Musze się odezwać.... |
Autor |
Wiadomość |
monk
Małomówny
Dołączył: 19 Kwi 2014 Posty: 32
|
Wysłany: Nie 11 Maj, 2014 19:17
|
|
|
yuraa napisał/a: | monk napisał/a: | Pytanie czy ja muszę to obwieszczac całemu światu?! |
a jak sie czujesz z tym obwieszczaniem ?
źle się czujesz, no to nie obwieszczaj.
wystarczy ; nie piję
większość zrozumie od razu, czasem trafi sie namolny próbujący dociekać czemu, namawiać że jeden nie zaszkodzi itp
takiemu mówię
ja cie nie namawiam do niepicia ty mnie nie namawiaj do picia |
Dokładnie tak robię. Odmawiać to ja sie juz nauczyłem |
_________________ Nie chcieć chcieć |
|
|
|
|
monk
Małomówny
Dołączył: 19 Kwi 2014 Posty: 32
|
Wysłany: Nie 11 Maj, 2014 19:19
|
|
|
Maksy napisał/a: | ze swojego doświadczenia wiem, że nie warto naokoło wszystkim obwieszczać, że się jest alkoholikiem,
owszem, najbliższa rodzina, przyjaciel, ale w pracy? po co?
wystarczy nauczyć się być asertywnym |
Wierz mi niekiedy w pracy tez trzeba. To jest kwestia sytuacji i relacji. Ja wolałem powiedzieć przełożonemu bo w ten sposób został moim "bileterem" |
_________________ Nie chcieć chcieć |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Nie 11 Maj, 2014 19:43
|
|
|
Monk...pierwsze koty za płoty Może to i dobrze ,że ludzie wiedzą. Tobie będzie łatwiej ...Kolejny raz nie będziesz musiał się nikomu tłumaczyć dlaczego nie pijesz. Podejrzewam nawet ,że zyskasz sobie tym wyznaniem uznanie a nawet grono sympatyków. Bądź z siebie dumny . Nie pijesz i to Twoja świadoma decyzja i odpowiedzialność .
Głowa do góry. |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 11 Maj, 2014 19:51
|
|
|
Ja mam 9 lat trzeźwości, z na palcach mogę policzyć ludzi,którym powiedziałam,że jestem alkoholiczką. Chodzi mi, oczywiście,o ludzi "normalnych', poza naszą wspólnotą. Nie widzę powodu, do klepania tego na prawo i lewo. Mówię,że nie piję i już. Upierdliwcom równie upierdliwie powtarzam to samo zdanie. Mam gdzieś to,co sobie o mnie pomyślą. Wychodzę z założenia,że mądry przyjmie do wiadomości,a głupi i tak nie zrozumie problemu... |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
monk
Małomówny
Dołączył: 19 Kwi 2014 Posty: 32
|
Wysłany: Nie 11 Maj, 2014 19:55
|
|
|
Ja tez tak robię. Z przyjemnością odmawiam wszystkim picia. |
_________________ Nie chcieć chcieć |
|
|
|
|
kigram
Małomówny
Dołączył: 29 Kwi 2014 Posty: 14
|
Wysłany: Śro 14 Maj, 2014 09:07
|
|
|
Widzę że masz podobnie do mnie w mojej branży zawodowej alkohol to standard. Alkohol pije sie przy omawianiu ważnych lub mniej ważnych spraw buduje relacje z przełozonymi itd. Ostatnio sam odczułem na własnej skórze że lepiej uświadomić co niektórych w pracy. Alkohol był tak wszechobecny że przeplatał się z pracą wkradał się w godzinach pracy itd oczywiście nie były jakieś libacje po prostu jakiś drinczek mały likier do kawy naleweczka i takie tam. Złapałem się na tym nieświadomie już gdy podjąłem terapie i postanowiłem nie pić. Nie piłem prawie miesiąc i wypiłem alkohol w najmniej dla siebie oczekiwanym momencie. Na szczęście udało mi sie na tym zaprzestać nie wywołało to lawiny picia. Zareagowałem "trzeźwo" poszedłem od razu do terapeuty i przyznałem sie grupie mogłem ściemnić zadzwonić że coś mi wypadlo ale wtedy byłbym stracony tak myśle. Wziąłem to na klate ale było ciężko. Uwierz nie było łatwo przyznać się grupie, terapeucie wtedy to dopiero był wstyd. Dlatego uświadomiłem tylko tych z którymi bezpośrednio współpracuje. Mam to szczęście że to ludzie dyskretni i wieść sie nie rozniosła ale uwierz mi dzięki temu jest dużo łatwiej tym bardziej że jestem tak jak ty na poczatku drogi. Ktoś na tym forum napisał mi fajne słowa coś w stylu "świadomość otoczenia moim bezpieczeństwem trzeźwości" czy coś podobnego. Trzymaj się też nie czułem sie super ale widze że to nic nie zmieniło w relacjach z przełozonymi. Może nawet zyskałem coś w ich oczach. Asertywność silna wola skupianie wysiłku na danym celu żeby go osiagnać myśle że w tym ujawniają się atrakcyjne cechy dla pracodawcy. Mam szczęście są wyrozumiali chociaż wiem z opowieści paru poznanych alkoholików że pracodawcy "alkoholików" traktują jak odszczepieńców trędowatych pozbywają się ich albo nie przyjmują do pracy pomimo tego że nie piją. To jest przykre bo moim zdaniem własnie zdobywają nowe wartościowe cechy do swoich umiejetnosci w CV. |
|
|
|
|
kigram
Małomówny
Dołączył: 29 Kwi 2014 Posty: 14
|
Wysłany: Śro 14 Maj, 2014 09:19
|
|
|
Musze wprowadzić pewne sprostownie. Monk. Ty nie pijesz 6 miesięcy także jestes dużo dużo dalej ode mnie. Także nie jesteśmy obaj na poczatku drogi. Ja jestem na ppoczatku drogi. Powodzenia |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Śro 14 Maj, 2014 09:45
|
|
|
kigram napisał/a: | Alkohol był tak wszechobecny że przeplatał się z pracą wkradał się w godzinach pracy |
nadal uważasz że to on się wkradał??? |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Śro 14 Maj, 2014 09:49
|
|
|
kigram napisał/a: | Ty nie pijesz 6 miesięcy także jestes dużo dużo dalej ode mnie. |
a co to za różnica???
jedynym sposobem na to,jest to,na ile wykorzystasz własne doświadczenia (które już zebrałeś) |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
kigram
Małomówny
Dołączył: 29 Kwi 2014 Posty: 14
|
Wysłany: Śro 14 Maj, 2014 09:53
|
|
|
tzn wiesz piecie jego było świadome ale czasami pojawiał się tak wiesz bez okazji najmniejszej i nawet bez zapowiedzi zapytania czy nawet chęci.po prostu tak o! Mówie o tym że był tak przemycany w nawet w prozaicznej kawie i herbacie. Z drugiej strony nigdy zazwyczaj nie mialem nic przeciwko. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Śro 14 Maj, 2014 10:15
|
|
|
kigram napisał/a: | tzn wiesz piecie jego było świadome ale czasami pojawiał się tak wiesz bez okazji najmniejszej |
cheba siem nie zrozumieliśmy
chodzi mnie o to,abyś nie myślał w sposób
kigram napisał/a: | wkradał się |
kigram napisał/a: | pojawiał się |
gdyż to jest zwalanie na sytuację zajścia
równie możesz powiedzieć
wziąłem bo mi dał
wypiłem bo kazał
a chodzi o to aby być odpowiedzialnym za swe czyny,aby to zauważać
zamiast
kigram napisał/a: | wkradał się |
ktoś go wniósł
ja go wniosłem
ja po niego sięgałem
podał - ja zdecydowałem wziąść
ja podjołem decyzje wypicia
kigram napisał/a: | wkradał się |
neuu sam się , nie wkradł
takowe myślenie daje dużą odpowiedzialność za swe czyny
dość i na tyle to ważne na drodze ku trzeźwości - mojej oczywiście |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
kigram
Małomówny
Dołączył: 29 Kwi 2014 Posty: 14
|
Wysłany: Czw 15 Maj, 2014 06:24
|
|
|
no na szczęście już odszedłem od tego że obwiniałem całe otoczenie że mi "podsuwają" alkohol. Nikt nigdy nie zmuszał mnie do wypicia to była tylko i wyłącznie moja decyzja i co najgorsze ZAWSZE! Prawie nigdy nie odmawiałem ani nie zgłaszałem sprzeciwu. Przykre ale prawdziwe. |
|
|
|
|
Ann
Upierdliwiec
Pomogła: 22 razy Wiek: 35 Dołączyła: 11 Lip 2013 Posty: 2075
|
Wysłany: Czw 15 Maj, 2014 07:02
|
|
|
kigram napisał/a: | Nikt nigdy nie zmuszał mnie do wypicia | jak to mówi moja znajoma: do otworu gębowego nikt mi nie wlewał |
_________________ Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.
Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 15 Maj, 2014 09:26
|
|
|
kigram napisał/a: | Przykre ale prawdziwe. |
to już było,,ważne że dziś możesz zrobić to inaczej i że to rozumiesz |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
monk
Małomówny
Dołączył: 19 Kwi 2014 Posty: 32
|
Wysłany: Czw 04 Wrz, 2014 22:34
|
|
|
Cześć albo raczej dobry wieczór. Chociaż nie wiem czy taki dobry.
Chce sie komuś wyżalić . Znowu pojechałem na imprezę. Nie piłem.
W czasie imprezy kolega zapytał sie mnie czy jestem alkoholikiem. Na początku nie chciałem mu nic mowić bo był pijany. Potem mu potwierdziłem. Wtedy on mi powiedział ze dawał mi sygnały jak razem w jednym pokoju pracowaliśmy. I przez to jest mi zle.
Nie uważam żebym pił więcej niż on - pewnie błąd bo sie do niego porównuje, pewnie brak akceptacji sie kłania.
Szkoda ze mi tego nie powiedział ponad dwa lata temu - ale bym mu kazał sie wypchac tak jak kanałem innym którzy mi to mówili . Dopiero rozmowa z terapeuta otworzyła mi oczy
Zazdroszczę mu ze on moze a ja nie
Nie nawidze sie za takie myśli. Nie powinno mnie tutaj byc |
_________________ Nie chcieć chcieć |
|
|
|
|
|