Równowaga |
Autor |
Wiadomość |
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Wto 06 Paź, 2009 09:47
|
|
|
No to teraz ja mam przechlapane. Znaczy się,że ja od 4 roku życia jestem uzależniona od czytania,bez tabletki(doskonale wiem,że jestem uzależniona od 19 lat-choroba) i poczytania przed snem,nie ma dla mnie życia! :uoee:Przyznaję,że najwięcej miejsca w naszym domu zajmują książki Książki dostawałam w prezentach,wydawałam na nie kieszonkowe,jak zaczęłam pracować to musiała być jedna w miesiącu .Choć zawsze narzucałam sobie właśnie takie ograniczenia,JEDNA sztuka. W bibliotekach nie mam co szukać,nowości mało,resztę znam na pamięć lub mam swoje.Teraz raz na kwartał szperam w antykwariatach,faktycznie ,nowa 30 do 50 zł,a za trzy miesiące mam ją od 8 do 15 zł.Wczoraj znalazłam 3 tomy za 15 zł,ale 2 mam a jednej mi nie chcieli sprzedać i wyszłam zła!!! Muszę się nauczyć szukania i czytania elektronicznych. Ale to nie to samo! |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Jagna
Gaduła
Pomogła: 16 razy Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Wto 06 Paź, 2009 09:53
|
|
|
Jaki znajomy temat
Książki...wydaje mie się, że opanowałam kompulsję. Czytam elektroniczne, ale i tak wolę papierowe. Wypisałam się z klubu książki, co raz rzadziej zamawiam książki na Merlinie, co najwyżej zawodowo.
Mam inne kompulsje, ale o tym chyba tez wstydze się napisać podobnie , jak Wiedźma. One są takie moje i ja je dostrzegam, ja i one jakoś sobie radzimy.
Wiecie- grunt to przyznac się do tego przed sobą, a potem jak samo nie odejdzie...hmm chyba pomoc specjalisty ? |
_________________ Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody. |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Wto 06 Paź, 2009 10:01
|
|
|
yuraa napisał/a: | spodoba mi się jakis wykonawca muzyczny , nawet po usłyszeniu jednego kawałka- ściągam z sieci całą dyskografię i mam zaraz problem bo muszę usunąć z iPoda innego wykonawcę by zmiescić nowego | Jak nauczyłam się trochę obsługi kompa,to zaraz buszowałam po internecie za muzą.Ponieważ musiałam zlikwidować kilkaset kaset magnetofonowych,trzeba było sobie nagrać to co na nich miałam,w ciągu pół roku nadrobiłam straty,ale nagrywam na płytki(rośnie ilość albumów). Nowe,które mi się spodobają też,ale jestem wybredna co do nowości.Teraz już dałam sobie spokój,bo co najważniejsze to mam. :okok:To też muszę przemyśleć |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 37 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
Wysłany: Wto 06 Paź, 2009 11:35
|
|
|
Ewuś ja nie pisałam tu pod kątem uzależnienia od czu\ytania. w takim wypadku napisałabym abstynencja i już!
choć w przypadku książek to głupie trochę
ja kiedyś miałam podobny przypadek z lakierami do paznokci. teraz mam ich 43 i nie kupię ani jednego do póki suma mi nie spadnie do 10 sztuk. nie wyrzucam ich no chyba że się stłucze ( wtedy byłam zrozpaczona prawie) albo na kamień prawie zaschnie. |
_________________ Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 06 Paź, 2009 14:30
|
|
|
Ja sobie radze biblioteką,a właściwie bibliotekami,bo chodzę do czterech.Ale faktycznie,tam chyba trzeba mieć meldunek w dowodzie.Książek nie kupuję,bo jestem ekologiem i nie mogę przykładać ręki do wycinki drzew,skoro to samo znajdę w bibliotece.Jeszcze korzystam z e-booków i audiobooków.W zależności od tego,gdzie jestem czytam w inny sposób.Na spacerze z mp3,w pracy jak nudno korzystam z ipoda,a w metrze z papieru.Tum sposobem zawsze czytam 3 książki na raz.Ale czy to już kompulsja - nie wiem... |
Ostatnio zmieniony przez jolkajolka Wto 06 Paź, 2009 14:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Terhenetar
Małomówny
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 05 Wrz 2009 Posty: 69
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 11:53
|
|
|
E-booki, jasne. Też czytam.
Tak sobie jeszcze myślałam o tym, co powiedziała terapeutka. Przecież mam zajęcia, które mnie cieszą, sprawiają przyjemność - jeżdżę na rowerze, uczę się francuskiego, gotuję, słucham muzyki, maluję na szkle... Teraz wybieram się na strzelnicę i myślę, że czas wrócić do nauki jazdy konnej. Myślę, że to nie jest mało.
Dlaczego więc książki są taką pułapką? Czym się różni ta przyjemność od innych? |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 13:33
|
|
|
Terhenetar napisał/a: | Czym się różni ta przyjemność od innych? |
Tamte wszystkie przyjemności są "realne", a dzięki książkom uciekasz w inny świat (?!) |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Pomogła: 69 razy Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 13:38
|
|
|
Klara napisał/a: | a dzięki książkom uciekasz w inny świat (?!) |
mnie oprócz tego, książki kojarzą się z wybieganiem w przyszłość
np. czytam książkę z dziedziny finansów, żeby podreperować swoją wiedzę w tym zakresie, mam poczucie, że dzięki temu stanę się lepsza niż jestem teraz
to jest ok, jeśli kończy się działaniem, ale zamiast tego często po prostu sięgam po następną książkę ...
wrażenie, że robię coś dla siebie pozostaje - a w rzeczywistości jest przecież inaczej |
|
|
|
|
Terhenetar
Małomówny
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 05 Wrz 2009 Posty: 69
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 13:56
|
|
|
Klara napisał/a: | Terhenetar napisał/a: | Czym się różni ta przyjemność od innych? |
Tamte wszystkie przyjemności są "realne", a dzięki książkom uciekasz w inny świat (?!) |
to prawda
Takie malowanie na szkle, rower czy muzyka - tam po prostu jestem ze sobą, wewnętrznie. Książki pozwalają mi nie być z innymi i nie być ze sobą. |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 14:02
|
|
|
Klara napisał/a: | dzięki książkom uciekasz w inny świat |
O kurcze, może właśnie o to chodzi, Terhi?
Może w Twoim realnym świecie jest jeszcze coś, co Ci doskwiera i przed czym chcesz uciec?
Ja uciekałam w alkohol dopóki nie zmieniłam swojej codzienności na mniej uciążliwą.
Może zastanów sie czy i przed czym uciekasz... |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 37 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
|
|
|
|
Terhenetar
Małomówny
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 05 Wrz 2009 Posty: 69
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 14:18
|
|
|
sabatka napisał/a: | Terhenetar napisał/a: | maluję na szkle |
a może pokazałabyś jakąś pracę w dziale koło gospodyń wiejskich ?
|
Większość "prac" rozdałam
Jak skończę to, co teraz mam na tapecie i pożyczę aparat, to mogę wrzucić.
Wiedźma napisał/a: | Może zastanów sie czy i przed czym uciekasz... |
To akurat proste - zawsze przed sobą.
I już wszystko wiem. Wiem gdzie, wiem co. Nadal nie wiem jak, bo to chyba na teraz ciągle dla mnie za dużo. |
Ostatnio zmieniony przez Terhenetar Śro 07 Paź, 2009 14:20, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 14:27
|
|
|
Terhenetar napisał/a: | Wiedźma napisał/a: | Może zastanów sie czy i przed czym uciekasz... | To akurat proste - zawsze przed sobą. |
No tak Czyli gonisz w piętkę, bo przed sobą nie uciekniesz.
Ale przecież możesz zmienić w sobie to coś,
co tak bardzo Ci się nie podoba, że ciągle bierzesz nogi za pas.
Zmienić siebie - przecież o to w tym wszystkim chodzi.
A siebie akurat możemy. |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
Terhenetar
Małomówny
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 05 Wrz 2009 Posty: 69
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 15:02
|
|
|
Zmieniłam w sobie dużo, bardzo dużo Nawet jak wypełniałam dziś w pracy testy osobowości AT, to widzę, jak duże to zmiany i jaką satysfakcję mi dają. Ale jest taki jeden temat, do którego podchodzę od dwóch lat i dopiero teraz zaczynam w nim grzebać. I jest ciężko.
I tak sobie myślę - są przecież granice zmian. Może powinnam się skupić na akceptacji na-dziś-nieakceptowalnego?
Ech... |
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Pomogła: 69 razy Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Śro 07 Paź, 2009 15:05
|
|
|
Terhenetar napisał/a: | Może powinnam się skupić na akceptacji na-dziś-nieakceptowalnego? |
powinnaś
z tego co wiem, to zmienić można coś co istnieje
jeśli czegoś nie akceptujesz to tak jakbyś zaprzeczała, że istnieje
nie wiem czy to co napisałam jest "po polsku", mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi |
Ostatnio zmieniony przez Flandria Śro 07 Paź, 2009 15:06, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|