Otwarty przez: Wiedźma Śro 26 Cze, 2013 21:59 |
Na razie się przygotowuję i czytam |
Autor |
Wiadomość |
kiki
Małomówny
Dołączyła: 28 Paź 2014 Posty: 30
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 01:00
|
|
|
Żaba musisz sama sobie pomoc przykre. Ludzie z forum regulkami mi nie pomogli bo to już wiedzialam, na grupę też nie poszlam. Narazie terapia indywidualna i psychiatra. Nie każdego można wpieprzyc do jednego wora- tak to już jest z indywidualistami Jednemu grupa pomoże innemu ośrodek a jescze innemu sama gadka to ty musisz wiedzieć co chcesz i przestać sie słuchać kogos, czegoś. To twój wybór to twoje życie zadbaj o nie sama i bądź z tego dumna oni Ci do szcescia potrzebni nie są. Każdy z nas ma problemy ale jak to mówi moja terapeutka nie ma sytuacji bez wyjścia tylko my jesteśmy leniwi a co do Jrasa to jedyny gość który mi pomogl. W prywatnych rozmowach jest inny warto z nim pogadać a powie Ci prosto w ryj co myśli |
|
|
|
|
zaba.55
Małomówny
Dołączyła: 24 Cze 2013 Posty: 53
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 06:22
|
|
|
Wiecie, sama jestem zdziwiona jak szybko po kolei upadają moje opory.
Począwszy od tego że wczoraj rano z niecierpliwością czekałam aż dodzwonię się po poradni do tego że po południu poprosiłam o znalezienie kontaktu do kogoś z AA w moim mieście.
Za bardzo się boję kolejnego niepowodzenia, muszę koniecznie zwiększyć swoje szanse.
Poza prawdziwym strachem nie przed pierwszymi tygodniami bo one w sumie nie są takie trudne a dają dużą satysfakcję, ale przed tym co dalej.
Ja właściwie nawet nie pamiętam kiedy i jak to się stało że rok temu wróciłam do picia ?
Mam coraz większe problemy zdrowotne, zawodowe i z własną koncentracją.
Normalnie mam luki w pamięci, położę coś i po dwóch minutach nie potrafię znaleźć. Nie umiem zebrać myśli, nie wiem jak będę pracowała nad sobą skoro jestem taka zdekoncentrowana.
Jak już pisałam, najbardziej boję się trzeźwego życia i zderzenia z rzeczywistością, z którą z trudem dawałam sobie radę pijąc. Im więcej piłam, tym problemy były większe.
Rok temu miałam lżej, ten ponad rok wiele zmienił i to zmienił na gorsze, może dlatego mam taki atak paniki że i psychoterapeuta i AA, którzy wcześniej, ba, godziny nawet wcześniej byli dla mnie nie do przyjęcia, teraz są ratunkiem.
Obawiam się że już mam objawy depresji a rzucenie picia ją tylko pogłębi.
Dlatego się przełamałam i zarejestrowałam do terapeuty, nawet poczułam ulgę jak w rejestracji po kilku pierwszych pytaniach padło "Czy to chodzi o Pani problem z alkoholem ?" a ja z ulgą powiedziałam "Tak". Kiedyś sobie nie wyobrażałam że mogłabym iść po pomoc i stanąć twarzą w twarz z kimś kto doskonale wie że jestem alkoholiczką. A nawet pójdę na spotkania AA.
A dzisiaj w nocy budząc się z jakiegoś snu o psie, otwierając oczy zobaczyłam go kątem oka. Kolejna cegiełka.
Na szczęście dzisiaj mimo złego samopoczucia już się nie trzęsę.
Nawet miło jest wchodzić w ten pierwszy etap, jak już dolegliwości fizyczne zaczną mijać.
Kolejnego etapu sama już nie przejdę, wiem jak bardzo w głowie siedzi ta chęć znalezienia jakiegoś powodu,usprawiedliwienia by się napić. Spróbować jedno piwko, bo przecież jedno to nie picie. To jest picie, ale mózg płata psikusy a stare nawyki są trudne do wypędzenia. Wiedząc że to kłamstwo, jednak sięgam po to pierwsze piwko.
Myślałam że dam radę, nie dałam.
Teraz nie widzę innego wyjścia jak przestać pić i skorzystać ze wszystkich dostępnych sposobów by wybrać to co do mnie najbardziej przemówi.
Nie wiem czy strach jest dobrym kołem napędowym do zaprzestania picia, ale to on mną teraz włada i to bardzo mocno. Właściwie jestem tak wypruta z innych emocji, że został głównie strach. Nigdy nie byłam panikarą a teraz tak właśnie się czuję. |
|
|
|
|
szika
Trajkotka Uzależniona i DDA
Pomogła: 39 razy Wiek: 53 Dołączyła: 30 Sie 2013 Posty: 1649
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 08:37
|
|
|
zaba.55 napisał/a: | Nie wiem czy strach jest dobrym kołem napędowym do zaprzestania picia, |
zawsze uważałam, że kazda motywacja do zaprzestania picia jest dobra - byleby była skuteczna...
zaba.55 napisał/a: | Obawiam się że już mam objawy depresji a rzucenie picia ją tylko pogłębi |
tu wydaje mi sie pojawia się kolejna manipulacja sama sobą aby znów sięgnąć...
co do depresji ja ją leczyłam jeszcze gdy piłam... na przemian...
gdy przestałam pić przechodziłam przez kolejne ksiazkowe fazy euforii, muru i jakies tam jeszcze... miałam też zjazdy depresyjne... ale z depresją udało mi się skutecznie wygrać dopiero gdy z pełną świadomością (a jednak alkohol zmienia swiadomość) się z nią rozprawiłam...
zaba.55 napisał/a: | wiem jak bardzo w głowie siedzi ta chęć znalezienia jakiegoś powodu,usprawiedliwienia by się napić. Spróbować jedno piwko, bo przecież jedno to nie picie. To jest picie, ale mózg płata psikusy a stare nawyki są trudne do wypędzenia. Wiedząc że to kłamstwo, jednak sięgam po to pierwsze piwko. |
fajnie, że widzisz u siebie te różne mechanizmy choroby alkoholowej... obserwujesz siebie... to bardzo dobrze "wróży" trzeźwieniu... pisz... dobrze się Ciebie czyta... to pisanie bardzo się Tobie przyda... bo mozesz wrócic do swoich własnych słów za jakiś czas i będziesz miała ogląd zmian ... |
_________________
|
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 11:00
|
|
|
zaba.55 napisał/a: | sama jestem zdziwiona jak szybko po kolei upadają moje opory. |
jesteś gotowa zacząc się leczyć
zaba.55 napisał/a: | Nie wiem czy strach jest dobrym kołem napędowym do zaprzestania picia, |
jest najlepszym,
dobrych wyborów i powodzenia życzę |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 14:49
|
|
|
zaba.55 napisał/a: | Teraz nie widzę innego wyjścia jak przestać pić i skorzystać ze wszystkich dostępnych sposobów by wybrać to co do mnie najbardziej przemówi. |
Zmiana myślenia zajęła Ci rok. Sama nie wiem czy to dużo czy mało. Kolejne elementy układanki trafiły na właściwe miejsce , kolejne objawy znalazły potwierdzenie , doszły kolejne konsekwencje picia i coraz większy strach...Jak dla mnie nadszedł dla Ciebie właściwy czas ...nie dla każdego nadchodzi. Mocno trzymam kciuki . Cieszę się ,że wróciłaś ...I jeszcze taka odmiana
Powodzenia Żaba |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 15:07
|
|
|
zołza napisał/a: | ...nie dla każdego nadchodzi. |
Dalej już nie ma strachu. Przestajesz juz się bać a zaczynasz prowokować i konsekwentnie dążyć do tego aby zepchnieto Ciebie w głąb labiryntu z którego wyjscie jest tylko w jedną stonę...w wieczność...w sen...i w odpoczynek..
amen...
Zołza ma rację..jedyny i odpowiedni czas...
|
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
zaba.55
Małomówny
Dołączyła: 24 Cze 2013 Posty: 53
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 15:15
|
|
|
Mam nadzieję.
Cieszę się że uważacie że jestem gotowa, ja byłam o tym przekonana rok temu, teraz mam takie duże wątpliwości i tyle obaw...
Wcześniej zachłysnęłam się tym że tak mi łatwo idzie, ale g***o wylazło.
Zawsze uważałam że jestem jaka jestem, zaglądałam do DDA i uważałam że to mnie dotyczy.
Tak sobie zrobiłam test i wyszło mi że wymagam leczenia, będę musiała to też opowiedzieć w poradni. Nie czuję się DDA tylko alkoholiczką i to jest dla mnie najważniejsze.
Nadal mam ataki paniki, nic mi się nie chce robić, zabijam czas. |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 15:21
|
|
|
zaba.55 napisał/a: | zabijam czas. |
Przepraszam...A w jaki sposób? lub też czym?
pozdrawiam |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
zaba.55
Małomówny
Dołączyła: 24 Cze 2013 Posty: 53
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 15:26
|
|
|
Grzebię w internecie oglądam telewizję, łażę po domu bez celu tylko by połazić. |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 15:28
|
|
|
zaba.55 napisał/a: | Grzebię w internecie |
Tak ogólnie? czy też masz jakieś ulubione strony?
|
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
Tosia
Trajkotka
Pomogła: 21 razy Wiek: 53 Dołączyła: 06 Lip 2011 Posty: 1559
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 16:27
|
|
|
zaba.55, pewnie ma ulubiona strone.. dekadenci
Pozdrawiam Zabko |
_________________ Milosc zaczyna sie od. .....usmiechu :-) |
|
|
|
|
zaba.55
Małomówny
Dołączyła: 24 Cze 2013 Posty: 53
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 16:59
|
|
|
Chodzę również na inne fora o innej tematyce, interesuję się robótkami ręcznymi.
Więc w razie czego łatwo mi zabić czas. |
|
|
|
|
Jras4
Docent
Pomógł: 11 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3302 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 17:58
|
|
|
witaj zaba .. bardzo ciekawie piszesz o łazeniu ..powiem ci ze to bardzo nowatorski sposób na alkocholizm |
_________________ KATOLIK CZARNY PEDOFIL |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 19:31
|
|
|
zaba.55 napisał/a: | Nie wiem czy strach jest dobrym kołem napędowym do zaprzestania picia |
Dla mnie był. Ze strachu po zapiciu psychotropów nie piłem dwa lata na d***.
A później zaangażowałem się w AA. Dziś tego nie żałuję. Choć nadal miewam okresy zwątpienia. |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
Tosia
Trajkotka
Pomogła: 21 razy Wiek: 53 Dołączyła: 06 Lip 2011 Posty: 1559
|
Wysłany: Sob 29 Lis, 2014 19:37
|
|
|
Jędrek, miewasz okresy zwatpienia..tzn? ze? |
_________________ Milosc zaczyna sie od. .....usmiechu :-) |
|
|
|
|
|