|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
jestem taka zagubiona i smutna |
Autor |
Wiadomość |
maja70
Małomówny smutek
Dołączyła: 19 Paź 2014 Posty: 28 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 18:55 jestem taka zagubiona i smutna
|
|
|
Witam Was, czytam tu wiele wątków ale nie znalazłam dla siebie tak na prawdę żadnej recepty. żadnego logicznego wytłumaczenia mojego przypadku. a jest jest mi bardzo ciężko. mam nawet już myśli samobójcze. gdyby nie dzieci to...... a to z powodu tego, że doznałam odrzucenia i odtrącenia od męża, który jako niepijący od roku alkoholik tak naprawdę zniszczył naszą rodzinę, zniszczył mnie i dzieci . a ja go tak kochałam... I zrobił to nie jak pił ale jak przestał. a najbardziej boli mnie to, że już od wielu miesiecy się do mnie i do swoich dzieci kompletnie nie odzywa, mieszkamy w jednym domu a on nie mówi nam nawet głupiego cześć, nie chce z nami usiąść do stołu , nie chce nic pomóc, nie interesują go żadne nasze sprawy.. nic go nie obchodzimy, nie interesuje się jak któreś z nas jest chore czy ma kłopoty. nie wie nawet gdzie chodzą do szkoły i co robią na codzień dzieci. a nie ma żadnego powodu do takigo zachowania , wręcz przeciwnie. jak pił to ja go wspierałam, namówiłam na leczenie i próbowałam pomóc. a teraz się od nas odwrócił . dlaczego tak nas znienawidził?? czy można tak po prostu się odmienić? a może na tych mitingach, na które biega regularnie tak mu nakazali i naopowiadali że trzeba zająć się sobą a nie rodziną? on ma tam wsparcie i terapię a ja jestem z tym sama i powoli tracę grunt pod nogami. chciałabym aby wróciły czasy jak pił bo wtedy wbrew pozorom czułam że mam męża, rodzinę itp i byłąm w miarę spokojna i sczęśliwa. a teraz ... nie wiem, już sama nie wiem co mam myśleć. naprawdę mąż nie miał żadnego powodu aby nas tak potraktować. w czym my mu przeszkadzamy. może ktoś pomoże mi to zrozumieć? |
_________________ MK |
Ostatnio zmieniony przez maja70 Sob 15 Lis, 2014 19:00, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
margo
Trajkotka
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1881
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 18:59
|
|
|
Czesc Maja, fajnie, ze jestes |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 19:11
|
|
|
cześć Maju
maja70 napisał/a: | czytam tu wiele wątków ale nie znalazłam dla siebie tak na prawdę żadnej recepty. żadnego logicznego wytłumaczenia mojego przypadku. |
Maju,wcale tak naprawdę twój przypadek nie odróżnia się od innych
chcesz zmieniać innych,,,a zapominasz o sobie
bo tylko na to masz wpływ ,od cała zasada,która czyni cuda |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Kami
Trajkotka Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.
Pomogła: 38 razy Wiek: 57 Dołączyła: 03 Sty 2014 Posty: 1039
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 19:11
|
|
|
maja70 napisał/a: | od wielu miesiecy się do mnie i do swoich dzieci kompletnie nie odzywa, mieszkamy w jednym domu a on nie mówi nam nawet głupiego cześć, nie chce z nami usiąść do stołu , nie chce nic pomóc, |
a próbowałaś zapytać o co mu chodzi ?? Może szczera rozmowa pomoże, skoro on udaje, że Was nie widzi, to Ty nie musisz udawać że Ci to pasuje.
Zażądaj rozmowy jest Ci winien wyjaśnienia bo nawet najgorsza prawda, którą możesz usłyszeć jest lepsza od niepewności.
Witaj na forum jestem Kami współuzależniona |
_________________ To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman |
|
|
|
|
Zagubiona
Trajkotka
Pomogła: 21 razy Wiek: 39 Dołączyła: 26 Gru 2012 Posty: 1288
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 19:12
|
|
|
Cześć maja70,
Cóż wcale nie musisz być z tym sama- jest też terapia dla współuzależnionych czy choćby Aj-anon |
_________________ "Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć." |
|
|
|
|
maja70
Małomówny smutek
Dołączyła: 19 Paź 2014 Posty: 28 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 19:21
|
|
|
próbowałam pytać , owszem, ale bezskutecznie-on ze mną nie chce wogóle rozmawiać, wychodzi z domu jak nalegam aby coś powiedział. gada tylko z tymi z aa, i to przyjaźnie i wesoło. jak syn zapytał go czemu go tak traktuje to otrzymał stek wyzwisk w stylu "od..l" się, jesteś debil i kretyn itp... Tak samo odnosi się do córki, ale ta nie podejmuje próby rozmowy bo jest dumna i za bardzo bolało ją to co usłyszła. chciałam iść na terapię ale nie moge się zdobyć... |
_________________ MK |
Ostatnio zmieniony przez maja70 Sob 15 Lis, 2014 19:22, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 19:43
|
|
|
maja70 napisał/a: | chciałabym aby wróciły czasy jak pił bo wtedy wbrew pozorom czułam że mam męża, rodzinę itp i byłąm w miarę spokojna i sczęśliwa. a teraz ... nie wiem, już sama nie wiem co mam myśleć. |
Gdy pił był innym człowiekiem . Zależało mu na tym by mieć zapewniony wikt , opierunek chciał zachować twarz przed ludźmi czyli udawać , że ma rodzinę , nie jest alkoholikiem i nie ma żadnych problemów z piciem - jednym słowem zapewniał sobie komfort picia Wy ( aż ciężko mi to pisać byliście jedynie narzędziem potrzebnym by zaspokoić swoje chore ego - najważniejszy był alkohol ) Teraz nie pije ( to moje gdybanie ale może nadal oskarża Cię o to , że zmusiłaś go do terapii , może jeszcze nie był na to gotów i teraz odgrywa się na Tobie ...na zasadzie " Chciałaś to masz " Oczywiście mogę się mylić ale znam podobne historie
Witaj Maja |
|
|
|
|
matiwaldi
[*][*][*]
Pomógł: 16 razy Wiek: 59 Dołączył: 03 Mar 2012 Posty: 1046
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 19:43
|
|
|
maja70 napisał/a: | Witam Was |
cześć
a czy Twój M (mąż) był na terapii ,czy tylko poszedł na spotkania AA ? |
_________________ To be, or not to be, that is the question:... |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 19:49
|
|
|
cześć Maju70
tak mi to wygląda że on tylko pozbył sie procentów i nietrzeźwego oddechu.
zachowania dalej pijane i to mocno.
maja70 napisał/a: | namówiłam na leczenie i próbowałam pomóc. |
a moze to dla niego oznacza zabranie jego ulubionyc zabawek i teraz na zasadzie
chcesz trzeźwego? to zobaczysz czy warto było
myśałas o wniosku rozwodowym ? bo z tego co piszesz nastąpił rozpad pozycia |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 19:50
|
|
|
Witaj Maju!
Anielica napisał/a: | Aj-anon |
Pozwolę sobie sprostować, bo do nazwy wkradł się chochlik.
To jest Al-Anon
maja70 napisał/a: | chciałam iść na terapię ale nie moge się zdobyć... |
Maju, na terapię nie trzeba się "zdobywać", lecz zadzwonić do ośrodka, umówić się na pierwsze spotkanie, a potem po prostu iść.
Na Al-Anon możesz wejść "z ulicy", bo to są grupy samopomocowe w których spotykają się osoby dotknięte tym samym problemem - w tym wypadku alkoholizmem bliskich.
Masz przed sobą dzisiejszy wieczór i cały jutrzejszy dzień, więc zamiast martwić się o to, co się dzieje z mężem, poczytaj o tym, co (być może) gnębi Ciebie: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026 |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Zagubiona
Trajkotka
Pomogła: 21 razy Wiek: 39 Dołączyła: 26 Gru 2012 Posty: 1288
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 19:54
|
|
|
Klara, dzięki za sprostowanie piszę z telefonu i jak powszechnie wiadomo mój telefon nieraz pisze to co on chce, a nie to co mu każę |
_________________ "Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć." |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 20:05
|
|
|
Anielica napisał/a: | jak powszechnie wiadomo mój telefon nieraz pisze to co on chce, a nie to co mu każę |
Oczywiście! Wiem!
Dlatego napisałam, że wkradł się chochlik |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
maja70
Małomówny smutek
Dołączyła: 19 Paź 2014 Posty: 28 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 20:06
|
|
|
mąż był na terapii ale z tego co wiem jej nie dokończył. zacząl tylko chodzić na mitingi. na pierwszy zabrał nawet mnie ale potem jak chciałam z nim pójść to odmówił a po kolejnych to nawet nie chciał mi nic powiedzieć ani porozmawiać. to postępowało i z czsem stał się nerwowy, wybuchowy i grubiański, ranił mnie i dzieci na każdym kroku. powiedział mi któregoś dnia, że już mu nie zależy na nas. jestem nawet w stanie zrozumiec że może mnie już nie kocha ale dzlaczego tak postąpi z dziećmi , co one mu winne? są dobre, grzeczne, dobrze się uczą i sprawują, nie ma z nimi żadnych kłopotów. jak tak można zrobić?... a sam bryluje, opowiada kolegom jak to on się uwolnił z alkoholizmu, zachęca innych do pójścia na aa , wciągnął już 2 kolegów i kuzyna. zupełnie tego nie rozumiem, ma dla innych tyle dobra i serca a dla nas nie. zresztą tak samo jak do mnie i dzieci odnosi się do swojej siostry. nie utrzymuje kontaktu z resztą rodziny i to ja muszę się tłumaczyć dlaczego. ale mam takie przemyślenia, że tam na tych spotkaniach mówi się o ich problemie ale wcale nie zwraca się uwagi na wytłumaczenie im że rodzina też jest ważna i też cierpi i że trzeba wspierać i pomóc. przepraszam , że tak piszę ale mam wrażenie ze tem produkuje się strasznych egoistow zapatrzonych tylko w swój los. czy się mylę? a ja, nie moge o tym nikomu powiedzieć, a już na pewno nie koleżankom w pracy , nawet matce nic nie mówię ,bo mam nadzieję że to się zmieni, że on się opamięta i nie chcę palić mostów. |
_________________ MK |
|
|
|
|
maja70
Małomówny smutek
Dołączyła: 19 Paź 2014 Posty: 28 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 20:10
|
|
|
Klara, dziękuję, zaraz to sobie poczytam.
A na al anon jeszcze nie poszłąm bo jestem wstydliwa, wycofana i nieśmiała i nie umiem nawiązywac kontaktów, nie wiem co miałabym powiedzieć. na forum to co innego, ale jak ktoś na mnie patrzy to słowa nie wyduszę, no niestety taka jestem i nie potrafię tego przezwyciężyć, niestety |
_________________ MK |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Sob 15 Lis, 2014 20:16
|
|
|
maja70 napisał/a: | ale mam wrażenie ze tem produkuje się strasznych egoistow zapatrzonych tylko w swój los. |
Maju, to bardzo smutne, co teraz piszesz.
Mam nadzieję, że ktoś z naszych trzeźwych alko przybliży Ci ten problem.
Myślę też, że Yuraa kilka postów wyżej trochę też wyjaśnił.
Ze swej strony, jako współuzależniona mogę Ci poradzić jedno:
Nie zabiegaj o względy męża, nie zajmuj się nim, niech on sobie żyje swoim życiem gdzieś tam obok Was, bo rzeczywiście może kiedyś mu się odmieni.
Ty natomiast zacznij uczyć się SWOJEGO WŁASNEGO życia.
Zajmij się SWOIMI sprawami nie wciągając w nie męża, spraw SOBIE jakąś przyjemność, umów się ze SWOIMI znajomymi na kawę, wychodź z domu kiedy chcesz i kiedy chcesz wracaj do niego, oczywiście nie zapominając o potrzebach dzieci.
Te umiejętności możesz uzyskać właśnie na terapii, a także w rozmowach z Al-Anonkami. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|