Forum Wolnych od Alkoholu

szika

Zuch Dziewczynka

kasia1234

jestem w totalnej rozsypce. nie piłam. pewnego dnia mój partner powiedział może napijemy się piwa? nawet jak jak sama nie kombinuję to nie umiem odmówić. czasem nie chciałabym się ruszać z domu, aby unikać takich sytuacji. on uważa, ze moje całkowite niepicie to zbyt radykalny krok. a ja momentami się boję, a momentami się cieszę. i dalej brnę choć jestem bardziej czujna i jest mi strasznie wstyd. dziś znowu zaczynam abstynencje i nawet mam myśli, że chciałabym aby mój partner się rozchorował i brał leki, żeby nie zaproponować mi piwa. w poniedziałek idę zrobić sobie badania, a w środę jak się uda to do terapeutki. :papa2:

yuraa

no jasne, no jak tu odmówić
no bo co sobie pomysli,
juz mysli że nie bedzie mógł wypić bo calkowite niepicie zbyt radykalne jest.

moja trzeźwość jest ważniejsza od mojej żony.
(piszę to ze świadomościa że może to przeczytać)

Matinka

Kasiu, albo widzisz, że masz problem i coś z tym robisz, albo to nie ma sensu.

Wklejam cytaty z Twojego pierwszego i ostatniego postu, popatrz na to z boku i pomyśl o czym to świadczy.

Jacek

kasia1234

kasia1234

ale to mnie przerasta :bezradny:

Wiedźma

kasia1234

Jras4

kasia1234

życzę wszystkim spokojnej nocy i cieszę się ze dzien sie skonczyl i jutro będzie lepiej :papa2:

Jras4

Jras4