Była sobie mała dziewczynka,która dorastała w domu bez alkoholu,awantur,której rodzice pokłócili się może ze dwa razy w życiu.Miała szczęśliwe dzieciństwo,pełne śmiechu i beztroski.
Po kilku latach będąc już nastolatką miała grono zaufanych przyjaciół,lubiła spędzać czas z koleżankami,przeżyła pierwsze miłości i złamane serca.
Gdy stała się młodą kobietą,była towarzyska,otwarta,pewna siebie,radosna.Lubiła siebie i ludzi.Poznała swojego księcia z bajki i była najszczęśliwszą osobą na świecie.Urodziło się dziecko.I wtedy do Jej życia wkroczył ON-alkohol!
Zaczęły się awantury,wyzwiska,ukrywanie problemów przed rodziną i znajomymi.Dziewczyna stawała się coraz smutniejsza,popadła w depresję,miała myśli samobójcze,znienawidziła siebie,jej świat zaczął w szybkim tempie wirować na karuzeli współuzależnienia.Postawiła mur przed osobami,które pomimo wszystko widziały co się dzieje i próbowały Jej pomóc.
Po kilkunastu latach coś w Niej pękło,poszła do Al-Anon,uzyskała pomoc,książę przestał pić.Zaczęła się uśmiechać,polubiła siebie,ale....już nigdy nie udało Jej się odzyskać tego kim była zanim w Jej życie wkroczył alkohol.
I do dziś,pomimo tylu lat w Al-Anon zastanawia się jak mogło dojąć do tego,że alkoholizm księcia aż tak bardzo zawładnął Jej życiem.
Klaro,jak na razie jestem zajęta odbudową swojego życia,poczucia własnej wartości,pracą nad krokami.Myślę,że na pytania "dlaczego"przyjdzie jeszcze czas,więc na razie nikomu o tym nie mówiłam.Dopiero teraz,pierwszy raz.
A może nie mając większych problemów stwarzam je sobie sama.
Ostatnio zmieniony przez Tini Pią 14 Paź, 2016 20:27, w całości zmieniany 1 raz
pterodaktyll Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pią 14 Paź, 2016 20:26
Tini napisał/a:
W ostatnim zdaniu historii.
_________________
pterodaktyll Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
Wysłany: Pią 14 Paź, 2016 20:35
Tini napisał/a:
A może nie mając większych problemów stwarzam je sobie sama.
Może.....
Moim zdaniem terapia lepiej odpowiedziałaby na dręczące Cię pytanie.
Al-Anon jest ważne, ale jako uzupełnienie.
Jest to wyłącznie moje zdanie oparte na moim doświadczeniu.
Dzięki terapii odkryłam, że mimo wychowania w domu bez alkoholu, ale nie bez problemów, mam większość cech syndromu DDA i że te cechy były doskonałym podłożem pod uzależnienie się od alkoholika.
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
I do dziś,pomimo tylu lat w Al-Anon zastanawia się jak mogło dojąć do tego,że alkoholizm księcia aż tak bardzo zawładnął Jej życiem.
Nie wiem od czego to zależy,ale praca nad sobą i dokonywane zmiany w moim życiu,dają efekty.
Widzę to po małżonce i dzieciach.Być może czegoś nie przepracowałaś z terapeutą.
_________________ Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum