten stan był, ale na krótko.Teraz jest tak,że dalej obojętna jestem na alkoholików,na ich picie.Jeżeli chodzi o S. nigdy się nie pogodzę i nie zaakceptuję jego picia.Chociaż wiem,że alkohol wygrywa.
_________________
Siła,wiara i nadzieja to one mnie utrzymują przy życiu :)
 
     
Słoneczko 
Gaduła
Alko/Współ.../DDA/



Pomogła: 18 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 12 Gru 2012
Posty: 735
Wysłany: Pon 11 Mar, 2013 10:35   

Pierwszy stopień zaakceptowałam wówczas,
gdy zrozumiałam trafiając na terapię dla współ... i Al-Anon,
że ta droga nie jest po to,
by ratować alkoholika
i uczyć się pomóc mu wyrwać sie z nałogu,
ale, że ta droga, którą postanowiłam podążać
jest dla mnie.
To ja mam się zmienić,
bo zrozumiałam, że ja tego chcę.

Alkoholika zostawiłam samemu sobie,
nie mam wpływu na jego życie,
ale mam wpływ na własne :tak:

Zaakceptowałam fakt choroby, nieuleczalnej choroby.
Jako człowiek, alkoholik nie jest mi obojętny.

On jest chory.

Zrozumiałam...

Na Al-Anon kiedyś chodziłam po to,
by szukać rozwiązania jak ma przestać pić.
Ja tego sobie życzyłam na tamten czas.
Popełniałam zatem błędy.
Szkodziłam i jemu i sobie.

Obecnie jestem w Al-Anon, po to,
by poukładać swoje emocje
by odnaleźć siebie
by nauczyć się dbać o siebie...
by akceptować chorobę
by ją pojąć inaczej
by nie potępiać ani siebie, ani jego
by nie karać ani siebie, ani jego
by nie mieć wyrzutów sumienia, poczucia krzywdy
by nauczyć się zaniechać nadkontroli

Tak, pierwszy stopień pomógł mi sie przyznać,
że nie potrafiłam kierować swoim życiem
_________________
"Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą."
Ostatnio zmieniony przez Słoneczko Pon 11 Mar, 2013 10:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Duszek 
Gaduła
coraz częściej szczęśliwa



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 07 Gru 2012
Posty: 719
Wysłany: Pon 11 Mar, 2013 20:22   

Cytat:
Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu

To jakoś po malutku do mnie dociera, choć to już zrozumiałam to jednak jeszcze nie czuję tego tak do końca...
Cytat:
że nie jesteśmy w stanie kierować naszym życiem

Jak mam to zrozumieć...? Nie mogę kierować swoim życie...czy życiem alkoholika...
:mysli:
_________________
Nie można stracić tego, czego nie ma. Nie można zburzyć tego, co nie zostało zbudowane. Można jedynie rozwiać iluzję tego, co wydawało się realne.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pon 11 Mar, 2013 21:33   

Duszek napisał/a:
Nie mogę kierować swoim życie...czy życiem alkoholika...
dla mnie to oznacza, że ... nie wszystko jest w moich rękach... są sprawy i rzeczy, które są poza moim zasięgiem, dla mnie akurat w ręku mojej Siły Wyższej, czyli Boga. Czasem mogę nie rozumieć planów, jakie ma wobec mnie Bóg, ale wierzę, że chce dla mnie najlepiej... Są sprawy, na które mam wpływ i mogę nimi pokierować, jednocześnie są i te, nad którymi nie mam władzy... choćby właśnie cudza choroba, czy czyjeś życie...
Ostatnio zmieniony przez pietruszka Pon 11 Mar, 2013 21:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Duszek 
Gaduła
coraz częściej szczęśliwa



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 07 Gru 2012
Posty: 719
Wysłany: Pon 11 Mar, 2013 22:25   

pietruszka napisał/a:
Duszek napisał/a:
Nie mogę kierować swoim życie...czy życiem alkoholika...
dla mnie to oznacza, że ... nie wszystko jest w moich rękach... są sprawy i rzeczy, które są poza moim zasięgiem, dla mnie akurat w ręku mojej Siły Wyższej, czyli Boga. Czasem mogę nie rozumieć planów, jakie ma wobec mnie Bóg, ale wierzę, że chce dla mnie najlepiej... Są sprawy, na które mam wpływ i mogę nimi pokierować, jednocześnie są i te, nad którymi nie mam władzy... choćby właśnie cudza choroba, czy czyjeś życie...

Pietruszko dziękuję! :buzki:
Starałam się to zrozumieć i nie potrafiłam :bezradny: No przecież nawet na terapii się słyszy że nasze życie zależy od nas, weź los w swoje ręce itd... A tu nagle coś przeciwnego... :mysli:
Nie szłam tym właściwym torem myślenia. Dzięki za pokierowanie :tak:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 13