Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Wyprany z uczuć
Autor Wiadomość
MILA50 
Towarzyski
nadzieja



Pomogła: 5 razy
Wiek: 67
Dołączyła: 09 Sie 2010
Posty: 454
Wysłany: Czw 08 Maj, 2014 13:02   

smokooka napisał/a:
POZWÓL przeżywać to po swojemu,


miałam podobnie
nie umiałam płakać w chwilach straty i bólu
u mnie to był wynik mojej nad-kontroli siebie samej,żeby tylko nie ujawnić co tam w środku
....przyszedł jednak czas na uwolnienie uczuć...okazywanie tego co czuję....
wielka to ulga.......samo do Ciebie przyjdzie :) Maksy
 
     
eremita 
Gaduła



Pomógł: 3 razy
Wiek: 41
Dołączył: 10 Cze 2013
Posty: 599
Skąd: z wilczych uroczysk
Wysłany: Czw 08 Maj, 2014 13:53   

Maksy, nie będę Cię pocieszał, ani żalił się nad Tobą.
Nie jesteś jakimś szczególnym indywiduum. Często się zastanawiamy, czy odczuwamy tak samo jak inni - i zawsze dochodzimy do wniosku, że nie.
Ja też nigdy nie płakałem, przy śmierci bliskich (przy lekturze "Lessie wróć" i owszem), co nie zmienia faktu, że każdy to na swój sposób przeżywa.I nie chodzi o to, by nami targały emocje. To nie nasze życie składa się z emocji, a emocje są skutkiem życia.
Ktoś tam napisał, kołowrót, nic mnie nie cieszyło (wywoływało emocji) - niektórzy ku temu dążą całe życie, bo mają dość emocji.
_________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.
Albert Camus
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Pią 09 Maj, 2014 08:00   

Maksy napisał/a:
w szpitalu wszyscy zapłakani, kumple łyse karki nawet, a ja nic...
wiesz.. jak umierał mój dziadek, jedyny człowiek, wobec, którego z pełnym 100% przekonaniem mogę powiedzieć, że go KOCHAŁAM.. też nie płakałam. Siedziałam przy nim prawie dwie doby bez przerwy.. słuchałam jego wycia, bo umierał w okropnych boleściach, na które nie pomagała nawet mor**na. A ja siedziałam tam, patrzyłam na jego zapłakane córki.. patrzyłam na niego i NIC, byłam jak skała.. bo chciałam pokazać jaka jestem silna, bo chciałam pokazać, że mnie nic nie ruszy.. dziś tak to widzę, a na tamtą chwilę po prostu bałam się swoich emocji i nie chciałam ich zaakceptować.
Dopiero jak umarł z głową na mojej ręce.. dopiero jak ostatni raz go ucałowałam, zamknęłam oczy i usta, szepnęłam do ucha, że go kocham.. zabrałam jego rzeczy i wyszłam przed szpital.. dopiero wtedy buchnęłam płaczem, że aż echo lasu mi odpowiedziało.. dopiero gdy nikt nie patrzył.. i po tej sytuacji długo, długo nie płakałam.. aż do niedawna.. kiedy poczułam, że bycie skałą nic nie daje.. a ja tylko bardziej się obwarowuję przed samą sobą.
Jestem człowiekiem, mam prawo czuć i uczę się nazywać swoje emocje.. to trudne.. a jeszcze trudniejsze je zaakceptować.

Jak sam powiedziałeś.. płaczesz w środku.. czyli nie jesteś z kamienia.. poczuj to.. przyznaj się do tego.. zaakceptuj..
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
Maksy 
(banita)
banita - Endriu


Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 29
Wysłany: Pią 09 Maj, 2014 18:33   

w poniedziałek pogrzeb, może mnie puści,
chociaż nie sądzę, na żadnym pogrzebie nie płakałem jeszcze

pozostaje mi wewnętrzne przeżywanie tego

cieszyć też się nie potrafię, mam super zdolne dzieci
i nie potrafię okazać radości z ich sukcesów,
jak im gratuluję i mówię że się cieszę to wydaje mi się to takie sztuczne
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 09 Maj, 2014 19:23   

Maksy napisał/a:
cieszyć też się nie potrafię, mam super zdolne dzieci
i nie potrafię okazać radości z ich sukcesów,

a może ty gdzieś w głębi siebie ,,rywalizujesz z nimi
a to by wtenczas hamowało uczucie radości z uciechy z sukcesów dzieci
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
JaKaJA 
Trajkotka
Niespodzianka!-ja czuję!! ;)



Pomogła: 53 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 1650
Skąd: Moje miasto
Wysłany: Pią 09 Maj, 2014 21:24   

ja nie płakałam pare lat ,mało tego irytowało mnie jak ktoś płakał przy mnie :roll: w sytuacjach kryzysowych natychmiast przełączałam się na "lód" i działałam jak automat-to był mój sposób na przetrwanie ,dopiero po długim czasie odkryłam,że złością przykrywałam tak wiele emocji :roll: to,że nie płakałam nie znaczyło,że nie czułam ale nie potrafiłam rozpoznać swoich uczuć bo tak były pochowane :bezradny: dopiero wiedza o samej sobie pozwoliła mi na odrywanie krok po kroku tego co naprawdę we mnie jest i okazało się,że ja wszystko czuję ;) Powodzenia :buziak:
_________________
Cała jestem z miłości :)
 
     
Mar123 
Małomówny
Nie liczę godzin i lat...


Pomógł: 2 razy
Wiek: 60
Dołączył: 15 Sty 2014
Posty: 64
Wysłany: Sob 10 Maj, 2014 13:24   

Maksy, miałem tak samo i ze smutkiem, i z radością, zdawało mi się, że nie potrafię nic poczuć. Dopiero od niedawna zaczyna się to zmieniać. Uczyłem siętego stopniowo, najpierw starałem sięokazywać radość, gdy wiedziałem, że powinienem ją czuć. To było sztuczne, ale teraz jest jużinaczej, często okazuję ją jużinstynktownie, i nie odrzuca mnie serdeczność innych.
_________________
Gdy biegasz gdzieś tak szybko żeby gdzieś zdążyć, tracisz połowę przyjemności bycia tam dokąd biegniesz.
 
     
Maksy 
(banita)
banita - Endriu


Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 29
Wysłany: Nie 11 Maj, 2014 18:50   

kiedyś, dziewczyna która sprząta biura obok moich zaproponowała, że jeśli chcę to mi wysprząta na błysk (oczywiście odpłatnie) moje razem z oknami, zwykle to robiłem sam ale dość dawno już nie sprzątałem i pewnie zauważyła ten syf... :oops:

przed świętami zadzwoniłem do niej i przyszła wysprzątała,
bardzo miła i wesoła,
nie wiedziała (nie chciała) powiedzieć ile, to zapłaciłem ile uważałem, chyba sporo więcej niż się spodziewała bo się rzuciła mi na szyję i mnie uściskała, widać było, że się bardzo cieszy z tego zarobku,

...a ja byłem w szoku, obca kobieta rzuca mi się na szyję i dziękuje, nie wiedziałem co zrobić i powiedzieć, stałem jak słup :oops: , zaniemówiłem...
po chwili podziękowałem i się uśmiechnąłem ale długo nie mogłem się otrząsnąć...
nie wiedziałem jak zareagować.
 
     
jolkajolka 
Trajkotka



Pomogła: 8 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Sie 2009
Posty: 1388
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 11 Maj, 2014 20:36   

Czasu trzeba. Nauczysz się. Przywykniesz :)
_________________
"Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe
 
     
Maksy 
(banita)
banita - Endriu


Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 29
Wysłany: Wto 13 Maj, 2014 20:30   

chyba się zapiszę na jeszcze jedną terapię
jakąś taką rozwojową...
nie związaną z uzależnieniem bo to już ogarnąłem
 
     
zołza 
Upierdliwiec
Zołza



Pomogła: 62 razy
Dołączyła: 03 Maj 2013
Posty: 2219
Skąd: Małopolska
Wysłany: Wto 13 Maj, 2014 20:38   

Maksy napisał/a:
jakąś taką rozwojową...
nie związaną z uzależnieniem bo to już ogarnąłem


To już wyższa szkoła jazdy :)
Ja zapisałam się teraz na "Emocje i uczucia" i TKZ . ;)
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Wto 13 Maj, 2014 20:44   

Maksy napisał/a:
.........nie związaną z uzależnieniem bo to już ogarnąłem

szybcior :)
Moje życie związane jest z uzależnieniem i muszę ciągle poznawać siebie i dochodzić dlaczego uciekłem w ono...
i ciągle mnie zaskakuje jak bardzo mnie ciągnie, żeby sobie dogadzać.... jak nie alkoholem to innymi... "przyjemnościami" :)
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Wto 13 Maj, 2014 20:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Maksy 
(banita)
banita - Endriu


Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 29
Wysłany: Śro 14 Maj, 2014 19:08   

Jędrek, możesz wymienić te "przyjemności"?
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Śro 14 Maj, 2014 19:18   

Maksy napisał/a:
Jędrek, możesz wymienić te "przyjemności"?

Ha ha.... ale ciekawski.
Najpierw dowalałem sobie paleniem fajek... to była przyjemność.... kurde przerwa na faję to było coś :)
Potem rzuciłem palenie i zacząłem żreć... aż do ukojenia :( atakuje mnie to do dziś- i "Jak widzę słodycze to kwiczę" :)
W międzyczasie miałem przyjemność z siedzenia godzinami przy kompie... uciekając od siebie....
Jak sobie czegoś nie kupię fajnego raz na jakiś czas to mnie smutki opadają... a jak sobie kupię to mnie szybko nudzi ..... :(
Całe lata pornografia mnie wciągała jak bagno..... od niedawna staram się od tego uwolnić....
A żeby coś dla kogoś bezinteresownie zrobić to .... licho... lenistwo :(
Egoizm w czystym wydaniu na każdym kroku he he :(
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
Maksy 
(banita)
banita - Endriu


Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 29
Wysłany: Czw 15 Maj, 2014 19:48   

wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem,
ja akurat nie paliłem nigdy ale zakupy, komp, słodycze owszem... po zaprzestaniu picia często się na tym łapałem,
ostatnio jednak zakupu zastąpiłem czymś innym, założyłem dzieciom lokaty i jak mnie bierze na zakupy to pozbywam się kasy robiąc im przelew..., jeśli chodzi o słodycze to wystarczyło, że pani doktor przy ostatniej wizycie mnie lekko postraszyła czym to grozi i sobie odpuściłem z dnia na dzień niczym z alkoholem,
na kompie też ostatnio mniej siedzę, szczególnie jak jest ładna pogoda to wolę się zająć pracami okołodomowymi...

Lenistwo, egoizm - sąsiad mnie prosił rok temu o przycięcie krzewów bo mam takie fajne nożyce elektryczne, no i czekał rok :oops: ale się doczekał... Jaką frajdę z tego miałem potem, nie myślałem, że tak pozytywnie na mnie taka pomoc sąsiedzka może wpłynąć, no i korzyści, dostałem kopę jaj i pomoc przy moim trawniku...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12