Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
balsam dla duszy i jad skorpiona
Autor Wiadomość
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 09:47   

złosliwa napisał/a:
Bynajmniej takie wrażenie odnoszę.

:mysli:

złosliwa napisał/a:
O tym jak go odkrywałam, poznawałam jego zachowania, sposób bycia, postrzeganie świata i mnie. Moje oczekiwania( bardzo mijające się z rzeczywistością) , nadzieje i marzenia. Wymagania ( chyba zbyt wysokie) i rozczarowanie bo przecież miało być tak pięknie.


Czyżby?
Terapeuta mówisz. ok. Im takze cos się od życia należy. A dla Ciebie to bedzie dobra lekcja..i zrozumienie tego czego jeszcze nie rozumiesz..
Trzymaj się 54rerrer
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
złosliwa 
Małomówny
czasem lepiej nie wiedziec ,nie myśleć, nie czuć..


Wiek: 47
Dołączyła: 01 Mar 2015
Posty: 26
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 09:49   

Ann napisał/a:
złosliwa, c4fscs
faktycznie ktoś nie znajach sprawy nie rozumie tych dwóch facetów ;) rozwiń proszę który jest który.


Powiedz... Co Ciebie w tym wszystkim boli najbardziej i jaki ma wpływ na Twoja drogę? Co Ty czujesz?

Edit... Już napisałaś o facetach



zadałaś mi ćwieka zxczxc

ale i tak cie lubię małpo jedna :buziak:
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 09:51   

złosliwa napisał/a:
i tak cie lubię małpo jedna


bo my się tu lubimy ogólnie, Ciebie też ;)
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 09:54   

zołza napisał/a:
Ale dobrze prawi ;)

Słusznie prawi, ale to nie on ma.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
złosliwa 
Małomówny
czasem lepiej nie wiedziec ,nie myśleć, nie czuć..


Wiek: 47
Dołączyła: 01 Mar 2015
Posty: 26
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 10:38   

zołza napisał/a:
złosliwa napisał/a:
Pokazał, wytłumaczył,przytulił i ... został.

złosliwa napisał/a:
Jego ciepły głos sprawia że czuję się spokojna, bezpieczna. Że dam rade, że potrafię. Z upływającym czasem w związku z panem ON czułam się coraz gorzej, żle.


Zawsze zastanawiam się dlaczego tak się dzieje. :mysli: Dlaczego nie umiemy/nie chcemy stąpać po tej ziemi i w życiu w pojedynkę a swoje trzeźwienie rozpoczynamy od uwieszenia się na czyichś plecach. Czy potrzeba kochania , bliskości ,kogoś obok to nie ucieczka przed prawdziwym życiem i nie iluzja , że nasze picie nie obdarło nas z kobiecości /atrakcyjności dla mężczyzn? Każdy alkoholik powinien trzeźwieć dla siebie , zmieniać siebie a nie układać swojego nowego życia na bazie czyjejś osoby - tym bardziej ,że w miarę trzeźwienia/zdrowienia zaczynamy zauważać , że nie ma ideałów ...w tej chwili na nasze iluzoryczne potrzeby stworzyliśmy ideał bo na ten moment był nam potrzebny ...z czasem złudzenia znikają ...a najgorsze jest to iż gdzieś tam na horyzoncie zauważamy kolejna niedostępną gwiazdę i znów chcemy ją mieć . Tylko czy tym razem będzie inaczej ? A może szukamy czegoś dla samego szukania ...często lepiej i milej gonić króliczka niż go złapać ;)
Pozdrawiam złośliwa :luzik:


ktos mi kiedyś powiedział że kobiety są uczuciowe a faceci materialni i na tym opierają i budują swój świat. Stworzyłam ideał bo nie chciałam widzieć wad.
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 10:44   

złosliwa napisał/a:
Stworzyłam ideał bo nie chciałam widzieć wad.
A czyich wad
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 10:51   

Zaraz, moment i chwila... Bo mi coś tu nie gra
Więc piszesz że trzy lata temu poznałaś cudownego faceta, który nie wystraszył się Ciebie, został, pomógł, był z Tobą i wszystko grało do momentu aż... poznałaś na grupie kolegę następnego, który wydał Ci się bardziej atrakcyjny. Wydał Ci się tak atrakcyjny, że pierwszy przyjaciel/partner w Twoich oczach tracił i tracił, aż w końcu z wspaniałego faceta u Twego boku stał się nagle wampirem, skorpionem...

To ja Ci powiem, jeśli mogę, że sorry bardzo, ale stąd gdzie ja stoję wygląda mi na to, że zabujałaś się w jednym gościu, związaliście się razem na parę lat, a potem najnormalniej w świecie zabujałaś się w drugim gościu, a żeby uciszyć wyrzuty sumienia, albo jakoś się wybielić w tym bałaganie, zrzucasz całą winę na pierwszego partnera, demonizując go za całe zło (ale jakie zło, skoro trzy lata byliście razem i było ok????)

To to nie jest fajne. Jest typowe, bo to życie. Ale nie fajne. Póki co tak zrozumiałem co wypisujesz. Chcesz zmienić jednego gościa na drugiego, ale nie chcesz żeby ktoś Ci zarzucił że to robisz, że tamtego puszczasz kantem, więc robisz z niego tego złego.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:05   

złosliwa, półsłówka daja masę niedomówień. :bezradny: jeśli chcesz być tu zrozumiana to tylko wówczas kiedy dokładniej pokażesz sytuację. Bo jak na kobiete przystało ... Mówisz obchodzac wszystko dookoła. Nazwij rzeczy po imieniu bo tu zaraz wyjdzie romans z terapeutą :rotfl: z niedopowiedzen.
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:09   

Ann napisał/a:
Bo jak na kobiete przystało


g45g21
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:13   

złosliwa napisał/a:
i drugi mój terapeuta i przyjaciel z grupy.


No co Ty Zołza?
Przecież to terapeuta i przyjaciel z grupy..
:manicure:
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:20   

Jonesy napisał/a:
Póki co tak zrozumiałem co wypisujesz. Chcesz zmienić jednego gościa na drugiego, ale nie chcesz żeby ktoś Ci zarzucił że to robisz, że tamtego puszczasz kantem, więc robisz z niego tego złego.

Dokładnie tak samo zrozumiałam - dlatego dopytuję na czym polega podawanie trucizny na talerzu przez tego pierwszego...
Bo może tak Bogiem a prawdą żadnej trucizny tam niema? A przynajmniej nie z jego strony?
Wyjaśnij, Złośliwa, o co między Wami chodzi :notak:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Gorzkaczekolada 
Towarzyski



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 17 Lis 2014
Posty: 120
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:21   

zołza napisał/a:
.a najgorsze jest to iż gdzieś tam na horyzoncie zauważamy kolejna niedostępną gwiazdę i znów chcemy ją mieć . Tylko czy tym razem będzie inaczej ? A może szukamy czegoś dla samego szukania ...często lepiej i milej gonić króliczka niż go złapać ;)



O to to. Książkę bym mogła o tym napisać :mgreen: choć w zasadzie to :beczy:

Ogólnie wydaje mi się, na swoim przykładzie, że wpadnie z jednego "idealnego" związku w drugi i zajmowanie się jakimiś fikcyjnymi zatruwaniami życia, ciągła karuzela emocji to świetny powód żeby nie zajmować się sobą i swoim trzeźwieniem, Naprawdę działa całymi latami... można się zajmować jednym, drugim ... potem trochę polać wódką...i tak w kółko...

A już ogólnie romans z kolegą z AA, terapeutą... eh so cliché.

A jeśli nie tak i prawdziwa to miłość, to nie trzeba chyba tamtego co było tak opluwać tylko iść naprzód i układać sobie życie z nowym panem a staremu powiedzieć pa pa.
_________________
Stojąc w miejscu też można zabłądzić
Ostatnio zmieniony przez Gorzkaczekolada Śro 04 Mar, 2015 11:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:25   

Wiedźmo, Czekolado no właśnie tak to widzę. A ja tam nie lubię owijać w bawełnę, pisać onomatopejami, przenośniami, kluczyć, pytać na około.
Krótko i na temat i wszystko jest jasne.
Czekam teraz na to co napisze autorka wątku.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:27   

zołza, nie ma. Tymbardziej że jej terapeuta umiera na raka w chwili obecnej. Jest też moim terapeuta.
Muszę się odezwać bo zły obrót sprawy przyjmują tutaj. Źle zrozumieliscie. No ale ja nie mogę zlosliwej tłumaczyć.
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
zołza 
Upierdliwiec
Zołza



Pomogła: 62 razy
Dołączyła: 03 Maj 2013
Posty: 2219
Skąd: Małopolska
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:36   

dziadziunio napisał/a:
No co Ty Zołza?
Przecież to terapeuta i przyjaciel z grupy..

No to ja opowiem może moja historię :skromny:
W 2008 roku zakończyłam z powodzeniem terapie w OLU ( zamknięta 8 tygodniową) . Pełna wiary ,nadziei i wszech ogarniającej miłości rozpoczęłam nowe-stare życie. :)
Według wszelakich zaleceń mocno poszłam do przodu , zmiany , pewność siebie , czynne uczestnictwo w wszelakich grupach pomocy i wsparcia , AA . Bardzo szybko pojawił się On :tak: Trzeźwiejący alkoholik od 7 lat , przystojny ,ciepły ...zawsze pod ręką . Mnie zabolała głowa- On wiedział , kupiłam sobie nową kieckę- On widział , miałam ochotę pokrzyczeć , popłakać- On nastawiał ramię . :okok: Na tle tego Człowieka mój stary mąż wypadał strasznie blado...zwyczajny facet - rodzina, materialny byt , zero empatii i zrozumienia mojego problemu , nie widział , nie doceniał - był ...gdzieś tam zawsze w pobliżu - jak stare znoszone pantofle. :uoee:
On - ja coraz bardziej zbliżaliśmy się do siebie , zrozumienie bez słów , głody ,nawroty ,mechanizmy Prowadził za rękę , opiekował się , zaglądał w oczy i mówił- gdzie żeś Ty była całe moje życie? Zostaw wszystko , zamknij za sobą drzwi - razem zdobędziemy cały świat :boisie: Ideał? :mysli: Nie wiem :mysli: Poszłam w długa i wróciłam do chlania :( A mogło być tak pięknie :P
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12