balsam dla duszy i jad skorpiona |
Autor |
Wiadomość |
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:38
|
|
|
Ann napisał/a: | bo zły obrót sprawy przyjmują tutaj. |
Zły? a jaki przepraszam zaplanowałyscie..?
|
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:45
|
|
|
zołza napisał/a: | A mogło być tak pięknie |
I to jest Twoje..
A miało byc tak pieknie..... jest jej..
zołza napisał/a: | No to pojechałam |
Głuptak..
|
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:49
|
|
|
dziadziunio napisał/a: | Głuptak.. |
No bo ja lubię swoje stare kapcie , jak je zakładam wiem , że wróciłam do domu |
|
|
|
|
Ann
Upierdliwiec
Pomogła: 22 razy Wiek: 35 Dołączyła: 11 Lip 2013 Posty: 2075
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:53
|
|
|
dziadziunio napisał/a: | Zły? a jaki przepraszam zaplanowałyscie..? | żadnego nie planowałyśmy przecież wiesz... |
_________________ Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.
Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 11:53
|
|
|
zołza napisał/a: | moim temacie |
A po co?
Ja i tak Ciebie bardzo dobrze znam..
A to był zart..
przytulam
Wiem Aniu, wiem to takze zart
spadam |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
Ostatnio zmieniony przez dziadziunio Śro 04 Mar, 2015 11:54, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 12:40
|
|
|
zołza napisał/a: | Ideał? Nie wiem Poszłam w długa i wróciłam do chlania |
Jakie to powtarzalne |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 12:44
|
|
|
Tajga napisał/a: | zołza napisał/a: | Ideał? Nie wiem Poszłam w długa i wróciłam do chlania |
Jakie to powtarzalne |
powtarzalne a jakże
w moim przypadku, nie było tylko "fizycznego" chlania |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 12:44
|
|
|
Tajga napisał/a: | Jakie to powtarzalne |
No proszę nie mów ,że tez przerobiłaś |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 13:01
|
|
|
zimna napisał/a: | Zołza co znaczy "poszłam w długa"? Weszłaś w tą relacje czy nie,
i dlaczego |
"Poszłam w długą" to znaczy po prostu uciekłam ...a w relacji już byłam więc tym oto sposobem zniszczyłam ją. Chociaż teraz nadal utrzymujemy kontakt - zdrowy kontakt |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 13:19
|
|
|
zołza napisał/a: | Picie było ucieczką przed Nim |
No i jeszcze w ten dzień strasznie padało..
Kiedyś wszedłem w układ z zamężna kobietą, jej męża postrzegałem za przyjaciela. Wspaniale mi sie piło. Czułem sie potwornie, ona winna gdyż na to pozwoliła, on gdyż wciąż tego nie chciał zobaczyć..a ja strasznie znieszmaczony piłem z rozpaczy..
Tylko ku***, co ja tam robiłem? ergrg4
A w tamten czas takze straszne padało..
|
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
pannaJot
Trajkotka alkoholiczka,bulimiczka, DDA
Pomogła: 14 razy Wiek: 43 Dołączyła: 08 Mar 2012 Posty: 1153
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 13:20
|
|
|
O kurna... nieźle nas się nazbierało z podobnymi doświadczeniami. I dla mnie ta "pomoc" i fascynacja zakończyła się chlaniem. Cóż - w domu mąż który nie rozumie i ktos kto słucha, rozmawia i pozwala się wypłakać i wyśmiać. I na dodatek uważa że jestem wspaniała, że świetnie sobie radzę. A potem picie |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 13:32
|
|
|
dziadziunio napisał/a: | No i jeszcze w ten dzień strasznie padało .. |
A żebyś wiedział ,że padało ...to był paskudny dzień ...:beczy: a tak poważnie to nie obwiniałam siebie - ja byłam świeżynka w relacjach . Jego w sumie też nie ...to wspaniały człowiek - dał mi na daną chwilę to czego potrzebowałam ...tylko , że ja nie mogłam/nie chciałam Mu dać tego czego On oczekiwał |
|
|
|
|
złosliwa
Małomówny czasem lepiej nie wiedziec ,nie myśleć, nie czuć..
Wiek: 47 Dołączyła: 01 Mar 2015 Posty: 26
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 13:36
|
|
|
Jonesy napisał/a: | Zaraz, moment i chwila... Bo mi coś tu nie gra
Więc piszesz że trzy lata temu poznałaś cudownego faceta, który nie wystraszył się Ciebie, został, pomógł, był z Tobą i wszystko grało do momentu aż... poznałaś na grupie kolegę następnego, który wydał Ci się bardziej atrakcyjny. Wydał Ci się tak atrakcyjny, że pierwszy przyjaciel/partner w Twoich oczach tracił i tracił, aż w końcu z wspaniałego faceta u Twego boku stał się nagle wampirem, skorpionem...
To ja Ci powiem, jeśli mogę, że sorry bardzo, ale stąd gdzie ja stoję wygląda mi na to, że zabujałaś się w jednym gościu, związaliście się razem na parę lat, a potem najnormalniej w świecie zabujałaś się w drugim gościu, a żeby uciszyć wyrzuty sumienia, albo jakoś się wybielić w tym bałaganie, zrzucasz całą winę na pierwszego partnera, demonizując go za całe zło (ale jakie zło, skoro trzy lata byliście razem i było ok????)
To to nie jest fajne. Jest typowe, bo to życie. Ale nie fajne. Póki co tak zrozumiałem co wypisujesz. Chcesz zmienić jednego gościa na drugiego, ale nie chcesz żeby ktoś Ci zarzucił że to robisz, że tamtego puszczasz kantem, więc robisz z niego tego złego. |
Chwila, nie rozpędzaj się tak. Nie było, nie ma i nigdy nie będzie żadnego romansu z terapeutą!!!!!!! Facet ten którego poznałam 3 lata temu jest " moim" facetem nadal. Mieszkamy razem, żyjemy razem. A terapeuta to terapeuta i przyjaciel z grupy. Mój facet pomógł mi w zaprzestaniu picia a terapeuta i przyjaciel w jednym to człowiek który postawił mnie na nogi i pomógł mi to wszystko zrozumieć. To dzięki niemu (w dużej mierze) jestem dzisiaj taka jaka jestem. Z moim facetem związałam się w okresie kiedy jeszcze piłam więc moje myślenie i postrzeganie świata znacząco różni się od tego co jest dzisiaj. Krótko mówiąc nie wiedziałam kim jest ten z którym się wiążę. Wspomniany wcześniej ideał był wykreowany przez mnie pijaną jeszcze. Świadomość która mam teraz nie pozwala mi być szczęśliwą w tym związku. |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 13:36
|
|
|
No niech Ci bedzie..
Wszystko przez ten deszcz..
No i co..siła wyższa..piękna opowiedz i dla jednej i dla drugiej..
taki hurtownik juz się ze mnie robiiiii. |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
Ostatnio zmieniony przez dziadziunio Śro 04 Mar, 2015 13:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
esaneta
Moderator
Pomogła: 94 razy Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2011 Posty: 3397
|
Wysłany: Śro 04 Mar, 2015 13:38
|
|
|
A czemu te swoje wspomnienia wygaszacie?
To może być cennym doświadczeniem dla innych.
Może by tak je wyciąć i zrobić z tego nowy temat |
_________________ I Love gołąbki Klarci.
|
|
|
|
|
|