Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Izolacja uzależnionego
Autor Wiadomość
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 10:14   

to mówie ci ja wielki motłoch a wiem co mówie bo już jakies 50 lat władam motłochami
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 10:48   

Iras :okok:
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 12:44   

Jras4 napisał/a:
Anielica napisał/a:
chciałabym tylko żeby przynała że takowe były.
to nie mozliwe nigdy to nie nastapi a wiesz dlaczego ? bo musiała by przyjąc ze była złą matką i poniosła kleske wychowawczą i jest niczym wiecej jak domowym oprawcą ale to to hu* bo musiała by z tą swiadomoscią zyć i coś zmieniać iść z problemem do ludzi znaczy psychologa a to pszyznanie sie publicznie do słabości nie oczekuj tego

ja się przyznałam do krzywd i nie oczekiwałam wybaczenia
i fakt potrzebowałam pomocy aby to, po pierwsze zobaczyć a po drugie, zmienić

a co moimi rodzicami?
mama nie żyje, problem został
tata żyje i nadal pije
i zrobiłam to, bez ich udziału
dla siebie.. oni a raczej już on, ma swoje "sumienie"
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 12:51   

Anielica napisał/a:
pterodaktyll, a jak to zmienić?

To proste, zmień sposób myślenia, ale to już dość trudne żeby to była trwała zmiana :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 13:22   

Jras4 napisał/a:
musiała by przyjąc ze była złą matką i poniosła kleske wychowawczą i jest niczym wiecej jak domowym oprawcą

Powiem tak: Była taką matką, jaką być potrafiła. NIE UMIAŁA inaczej :bezradny:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 13:34   

Klara napisał/a:
Jras4 napisał/a:
musiała by przyjąc ze była złą matką i poniosła kleske wychowawczą i jest niczym wiecej jak domowym oprawcą

Powiem tak: Była taką matką, jaką być potrafiła. NIE UMIAŁA inaczej :bezradny:


Jak zwykle kij ma dwa końce. Matka żeby nie oszaleć ma prawo myśleć że inaczej nie umiała, dziecko ma prawo mieć w sobie ból z tego powodu, oboje mają prawo z tym zostać, albo coś z tym zrobić i indywidualnie i razem. Czas pokaże jak będzie.
Moja też nie była najlepsza, a ja mocno miałam zakorzenione poczucie krzywdy, ona zmarła, a ja chciałam się z tym uporać i zrozumiałam co piszesz Klaro, że była taką jaką umiała. Teraz już inaczej oceniam, jest we mnie więcej zrozumienia, wybaczenie i akceptacja. Żal, że było tak a nie inaczej pozostał, ale już nie jątrzy się i nie krwawi.
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 13:51   

Klara napisał/a:
afiła. NIE UMIAŁA inaczej :bezradny:

wiesz Klaro coś ci powiem i nie złosliwie
w Norynberdze mordercy tłumaczyli sie ze mieli rozkaz ze innaczej nie mogli
co chce ci przez to powiedzieć ..ja jej nie oceniam i nie o ocene tu idzie ze dostajesz 5 tke czy 2 ke i załatwione ale o zycie o to co stworzyła a stworzyła patologje i dziecko kture walczy o normalnosc
nie jest wazne jaka była ta matka ale wazne są efekty jej wychowywania To mówie własnie zostawić te matki własnemu losowi i walczyć o to by troszke zmienic włsne zycie ale PRZEDEWSZYSTKIM NIE PRZEKAZAĆ PATOLOGI WŁSNYM DZIECIOM ani słowa im o tym !!!bo i poco
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 13:57   

smokooka napisał/a:
Żal, że było tak a nie inaczej pozostał, ale już nie jątrzy się i nie krwawi.

O tym pomyślałam.
Wszystkie jesteśmy matkami i nie mamy pojęcia, jaki (wg. nas) "drobiazg" zapadnie naszym dzieciom w pamięci i objawi się traumą w dorosłości.
Przykład: Moja córka wylała na mnie już jako dorosła wszystkie pretensje jakie do mnie miała związane z tym, co ją dotykało w moim współuzależnieniu.
Było mi źle, ale nie dziwiłam się, ani nie miałam do niej żalu, bo wcześniej naczytałam się Waszych żali do Waszych matek, ale traumą na całe życie jest dla niej zupełnie coś innego.
Otóż gdy była jeszcze w podstawówce, w naszym pięknym kraju szalał kryzys.
W sklepach mało co można było kupić i jeśli ktoś pracował w mieście, zdarzało się, że trafiał na potrzebne rzeczy, ale w moim wypadku było to jeszcze trudniejsze.
Dziecku były potrzebne buty. Udało mi się kupić, ale że rosła jej jeszcze noga, balerinki były (hmmm..) większe. Wypchałam dziecku czubki watą. Wyglądało dobrze, ale któregoś dnia gdy mała wracając ze szkoły pędziła do tramwaju, na przejściu dla pieszych spadł jej bucik z nogi. Po but wróciła, ale trauma została.
Teraz nie zliczę ile par butów rocznie kupuje i zawsze patrzy na mnie z wyrzutem, gdy komuś o tym opowiada.... :( :szok:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 14:05   

Klara napisał/a:
Wszystkie jesteśmy matkami i nie mamy pojęcia, jaki (wg. nas) "drobiazg" zapadnie naszym dzieciom w pamięci i objawi się traumą w dorosłości.
dokładnie tak :okok:
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 16:17   

wybaczenie nie jest prezentem dla kogoś..
wybaczenie jest darem dla nas samych..
dzięki wybaczeniu to my wyzwalamy się z więzów poczucia krzywdy.. poczucie krzywdy to niewola, to blokada.. to destrukcja dla nas.. a nie dla matki..
_________________

 
     
Zagubiona 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 26 Gru 2012
Posty: 1288
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 20:43   

Jras4 napisał/a:
Anielica napisał/a:
a, czy mam jakiś pomysł na uporanie się z krzydami wyrządzonymi przez mamę?
ja mam i mame i sposób ingor na tyle ile to mozliwe ,unikanie walki zaczepek i co najwazniejsze WSPULNYCH INTERESÓW ,ZAKÓPÓW CZEGOKOLWIEG CO NOSI SLADY W STYLU JESTEM DLA CIEBIE DOBRA I MIŁA ...

Staram się tak robić. W sumie to łączy nas wspólny dom i część opłat. Nie oczekuję od mamy pomocy, nie oczekuję rad, chcę tylko świętego spkoju.
Jras4 napisał/a:
Anielica napisał/a:
chciałabym tylko żeby przynała że takowe były.
to nie mozliwe nigdy to nie nastapi a wiesz dlaczego ? bo musiała by przyjąc ze była złą matką i poniosła kleske wychowawczą

Tak, wiem. Ale bez przesady nikt nie jest idealny, a z tego co mama mówi to ona WSZYSTKO zrobiła dobrze, a nawet uważa, że ojciec NIE BYŁ alkoholikiem :szok:
Jo-asia napisał/a:
Jras4 napisał/a:
Anielica napisał/a:
chciałabym tylko żeby przynała że takowe były.
to nie mozliwe nigdy to nie nastapi a wiesz dlaczego ? bo musiała by przyjąc ze była złą matką i poniosła kleske wychowawczą i jest niczym wiecej jak domowym oprawcą ale to to hu* bo musiała by z tą swiadomoscią zyć i coś zmieniać iść z problemem do ludzi znaczy psychologa a to pszyznanie sie publicznie do słabości nie oczekuj tego

ja się przyznałam do krzywd i nie oczekiwałam wybaczenia

Ja też się przyznaję jak wiem, że źle postąpiłam względem dziecka. I moje dziecko mimo, że niespełna pięcioletnie, wie, że jak mama nawali to przeprosi. No ale to ja tak mam...
pterodaktyll napisał/a:
Anielica napisał/a:
pterodaktyll, a jak to zmienić?

To proste, zmień sposób myślenia, ale to już dość trudne żeby to była trwała zmiana :bezradny:

No właśnie problem żeby tą zmianę utrzymać... Jakiś czas temu już mi tak dobrze szło, a tu pewne sprawy się skomplikowały i wszystko poszło się paść.
smokooka napisał/a:
Klara napisał/a:
Jras4 napisał/a:
musiała by przyjąc ze była złą matką i poniosła kleske wychowawczą i jest niczym wiecej jak domowym oprawcą

Powiem tak: Była taką matką, jaką być potrafiła. NIE UMIAŁA inaczej :bezradny:


Jak zwykle kij ma dwa końce. Matka żeby nie oszaleć ma prawo myśleć że inaczej nie umiała, dziecko ma prawo mieć w sobie ból z tego powodu, oboje mają prawo z tym zostać, albo coś z tym zrobić i indywidualnie i razem.

Klaro, tak wiem, że była taką matką jaką potrafiła być ale to nie zmienia faktu, że z perspektywy czasu można zauważyć, że zrobiło się coś źle.
Smoczku, dokładnie tak. Odczuwam żal i próbuję się z tym uporać. Niestety to dla mnie długotrwały proces.
szika napisał/a:
wybaczenie nie jest prezentem dla kogoś..
wybaczenie jest darem dla nas samych..
dzięki wybaczeniu to my wyzwalamy się z więzów poczucia krzywdy.. poczucie krzywdy to niewola, to blokada.. to destrukcja dla nas.. a nie dla matki..

Może i tak. Tyle tylko,że ile można słuchać, że jest się złą matką od kogoś kto sam nie był lepszą? A niestety wybaczyć coś przez co miało się próbę samobójczą (którą zresztą mama uznała za głupi wybryk i nic więcej) to nie taka prosta sprawa.

A w ogóle to dziękuję, że pisząc tu wyciągacie mnie mimo wszystko z tej izolacji :buzki:
_________________
"Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć."
 
     
rybenka1 
Uzależniony od netu



Pomogła: 92 razy
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 3751
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 22:01   

Aniołku wiele wspólnego mamy ,czytam Ciebie to tak jakbym siebie czytała.Mieszkam z mamą itd Po czterech latach odciełam pępowinę :radocha: :radocha: :radocha: :radocha: :radocha: :radocha: Pracowałam nad sobą ,oj sporo łez mnie to kosztowało.Wiem ,że nie jest łatwo :buziak: No było warto :radocha: Dzisiaj stawiam ja granice ,bo ja jestem najważniejsza.Mamy nie zmienie ,siebie tak ,zachowanie ,zmiana myslenia.Ja dzieki swojej trzezwosci ,pracy nad sobą żyję od nowa .No kurde wszystko się zmieniło.Co do uraz ,krzywdy ,praca na programie :okok: :okok: :okok: :okok: Przeprosiałam ,poczułam ulgę ,to co mi gryzło siedziało ten rak duszy .Dzisiaj jestem lekka jak piórko .Zrobiłam to dla siebie i tylko dla siebie .Krok 9 ,przeprasza się tylko raz i nie wracam do tego .Co do mojej mamy ,Aniołku pewnie by se reki Obie mamy mogły podac ,jeśli chodzi o słowa .No coż mnie się udało ,zyłam i zyję z tym.Tobie też ,życzę Ci tego z całego serducha. :buzki: :buzki: :buzki: :buzki: :buzki:
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Pomogła: 39 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 22:43   

Aniołku a czemu Wy nie mieszkacie osobno? czy musicie tam mieszkać z mamą?
_________________

 
     
Zagubiona 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 26 Gru 2012
Posty: 1288
Wysłany: Pon 30 Lis, 2015 23:38   

rybenka1, dziękuję :buzki: też próbuję stawiać granicę i w sumie to kontakt ograniczam do minimum ale jednak długa droga przede mną.
szika, jakbyśmy nie musieli to byśmy nie mieszkali. Nawet nie wiesz ile razy myślałam o wyprowadzce.
_________________
"Depresja, to ciało, które chce żyć i umysł, który chce umrzeć."
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Wto 01 Gru, 2015 12:02   

:szok: łomatko!
Jakbym to wszystko o sobie czytała!
Izolacja - stały element mojego życia. Bo jestem introwertykiem. Ale niestety moje DDA często doprowadzało do tego, że gdy popadałam w ten stan - podobnie jak smoczek, zaniedbywałam również samą siebie - a to prowadziło do koszmarnych depresji.
Aniołku Jesteś bardzo wrażliwą i delikatną osóbką. Potrafisz bardzo mocno kochać. I im bardziej kogoś kochasz - tym wrażliwsza jesteś na każdą przykrość ze strony takiej osoby.
Robimy tak dlatego - że oceniamy innych podświadomie - własną miarą. "Skoro ja ją tak bardzo kocham, dlaczego ona nie potrafi powiedzieć mi nic dobrego, tylko ciągle krytykuje???" - tak często myślałam o mojej Mamie i nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego ona mi sprawia tak straszny ból. Dziś wiem już dlaczego. Bo tak została wychowana i nie umiała inaczej, choć WIEM, ŻE BARDZO CHCIAŁA. Ale dopiero dziś to wiem.
W efekcie - zamykałam się od dziecka we własnym świecie - książek i fantazji.
Potrafiłam - czytając książkę - przeniknąć do jej świata, a od realnego odciąć się na tyle - że, jak to mówiła moja Mama - "mogła bomba koło mnie wybuchnąć, a ja bym i tak nie zauważyła". I miała rację. Ale tak było - dopóki nie zaczęłam czuć się całkowicie akceptowana przez kogoś i kto "zaczął" pomagać mi nieświadomie, w zmianie mojego nastawienia do samej siebie. Zaczęłam odkrywać w sobie także swoje dobre strony, zaczęła rosnąć moja pewność siebie i zaczęłam poznawać i akceptować samą siebie. Ta droga trwa do dziś. Ale już coraz częściej potrafię powiedzieć komuś - jeżeli Tobie się coś we mnie nie podoba - to TY masz z tym problem, nie ja. Bo nie we wszystkim muszę być dobra. I JA TO AKCEPTUJĘ.
Inna sprawa - że mi się udało już odciąć mentalnie i fizycznie od "toksycznych ludzi" z mojego otoczenia. Mam na myśli takich - którzy utrzymują ze mną kontakt tylko dlatego - że czegoś ode mnie chcą. A kiedy JA potrzebuję pomocy - stają się niewidzialni. Potrzebowałam na to lat. Ale wciąż zdarzają mi się powroty do dawnych schematów - tzn, byle drobiazg, słowo, wspomnienie, powoduje nawrót do dawnego myślenia - że coś robię źle, że komuś się to nie podoba...itd. i znów łzy w oczach, ściśnięte gardło...Ale zdarzają się coraz rzadziej. Bo wiem, że każdy z nas jest inny i każdy ma prawo do własnego zdania. Np.nie każdy lubi czerwony kolor. Ja nie - ale nie wyobrażam sobie Świąt Bożego Narodzenia bez czerwonych dodatków (bombki, mikołaje, kokardki itd.). To - co podoba się mi - nie musi każdemu. I właśnie dlatego JESTEM WYJĄTKOWA :tak: Ty też :aniolek:
Rybeńka napisała o stawianiu granic :okok: Niestety - mieszkając z rodzicami, czy kimś z rodziny, kto był przyzwyczajony przez całe życie przewodzić - trzeba mieć się ciągle na baczności, by nie pozwolić nawet na wyjęcie malutkiej cegiełki z tego muru granicznego. A to jest piekielnie trudne i wymaga ciągłej czujności :(
Jak sobie radzę teraz? Kiedy tylko poczuję, że zaczyna we mnie rosnąć znów izolacja - "na siłę" wychodzę do ludzi. Na forum, na innym portalu, idę do sąsiadki... Tam, gdzie czuję się w pełni akceptowana. I znów wraca moja pewność siebie. Dziś wiem, że jeśli choć przez chwilę pozwolę sobie pozostać w stanie "otępienia" - jak ja to nazywam - znów przyjdzie koszmarna depresja i będę w niej siedzieć jak w studni z głową pod wodą i to na własne życzenie. Mam przy sobie non stop dwójkę małych dzieci i ONE cierpią na tym NAJBARDZIEJ. A tego nie chcę.
Kiedy jestem fizycznie zmęczona - łatwiej popadam w stan izolacji. I trudniej mi to zauważyć. Na szczęście mam przy sobie kogoś - kto ma do mnie anielską cierpliwość i zwraca mi wtedy na to uwagę. :mgreen: To działa jak kubeł zimnej wody na mnie! "Nie zaniedbuj siebie, znów wpadniesz w depresję!" -mówi mi mój wewnętrzny głos i działam natychmiast. Przytulam dzieci - bo one kochają mnie bezwarunkowo. I to NATYCHMIAST pomaga :) To takie moje sposoby...
A ja - serdecznie Cię przytulam :pocieszacz: w każdej chwili, kiedy tylko będziesz tego potrzebowała! ergr
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 12