|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Wyprany z uczuć |
Autor |
Wiadomość |
Maksy
(banita) banita - Endriu
Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 29
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 09:22 Wyprany z uczuć
|
|
|
Właśnie umiera bardzo bliska mi i młoda osoba,
nawet łezki nie uroniłem, co się ze mną dzieje?
Czy to skutek alkoholizmu?
Przeżyłem też 2 lata temu śmierć brata i nawet nie zapłakałem, chociaż bardzo go kochałem
kompletnie nie mam uczuć
terapia dała mi tylko to, że nie piję, reszta |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 09:25
|
|
|
Maksy napisał/a: | nawet łezki nie uroniłem, co się ze mną dzieje? |
opisz, co czujesz.. nazwij to |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Maksy
(banita) banita - Endriu
Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 29
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 09:30
|
|
|
złość |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 09:42
|
|
|
na siebie?
co myślisz o śmierci? tak.. wogóle |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 10:02
|
|
|
Złość to też emocja, uczucie. I to bardzo silne.
Wbrew pozorom niekoniecznie destrukcyjne - bywa, że motywujące.
Nie jesteś pozbawiony uczuć, tylko pewnie doznajesz innych, niż Ci się wydaje, że powinieneś.
Spodziewałeś się zapewne żalu czy współczucia, bo to bardziej adekwatne do sytuacji...
Moim zdaniem złość jest także jak najbardziej na miejscu. |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 10:24
|
|
|
Kiedyś na mitingu pośrodku takich jak i ja, opwiadałem o swoim zapiciu. Był na nim mój kolega z terapii któremu stukneło pięć lat abstynencji. Ja miałem dwa dni. Mówiłem i czułem łzy cieknące mi po twarzy, było mi potwornie wstyd. Wstyd nie z powodu zapicia a łez których nie potrafiłem zatrzymać i ludzi na oczach których łzy te moje z oczu moich wciąż mi pokapywały. Pierwszy raz w tamten czas było mi głupio, że nie potrafiłem budzącego sie wewnatrz mnie człowieka w ryzach przyzwyczajeń swoich utrzymać...
Złość to nic złego, przyjdzie czas i na łzy, współczucie i inne ciekawe emocje...uczucia o których zawsze potrafiłem tylko wynośnie gadać...
pozdrawiam ciepło dziadziunio |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
pannaJot
Trajkotka alkoholiczka,bulimiczka, DDA
Pomogła: 14 razy Wiek: 43 Dołączyła: 08 Mar 2012 Posty: 1153
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 10:26
|
|
|
Poza tym pod złością " są schowane" inne uczucia. Możesz tak naprawdę czuć ból a żeby go zagłuszyć "zmieniasz" ból na złość. Złość to skomplikowane uczucie i czasem trzeba dobrze mu się przyjrzeć żeby znaleźć drugie dno. Ja np często się złościłam kiedy czułam się niepewnie, zagubiona, nie wiedziałam co robić. Wściekałam się wtedy. Byłam zła, ale tak naprawdę to ta złość mówiła o czymś zupełnie innym. |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 10:55
|
|
|
Moja mam umarła, 16 lat temu. Ja, wtedy nie byłam uzależniona.
Na pogrzebie, nie płakałam. Nie płakałam w dniu gdy dowiedziałam się, że umarła.
Czułam ulgę.
Obwiniałam się za to, kilka kolejnych lat.
Gdy u mamy rozpoznano raka, dawano jej miesiąc życia. Umierała rok. Gdy w niej umarła nadzieja, prosiła abym przestała się modlić aby żyła. Jej śmierć była dla niej, wybawieniem, końcem cierpienia. Nie potrafiłam jej, życzyć takiego życia.
A opłakałam jej śmierć w dniu, w którym powiedziałam o tym głośno. O tym, że "życzyłam" jej śmierci, gdy przestałam się za to obwiniać. |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
szika
Trajkotka Uzależniona i DDA
Pomogła: 39 razy Wiek: 53 Dołączyła: 30 Sie 2013 Posty: 1649
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 11:22
|
|
|
Maksy, powiem Ci od siebie...
to że potrafisz nazwac swoja emocję - złość, że ją widzisz i głosno potrafisz to wyrazic to juz jest Twój sukces...
na codzien mam do czynienia z partnerem, który nawet tej emocji nie potrafi u siebie rozpoznać za bardzo...
poza tym podpisuję sie pod wypowiedziami przedmówców... pod złością kryją się inne uczucia... jakie? to rzeczywiście nie jest łatwe ponazywać.. |
_________________
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 13:02
|
|
|
Maksy napisał/a: | nawet łezki nie uroniłem, co się ze mną dzieje? |
Maksy napisał/a: | kompletnie nie mam uczuć |
a potrafisz stanąć przed lustrem i spoglądając se w oczy powiedzieć - "ja siebie kocham"
pewnie odpowiesz - "nie",,albo "jak mogę siebie,czy ja egoista jestem"
no to uwierz - "można" takiego uczucia doznać
i tu nie chodzi o taką miłość,bara,bara
lecz o akceptację samego siebie,,o takiego jaki jestem ,, - też jestem ważny
bo inaczej będziesz obwiniał wszystko i wszystkich w okuł
od tu przykładzik
Maksy napisał/a: | Czy to skutek alkoholizmu? |
alkohol pewnie jakie tam przyczynki ma
ale ten alkohol (w tobie ) to również - "Ty"
może właśnie ci czegoś brakowało,,nie dawałeś se z czymś rady,,więc zastąpiłeś to alkoholem
a potem już poszło gładko - alkohol pomagał na wszystko,,,był taki wyjątkowy
że zapomniałeś o uczuciach
ja wiem jak było,bo ja to przechodziłem
byłem nieśmiały,i tu po użyciu alkoholu,zauważyłem ze pomaga
gdzieś tam po drodze dorastania,,wmawiano mnie że facet musi być twardy,a nie jaki beksa oryczały
nie wolno jemu płakać
i te uczucia gdzieś zaginęły
dziś ,,nie tyle abym się uczył płakać
ale nie duszę łez,gdy same się naciskają
uczę się również wyłaniać najmniej zauważalne odczucie - jednym z takich jest "strach"
i wielu do niego ma wstręt się przyznać - a już w takim odczuciu wstrętu,,jest odczuwalny strach
i to jest mało zauważalne,a tak właściwie trudne do przyznania się do tego
podobnie jak z tym "ja siebie kocham" (przed lustrem)
pozdrawiam |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 17:18
|
|
|
Maksy napisał/a: | kompletnie nie mam uczuć |
Dokładnie znam to uczucie. Po terapii nie piłam długo ( jak dla mnie bardzo długo bo ponad 3 lata). Niby wszystko było ok ale nie było. Byłam wyprana ze wszelkich uczuć , pusta. Zachowywałam sie jak nakrecony mechanizm -rano , pobudka , praca , terapia , obiad , rodzina , spanie ,sranie w banie itp Nic mnie nie ruszało , kompletnie nic. Wtedy sie przestraszyłam nie na żarty - ktoś jest chory ( a co mnie to) ,ktoś umiera ( siostra- a ja załatwiam wszystko i mówie do rodziny - Dzięki Bogu , że ta choroba tak krótko trwała i , że to dobrze ,że juz ma to za sobą) życie i tak jest przecież do du**.
Później zaczęłam inaczej...szukałam uczuć ,doznań . Podjęłam sie funkcji i obowiazków ,ktorych normalnie nigdy bym na siebie nie wzięła - zero uczuć . Poznawałam nowych ludzi - zero uczuć. Kłopoty w domu - totalne zobojętnienie. Konflikt z mężem - jak ci sie nie podoba - możemy sie rozejść.
Nadal szukałam ...i znalazłam. Wróciłam do picia . I co ? - nadal nic sie nie zmienilo. To nie alkoholu potrzebowałam by czuć . Potrzebowałam zmiany swojego myślenia. Dopiero koszmar z powrotu do picia dal mi kopa do życia... Paradoks ...ale u mnie zadziałał
Uważaj na siebie Maksy |
Ostatnio zmieniony przez zołza Śro 07 Maj, 2014 17:22, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Maksy
(banita) banita - Endriu
Dołączył: 02 Maj 2014 Posty: 29
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 17:31
|
|
|
byłem w szpitalu,
tętniak pękł, śmierć mózgu, pytali już o narządy, ale jeszcze jest pod respiratorem,
chłopak 30 lat, jak miał naście lat zabierałem go na wycieczki, pomagałem w nauce,
bo nie miał ojca
potem już rzadziej spotykaliśmy się
w szpitalu wszyscy zapłakani, kumple łyse karki nawet, a ja nic...
nie wiem, może mam nadzieje jeszcze
ale lekarze nie dają szans
tak chciałbym sobie popłakać a nie mogę, nie potrafię
nie pamiętam kiedy płakałem, chyba ostatnio jak byłem pijany...
na trzeźwo to chyba w dzieciństwie |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 17:43
|
|
|
Maksy napisał/a: | tak chciałbym sobie popłakać a nie mogę, nie potrafię |
Więc może nie płacz a wykrzycz swoją złość. Przelkinaj , bluzgaj ,złorzecz ... Kopnij w ścianę lub uderz reką w mur. Ja w takich sytuacjach wchodziłam pod most ( po którym jeździły pociągi - huk straszny ,nie słychać własnych myśli ,wszystko dudni i się trzęsie) i krzyczałam. Krzyczalam z całych sił. |
Ostatnio zmieniony przez zołza Śro 07 Maj, 2014 17:43, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Pomogła: 100 razy Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Śro 07 Maj, 2014 19:16
|
|
|
Maksy.... przykro mi z powodu chłopaka... za młodo, za głupio, bez sensu.
A sobie przede wszystkim POZWÓL przeżywać to po swojemu, myślę, że jak dopuścisz możliwość uwolnienia choćby złości to i na łzę przyjdzie czas. Nie krytykuj siebie za "brak uczuć" bo to jest stan niemożliwy. |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 08 Maj, 2014 08:04
|
|
|
zołza napisał/a: | Dopiero koszmar z powrotu do picia dal mi kopa do życia... Paradoks ...ale u mnie zadziałał |
Nie zawsze to co wygląda na tragedię, tragicznie się kończy...Nawet kwiaty potrzebują zwykłego g***a, aby piękniej kwitnąć..
zołza napisał/a: | życie i tak jest przecież do du**. |
I być może tak by już Tobie pozostało..?
Pozdrawiam dziadziunio |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|