Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
O tym jak Maciej chciał podjąć terapię
Autor Wiadomość
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 08:09   O tym jak Maciej chciał podjąć terapię

Hej. Ja podjąłem terapie za naciskami rodziny. Choć mówiłem, że za dwa miesiące będzie lepiej bo WŁAŚNIE PRACA... no ale nacisk był duży. Sam wiedziałem, że muszę się leczyć Tylko wiedziałem też, że jak sypnie się praca to sypnie się reszta. No ale zgodziłem się. Finał jest taki jestem na wypowiedzeniu, terapii m.in. przez to nie ukończyłem, przeżyłem załamanie nerwowe i kilka ciągów i po drodze straciłem prawo jazdy, mam dwie sprawy karne, uszczerbek na zdrowiu i od 1 lipca jestem bezrobotny i szans na pracę małe. 800zł zasiłku przez 3 miesiące 500 przez następne 3, do tego kredyt na mieszkanie i parę mniejszych na AGD. Żona już się wścieka ja sobie nie radzę, związek na włosku wisi. Nie odciągam Cię od myśli żeby nie naciskać na terapie tylko o wpasowanie jej w czas. Mówią, że zawsze jest nie w porę ale czasem może być to wóz albo przewóz.
Ostatnio zmieniony przez Klara Pon 07 Mar, 2016 17:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 08:30   

macieja87 napisał/a:
Nie odciągam Cię od myśli żeby nie naciskać na terapie tylko o wpasowanie jej w czas.

Maciej, tu wcale nie chodzi o nacisk na terapię, ale o warunek - leczysz się, albo wypad.
Szkoda, że Ciebie żona jeszcze ciągle hołubi.
Z mojego bardzo złego życiowego doświadczenia wynika, że NIE WARTO :(
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 08:40   

Ja to rozumiem ale wywnioskowałem, że chce się leczyć więc jak chce to OK, tylko nie jutro albo jeszcze dziś niektóre sprawy trzeba po prostu wyprostować. Oczywiście nie może to trwać miesiącami ale można zaplanować np. urlop nie musi to być zwolnienie żeby drażnić pracodawcę. Ja tak chciałem zrobić ale niestety już nie miałem urlopu bo był listopad. Prosiłem żeby poczekali do stycznia i od nowego roku zaczynam. I żałuję, że się dałem namówić. Teraz problemów mam więcej. No ale takie życie.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 08:52   

macieja87 napisał/a:
tylko nie jutro albo jeszcze dziś niektóre sprawy trzeba po prostu wyprostować.

Wiesz, mam sporo obserwacji i nie zauważyłam, żeby CZYNNY alkoholik cokolwiek wyprostował. Raczej zamota i popsuje, bo przecież nie kontroluje swoich poczynań.
Każde odkładanie na kolejny termin jest (może podświadomą, ale jest) chęcią dalszego picia. Piszę to także dlatego, że widzę u Ciebie takie zamiary.
LICZY SIĘ TYLKO DZIAŁANIE a nie obietnice.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 08:54   

a co do żony to powiem tak jak było OK były wycieczki zagraniczne, kasa, obiady w restauracjach to było ok, a teraz jak się popsuło to Won tak????
Ja po pierwszym dłuższym trzeźwieniu chciałem odejść. Wiedziałem, że związek mi nie służy,
że mam za dużo nerwów, za dużo na głowie, że tak dłużej nie mogę. To mnie prosiła żebym nie odchodził. No i co miękkie serce to twarda d*pa powinna być. No właśnie powinna. Związek wyeksploatował mnie psychicznie i finansowo więc z racji przeszłości właśnie mogę wymagać podania ręki. Zwłaszcza, że chcę, staram się, próbuje.
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 08:57   

u mnie zaważyło 6 tygodni i naprawdę chciałem podjąć terapię tak jak pisałem powiedziałem nawet, że mogę się zaszyć na ten czas, że jest duże ryzyko utraty pracy nawet dobrej choć ciężkiej nic nie chciałem zamiatać ani pić dalej. Nie wierzyłem co prawda w terapie do końca bo to była moja pierwsza ale wiedziałem, że sam już rady nie dam.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 08:59   

macieja87 napisał/a:
jak się popsuło to Won tak????

Dokładnie tak :tak:
Tym bardziej, że prawdopodobnie przed małżeństwem TEŻ piłeś i coś tam obiecywałeś. Mam rację?
macieja87 napisał/a:
Wiedziałem, że związek mi nie służy,

:blee:
macieja87 napisał/a:
Związek wyeksploatował mnie psychicznie i finansowo

Taaaa..... dlatego żona pracuje od rana do wieczora, tak? :(
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 09:03   

macieja87 napisał/a:
u mnie zaważyło 6 tygodni i naprawdę chciałem podjąć terapię

Wiesz co? Powiem wulgarnie, bo już mi się nóż w kieszeni otwiera na takie gadanie: PIEPRZYSZ!!!
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 09:03   

długo by się rozpisywać ale to co napisałem tak jest zresztą Ona się ze mną zgadza tylko, że też jest już zmęczona. Tak wcześniej też piłem ale były dłuższe okresy abstynencji, nie było ciągów, nie było konsekwencji można by rzec nie było większego problemu.
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 09:06   

jestem ciekawy gdyby Ciebie pracodawca zwolnił przez co straciłabyś odprawę która śmiało spłaciła by większość kredytu na dom też by Ci tak łatwo przychodziło ocenianie..
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 09:12   

wyjdę tu pewnie na szowinistę ale kobiecy mózg bez względu na to w jakim jest stadium rozwoju myśli o tym co będzie jutro.... nie pojutrze, nie za tydzień, miesiąc, rok, ważne, że jest jutro...
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 09:16   

macieja87 napisał/a:
kobiecy mózg bez względu na to w jakim jest stadium rozwoju myśli o tym co będzie jutro.... nie pojutrze, nie za tydzień, miesiąc, rok, ważne, że jest jutro...

Śmiech mnie ogarnął na taki tekst, ale pozostając w dobrym nastroju dam Ci do obejrzenia skecz.
Krąży tu w różnych wątkach, bo jest wart obejrzenia:

_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 09:18   

a potem niech wali się świat... Terapia w naszym chorym kraju i stopniu bezrobocia niesie za sobą ryzyko i warto też o tym mówić nie każdy miał taki komfort, że z domu w którym nic nie robił bo kasa była podjeżdżał sobie pod ośrodek taxi bo i takie osoby widziałem, ale widziałem też takie którzy pracę tracili albo musieli przerywać terapie bo by stracili były też tacy co ledwo po skończeniu wracali ponownie bo w domu nie było do kogo wracać. Oprócz dobrego serca trzeba jeszcze kierować się rozsądkiem.
 
     
macieja87 
Małomówny


Wiek: 36
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 85
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 09:21   

znam ten skecz :tak: , a tak na marginesie to mężczyźni wymyślili podpaski i tampony :mysli:
 
     
Mamusia 
Małomówny


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2015
Posty: 56
Wysłany: Pon 07 Mar, 2016 09:22   

Wiesz własnie przez ostatnie lata myślałam co będzie kiedyś. Bo trzeba powoli, małymi kroczkami, bo przyjdzie lepszy czas, bo teraz nie można i milion innych wymówek.

W takim tempie to sobie życie przy alkoholiku zmarnuje. I będę jak reszta dziewczyn co na grupę chodzi. Bez urazy dla nikogo, ale Panią po 50 co bezrobotnego męża alkoholika utrzymuje. Taka jest statystyczna uzależniona u nas. Ja jestem wyjątkiem. Na grupę 12 dziewczyn.

Mam farta bo jestem bystra. :skromny:
Ostatnio zmieniony przez Mamusia Pon 07 Mar, 2016 09:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 13