Jak sport zmienił moje życie. |
Autor |
Wiadomość |
Rado
Małomówny
Wiek: 48 Dołączył: 12 Gru 2014 Posty: 40
|
Wysłany: Nie 08 Mar, 2015 09:35
|
|
|
U mnie akurat zamiłowanie do aktywności fizycznej mocno zatuszowało na długie lata problem z alkoholem.
Zawsze od kiedy pamiętam byłem sprawniejszy lub szybszy od rówieśników więc picie traktowałem jako nagrodę po wysiłku.
To było kilka długich sezonów jazdy rowerem po pijaku gdzie potrafiłem dobić od dystansu ponad 7000 km w roku z dziennym dystansem ponad 200 km...
Zawsze kiedy wychodziłem na rower wiedziałem ze będzie picie więc to była podwójna frajda dla mnie i pamiętam jak byłem kiedyś "dumny" z siebie wracając do domu 40 km w środku lata w samo południe po pięciu piwach...
Od dawna czułem ze rower i alkohol to bardzo kiepskie połączenie ale mimo to po ostrym treningu zawsze obowiązkowo trzeba było się nachlać bo przecież po tak cięzkim wysiłku to należy mi się jak psu buda...tak znaczy wtedy myślałem.
Wtedy też przychodziła refleksja czy jestem tak zmęczony wysiłkiem czy może piciem?
Do dziś zastanawiam się jakim cudem nigdy nie złapali mnie za jazdę po pijaku bo to dlaczego żadnej kraksie w takim stanie nie uległem to akurat wiem.
Technika użytkowa plus nasze cwane pijane myślenie kiedy wiemy że jesteśmy pijani uważamy potrójnie i wtedy zawsze się udawało.
Całe szczęscie wraz z wiekiem nie przestawałem intensywnie jeżdzić a moja "kula u nogi" czyli alkohol coraz bardziej dawała znać o sobie,ale mimo tego nie uważam żeby aktywny tryb życia pomógł mi w zerwaniu z piciem.
Teraz owszem pomaga mi nabyta wcześniej wiedza ale dopiero teraz kiedy jestem czysty mogę zrobić z niej użytek.
Od Maja nie piję od Lipca do roweru i pływania doszła joga a od Lutego w dużo intensywniejszej formie.
Nigdy nie znalazłbym tyle czasu i energii by tyle trenować gdybym dalej pił. |
_________________ Agresja to smutek a śmiech to łzy |
|
|
|
|
Prawy
Małomówny
Wiek: 36 Dołączył: 06 Lut 2015 Posty: 49
|
Wysłany: Nie 08 Mar, 2015 10:26
|
|
|
ankao30 napisał/a: | Fajnie sport to część pracy nad sobą, ale czemu sportowcy, czy biznesmeni ci co zarabiają i mają efekty również pracują nad sobą, a jednak mają też problem z alkoholem.
Czy ten sport zostaje na całe życie, bo alkohol tak. |
Mają problem z alkoholem bo są uzależnieni. Jeśli chodzi o zawodowy sport gdzie się jeździ na zawody to jest też coś w rodzaju stylu życia. Czy zostaje na całe życie - myślę ,że tak, tak samo jak alkoholizm. Jak człowiek raz nauczy się jeździć na rowerze zostanie to na całe życie tak samo jak cios karate , technika wyciskania ciężąru , technika odbijania piłki w tenisie i można tak wymieniać w nieskończoność.
Wielu alkoholikom alkohol śni się po nocach mimo ,że kupę lat nie piją , tak samo sportowcom się śni ich sport , to zostaje w człowieku o ile sport znaczył dla nich dużo i dawał przyjemność.
Fajny w sporcie jest wyrzut endorfin po udanym treningu , morda sama się cieszy |
_________________ Alkohol nie jest rozwiązaniem problemu , on jest problemem. |
|
|
|
|
ankao30
Trajkotka
Pomogła: 24 razy Wiek: 47 Dołączyła: 03 Sty 2015 Posty: 1554
|
Wysłany: Nie 08 Mar, 2015 10:34
|
|
|
Prawy,
Ok może masz rację, fajny styl życia. Jak każdy inny.
Sorki poznałam sportowca na mityngu, wiele medali i sukcesów, a teraz jesteśmy znajomymi i spotykamy się na grupie. Chyba styl mu się znudził. Nie wiem. Ale nie przychodzi tam bo tylko tak chce, szuka dla siebie pomocy.
To mi daje obraz że niema reguł. Jak masz być uzależniony to jesteś i już nieważne co robisz.
|
_________________ Twój los zależy od Twoich nawyków. Brian Tracy
|
|
|
|
|
ankao30
Trajkotka
Pomogła: 24 razy Wiek: 47 Dołączyła: 03 Sty 2015 Posty: 1554
|
Wysłany: Nie 08 Mar, 2015 11:06
|
|
|
Zapomniałam dodać też mam sny. Nie o alkoholu, ani sporcie tylko inne.
Chcę wrócić czasem przypomnieć sobie jaka byłam szczęśliwa jak się czułam, jaka byłam zakochala itp. Wiem że nijak to do sportu ale chcę wrócić do tych uczuć, bo też mi dawały przyjemność. |
_________________ Twój los zależy od Twoich nawyków. Brian Tracy
|
|
|
|
|
Prawy
Małomówny
Wiek: 36 Dołączył: 06 Lut 2015 Posty: 49
|
Wysłany: Nie 08 Mar, 2015 19:38
|
|
|
ankao30 napisał/a: | Prawy,
Ok może masz rację, fajny styl życia. Jak każdy inny.
Sorki poznałam sportowca na mityngu, wiele medali i sukcesów, a teraz jesteśmy znajomymi i spotykamy się na grupie. Chyba styl mu się znudził. Nie wiem. Ale nie przychodzi tam bo tylko tak chce, szuka dla siebie pomocy.
To mi daje obraz że niema reguł. Jak masz być uzależniony to jesteś i już nieważne co robisz.
|
No dokładnie w końcu jest bezsilny wobec alkoholu . Może to dotknąć lekarzy , prawników , każdego. Jednak co do sportu tu jest bardzo ważna dieta , a alkohol odwadnia , poza tym ma bardzo niekorzystny wpływ na mięśnie a one potrzebują czasem kilku dni na regenerację. Sportowiec pracuje mięśniami a np adwokat , recepcjonistka głową.
Są zawody fizyczne , które można wykonywać też używając mięśni jednak sport a praca fizyczna się różni , bo o ile np piekarz , murarz przemęczy się przez 8 godzin na kacu to sportowiec nie da z siebie 100 proc na treningu lub przełoży trening na inny dzień. Sport z założenia ma być przyjemnością a praca koniecznością. A sport na kacu z pewnością nie jest przyjemny.
Co do twoich postów o zakochaniu , wystarczy znaleźć odpowiednią osobę i się zakochać |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Pomógł: 7 razy Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 08 Mar, 2015 20:00
|
|
|
Prawy napisał/a: | jednak sport a praca fizyczna się różni , bo o ile np piekarz , murarz przemęczy się przez 8 godzin na kacu to sportowiec nie da z siebie 100 proc na treningu lub przełoży trening na inny dzień. Sport z założenia ma być przyjemnością a praca koniecznością. A sport na kacu z pewnością nie jest przyjemny. |
Jakby na to nie popatrzeć...jedno i drugie...po alkoholu nie ma sensu..
sport od pracy przynajmniej w tym, niczym sie nie różni...
pozdrawiam |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
Gorzkaczekolada
Towarzyski
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 17 Lis 2014 Posty: 120
|
Wysłany: Pon 09 Mar, 2015 13:00
|
|
|
Wygrać to chyba nie do końca. Ale mi na pewno bardzo pomaga teraz w trzeźwieniu. Myślę, że bez tego to bym już całkiem zwariowała. A tak to jednak jest jakiś wentyl bezpieczeństwa dla emocji. No i pilnowanie co się je, gotowanie...jakoś zapełnia się ten czas pozostały po alkoholu a jeszcze nie wypełniony czymś innym.
Schudłam jakieś 10 kg odkąd nie piję. I to też jakoś daje mi taką siłę psychiczną, że jednak coś co sobie postanowiłam jestem w stanie osiągnąć. Czyli idąc dalej, jak nie chcę pić to też nie będę itp..
Jedno co mnie omija, to poprawianie sobie nastroju słodyczami ale coś za coś.
A ogólnie to dużo biegam. Jakoś to mi robi na głowę najlepiej. |
_________________ Stojąc w miejscu też można zabłądzić |
|
|
|
|
Prawy
Małomówny
Wiek: 36 Dołączył: 06 Lut 2015 Posty: 49
|
Wysłany: Pon 09 Mar, 2015 16:23
|
|
|
A jak tam z dietą ? stosujesz jakąś czekolada? Ja też chudnę a nie wiem czy to przez to ,że odstawiłem browary czy z innych powodów ale jem jak zwykle a kg same lecą w dół. |
|
|
|
|
Gorzkaczekolada
Towarzyski
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 17 Lis 2014 Posty: 120
|
Wysłany: Pon 09 Mar, 2015 20:55
|
|
|
Bardziej nazwałabym to zdrowym odżywianie / bez białej mąki, cukru itp/ ale bez jakiejś większej obcinki kcal.
Ale na pewno to że nie wypijam co wieczór 200 wódki i więcej pomaga. |
_________________ Stojąc w miejscu też można zabłądzić |
Ostatnio zmieniony przez Gorzkaczekolada Pon 09 Mar, 2015 20:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
eremita
Gaduła
Pomógł: 3 razy Wiek: 41 Dołączył: 10 Cze 2013 Posty: 599 Skąd: z wilczych uroczysk
|
Wysłany: Śro 18 Mar, 2015 19:01
|
|
|
Podobno człowiek co siedem lat przechodzi gruntowny remanent osobowości... Byłem kiedyś wysportowany a później przyszedł alkohol i sport zaczął przeszkadzać. Aż kiedyś znów zaczął być ważny i w pewnym momencie znów zdominował moje życie. Dzisiaj nie piję i nie myślę o piciu, bo picie wywrocilo by znów moje życie do góry nogami. Niestety też nie trenuję bo trochę posypało mi się zdrowie ale sport też dal mi siłę by wierzyć, że pewne rzeczy można odwrócić w tym chorobę. |
_________________ Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.
Albert Camus |
|
|
|
|
Jras4
Docent
Pomógł: 11 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3302 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Śro 18 Mar, 2015 19:08
|
|
|
Gorzkaczekolada napisał/a: | / bez białej mąki, cukru itp/ a | a dała bys rade na samej wodzie ? |
_________________ KATOLIK CZARNY PEDOFIL |
|
|
|
|
Prawy
Małomówny
Wiek: 36 Dołączył: 06 Lut 2015 Posty: 49
|
Wysłany: Śro 18 Mar, 2015 22:24
|
|
|
eremita napisał/a: | Podobno człowiek co siedem lat przechodzi gruntowny remanent osobowości... Byłem kiedyś wysportowany a później przyszedł alkohol i sport zaczął przeszkadzać. Aż kiedyś znów zaczął być ważny i w pewnym momencie znów zdominował moje życie. Dzisiaj nie piję i nie myślę o piciu, bo picie wywrocilo by znów moje życie do góry nogami. Niestety też nie trenuję bo trochę posypało mi się zdrowie ale sport też dal mi siłę by wierzyć, że pewne rzeczy można odwrócić w tym chorobę. |
Pamiętaj,że zawsze istnieje coś takiego jak pamięć ciała (pamięć mięśniowa / pamięć ruchowa). Szybciej się wraca do formy niż jak się ją osiągało za pierwszym razem Dla mnie najlepszym przykładem jest Bruce Lee , który po kontuzji kręgosłupa wrócił do formy a wróżyli mu wózek do końca życia. |
_________________ Alkohol nie jest rozwiązaniem problemu , on jest problemem. |
Ostatnio zmieniony przez Prawy Śro 18 Mar, 2015 22:24, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|