Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przestać wierzgać
Autor Wiadomość
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Pią 03 Lut, 2017 22:50   Przestać wierzgać

Prawdopodobnie jestem zwykłym alkoholikiem.
Moje życie nie było, ani nie jest jakieś specjalnie gorsze, ani też lepsze od innych. Kiedyś miałem poczucie wyjątkowości, dziś ono (to poczucie) traci na sile. Kiedy spoglądałem na siebie wstecz z okresu picia, uważałem się za lepszego alkoholika, bo np. nie piłem denaturatu, a w trzeźwieniu uważałem, że jest mi trudniej od innych, bo to moje życie było gorsze. Coraz częściej się przekonuje, że ta moja chęć wyjątkowości niemal zawsze bywa dla mnie zgubna. Rzekłbym:
IM MNIEJ JEST MNIE WE MNIE, TYM LEPIEJ DLA MNIE.
Jestem istotą absolutnie niedoskonała z mnóstwem wad zatem logicznie rzecz biorąc, zdając się w swym życiu tylko na siebie, na własne poczucie mocy - istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że skręcę w ślepy zaułek i mogę nawet nie zauważyć, że w nim jestem, bo używając swoich wad - wyciągnę wadliwe wnioski, które będą mnie kierowały dalej w przepaść.

Coraz częściej doświadczam, że idąc drogą już wytyczoną przez innych, ta droga wiedzie mnie do nieprawdopodobnego spokoju. Przynajmniej kiedy spojrze na siebie sprzed kilku lat wstecz, zastanawiam się czy ja to jeszcze ja, czy ktoś zupełnie inny? Ale dobrze mi z tym. Znalazłem sens życia. Żyć dla innych, to wielki cud. Ale czy tak jest zawsze? Albo dlaczego tak nie może być zawsze?
Bo używam swoich wad i czasem wierzgam nogami jak małe dziecko. Chce żeby było po mojemu, łatwiej, wygodniej, żeby się nie zmęczyć, żeby nie podjąć odpowiedzialności. Zazwyczaj okazuje się, że ta droga łatwiejsza, na skróty, która by się pozornie wydawała taka fajna i miła - nie przynosi żadnych rezultatów, albo rezultat okazuje się odwrotny do zamierzonego.

Kolejny dzień, w którym postanowiłem zrobić coś co mi nie na rękę, nie po drodze... bo trudne, czasochłonne, no i można było zmarznąć. Poszedłem jednak za głosem "mojej" Siły Wyższej i podjąłem odrobinę wysiłku. I znowu było warto. Może nie była to odrobina wysiłku lecz przy tym ile spotkało mnie radości, to tak naprawdę włożyłem odrobinę.

Zapamiętałem sobie takie słowa, które ktoś kiedyś mi powiedział. Jeśli w swe trzeźwe życie włożysz 1/10 tego poświęcenia ile wkładałeś w picie, to masz szanse na powrót do normalności. Nie wiem czy dziś robie 1/10 czy 1/100 czy może jeszcze mniej.
Czuje, że kiedy przestaje wierzgać i robić po swojemu to TO działa.

P.S. Postanowiłem założyć wątek, aby dzielić się swoimi przemyśleniami, aby też nie nadużywać wątków innych użytkowników. Skorzystałem z resztą z takiej rady jednego z forumowiczów :)
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Sob 04 Lut, 2017 09:55   

pterodaktyll napisał/a:
A to są jacyś niezwykli? :mysli:

Tak, w myśl tego co napisałem, czasem wydaje mi się, że to ja jestem tym niezwykłym. Ten, który wie lepiej, ten który ma patent na wszystko... na szczęście nie trwa to cały czas, a może nawet coraz rzadziej.
:tak:
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 04 Lut, 2017 11:46   

Tibor napisał/a:
Prawdopodobnie jestem zwykłym alkoholikiem.

a co to za dziwne określenie???
jesteś człowiekiem,normalnym i tyle
takim ze swoimi umiejętnościami i wadami
jeśli będziesz się uważał za lepszego lub gorszego to już pycha
człowiek,który potrafi się przyznać do własnych błędów,(słabostek) to siła w nim
ani lepszy ani gorszy dla innych - to już by było porównanie i pycha
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Sob 04 Lut, 2017 13:47   

Ależ Jacku. Ja się nie czuje ani gorszy, ani lepszy. Czasem widzę swoje zachowania, które niejako o tym jednak świadczą. Nie ma też tym nic wyjątkowego.
Mój post generalnie dotyczył czegoś innego, ale oczywiście każdy może wyłuskać z niego cokolwiek, nawet to, co w moim zamyśle było mało istotne. 😊
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Sob 04 Lut, 2017 15:39   

Tibor napisał/a:
IM MNIEJ JEST MNIE WE MNIE, TYM LEPIEJ DLA MNIE.

Modlitwa Kroku Trzeciego:
"Boże, ofiaruję siebie Tobie, abyś mnie uformował i uczynił ze mną to, co będzie zgodne z Twoją wolą. Uwolnij mnie ode mnie samego, żebym mógł lepiej spełniać Twoją wolę. Oddal ode mnie trudności, aby zwycięstwo nad nimi mogło być świadectwem dla tych, którym pospieszę z pomocą, czerpiąc z Twej Potęgi, Miłości i Twego Pojmowania Dróg Życia. Dopomóż mi, abym zawsze spełniał Twą wolę."
(Anonimowi Alkoholicy, str. 54)
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 04 Lut, 2017 16:29   

Tibor napisał/a:
Ależ Jacku. Ja się nie czuje ani gorszy, ani lepszy.

Tiborku ja w to nie wątpię
a moja wypowiedź miała przypominać jedynie tę uwagę ze nie jesteś (nie jesteśmy) jedynie "alkoholikami"
a przede wszystkim lub na pierwszym miejscu wstawiajmy się jako "człowiek"
gdyż człowiek może być "wyjątkowy" "nie powtarzalny" a nawet mimo podobieństw nawet takim jest :tak:
a określenie - zwykły/niezwykły alkoholik - nie istnieje
bo co to by miało za określenie
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Czw 09 Lut, 2017 12:22   

Cytat:
Czuje, że kiedy przestaje wierzgać i robić po swojemu to TO działa


Przestać robić za Pana Boga. A może odwrotnie...
Co byście zrobili gdybyście byli Bogiem?

Dla niektórych już samo przemyślenie tego wydaje się być grzechem.
Pierwszą myślą było że bym sporo poprawił po swoim poprzedniku. Usunął choroby i biedę. Jako reżyser i scenarzysta chyba zbyt długo bym się nie bawił. Mógłbym zrobić horror lub komedie. Szybko by się znudziło.

Mógłbym zostawić świat w trybie autopilota, i samemu udać się na wycieczkę. Doświadczyć wszystkich przyjemności. Ale wszechwiedza zabrała by mi ubaw. Wiedział bym co mnie czeka, a to żadna przygoda.

Chyba jednak zechcialbym wrzucić siebie gdzieś do wszechświata. Śmiertelnego, z ograniczoną wiedzą, bez taryfy ulgowej. Doświadczać szczęścia, o mały włos od porażki. Doświadczać klęski, i motywować się do dalszej wędrówki.

Gdybym był bogiem, nic by się nie zmieniło.
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
Ostatnio zmieniony przez Thomasson Czw 09 Lut, 2017 12:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Czw 09 Lut, 2017 15:17   

kiedys miałem rower taki nie wielki wigry 3 .. jak jechałem ( a tylko na rower było mnie stac ) marzyłem że będe miał BMW ..dzis kiedy moge ie mieć chce rower ..
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Sob 11 Lut, 2017 23:19   

"Powiedział - pamiętaj o tym, że twoim problemem nie jest to, czego nie wiesz. Ja całe życie myślałem, że moim problemem jest to czego nie wiem i szukałem nowych rozwiązań, nowych książek, nowych doświadczeń, nowych rozmów. Powiedział mi - twoim głównym problemem jest to, co wiesz i czego się trzymasz z uporem maniaka. I wtedy doszło do mnie bardzo wyraźnie to, co jest czytane na każdym mitingu AA, że musieliśmy się pozbyć starych przekonań, starych sposobów myślenia. Bo to co wiem, przeszkadzało mi zaakceptować, że można inaczej (...)"
SPONSOR. DUCHOWY PRZEWODNIK PO PROGRAMIE ANONIMOWYCH ALKOHOLIKÓW.

Z perspektywy czasu ciekawi mnie, jak to możliwe, że tyle czasu waliłem głową w mur? Ten cytat fajnie to odzwierciedla. Byłem niewolnikiem własnych przekonań. Te, które zdobyłem, uważałem za jedynie słuszne, jedynie prawdziwe i nie potrafiłem dopuścić innych możliwości. Dopiero otworzenie umysłu na coś więcej niż JA, niż MOJE, sprawiło że uwierzyłem, że wyrwałem się z tej matni. Dziś to odkrywanie dla mnie nowych możliwości, zrywanie kolejnych kajdanów. Ważne to OTWARTOŚĆ umysłu.

We wtorek przez nieostrożność coś zniszczyłem, droga rzecz dla mnie, prezent na Gwiazdkę. Niezbyt radosny pogodziłem się z tym, choć możliwe że nie do końca. Uznałem, że takie rzeczy są nienaprawialne, bo tak kiedyś usłyszałem i uznałem to za pewnik. W środę poznałem faceta przypadkiem (?) w sklepie, zagadałem coś do niego przypadkiem (?), ze sklepu szliśmy kilkadziesiąt metrów razem i przypadkiem (?) powiedziałem mu o wczorajszej stracie, a On na to, że drobnostka, że zajmuje się naprawianiem takich rzeczy. Dziś mi przyniósł naprawione. 10zł mu dałem choć nic nie chciał.
W mojej głowie to było absolutnie nienaprawialne :)

W tym wszystkim jest jednak coś więcej. Otworzyłem (otwieram) się na ludzi, próbuje czasem poczuć to, co inni mogą czuć, wejść w ich buty, może usłyszeć "stamtąd" jakiś głos, wtedy przestaje się bać i nawiązuje rozmowę i dzieją się takie cuda.

"Powiedz mi o co ci w ogóle chodzi
powiedz mi po co ci te kombinacje
nie musimy się katować
nienormalną sytuacją
nauczymy się kochać
przestaniemy się bać
życie stanie się muzyką
i stanie się to co ma się stać
to co czujesz, to co wiesz(...)
więc nie pytaj o nic
i nic nie mów więcej
niech płonie ten ogień
coraz goręcej
nauczymy się kochać
przestaniemy się bać
życie stanie się muzyką
i stanie się to co ma się stać
to co czujesz, to co wiesz"
BRYGADA KRYZYS
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
Ostatnio zmieniony przez Tibor Sob 11 Lut, 2017 23:32, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Nie 12 Lut, 2017 00:42   

Kiedyś byłem przekonany że muszę pozbyć się lęku aby coś zrobić. Dzisiaj zauważam że można zrobić coś pomimo lęku.
Kiedyś myślałem że muszę postępować podobnie do innych aby być normalnym. Dzisiaj sam decyduje o tym co jest normalne.
Kiedyś myślałem że dbanie o siebie jest egoistyczne. Dzisiaj dbam o to by nie być dla innych ciężarem.
Kiedyś chciałem mieć przyjaciół. Dzisiaj wolę być przyjacielem.
Kiedyś myślałem że życie to walka. Dzisiaj walczę ze śmiechem aby zachować resztkę powagi.
Kiedyś wierzyłem w przeznaczenie. Dzisiaj przeznaczam swój czas na co chce.
Kiedyś myślałem że na szczęście trzeba zapracować lub zasłużyć. Dzisiaj jestem szczęśliwy że mogę służyć i pracować.

Słońce nigdy nie zachodzi, nawet na zachodzie )))
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie 12 Lut, 2017 08:58   

Tibor napisał/a:
przyniósł naprawione...
W mojej głowie to było absolutnie nienaprawialne

lubię to :mgreen:
i lubię te.. takie, cuda :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Nie 12 Lut, 2017 13:55   

Jo-asia napisał/a:
Tibor napisał/a:
przyniósł naprawione...
W mojej głowie to było absolutnie nienaprawialne

lubię to :mgreen:
i lubię te.. takie, cuda :)

Tak, głównie te "przypadki" wysuwają się na pierwszy plan.
Przypadkiem (?) spotkałem i przypadkiem (?) zagadałem, bo zobaczyłem, że jest jakiś zagubiony (szukał czegoś) i nieporadnie chodził (jakaś niepełnosprawność). Przypadkiem (?) później w dwóch różnych kasach obsłużono nas w tym samym czasie więc chwilę razem szliśmy. On do mnie, żebym szedł bo nie potrafi szybko chodzić, a ja pomyślałem "a co mi tam, nigdzie się nie spieszę" więc mieliśmy chwilkę żeby wymienić uprzejmości. Z kontekstu rozmowy, oczywiście przypadkiem (?) ;) wplotłem o wczorajszej stracie modelu zdalnie sterowanego... i oczywiście On zupełnym przypadkiem (?) hobbystycznie zajmuje się naprawami tego typu urządzeń.
Nigdy wcześniej tego faceta nie spotkałem, on zupełnie przypadkiem (?) przyjechał w odwiedziny do swojej siostry, która przypadkiem (?) potrzebowała opieki nad dzieckiem.

Gdybym żył starymi przekonaniami, najprawdopodobniej nie odważyłbym się do kogoś takiego odezwać, bo niby co taki facet mnie obchodzi. Co mnie obchodzi jakiś obcy facet? Całkiem możliwe, że takich momentów w życiu miałem całe mnóstwo, ale żyjąc tylko dla siebie, nie zauważałem, że TA Siła jest zawsze obok, w najprostszych czynnościach, w najbliższych ludziach, niezależnie od czegokolwiek.

TO działa, jeśli ja działam.
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
Ostatnio zmieniony przez Tibor Nie 12 Lut, 2017 14:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
czerwonamila 
Gaduła



Pomogła: 3 razy
Wiek: 30
Dołączyła: 01 Cze 2016
Posty: 647
Wysłany: Nie 12 Lut, 2017 15:08   

Nie rozumiem tego zdania : ,, To działa jak ja działam,,
:roll:
 
     
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Nie 12 Lut, 2017 15:16   

a ja kiedys miałem rower taki nie duzy ,,wigry 3 ,, dobry był rowerek ,latał jak cacko
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Nie 12 Lut, 2017 15:23   

kiedys jechałem sobie rowerkiem i patsze jakiś pjiak siedzi na ławce a drugi lezy pomyslałem co mnie obchodzi takie dno i w dodatku obcy a niech lezy i zdycha to obcy
nidługo potem sam tak lezałem ,rowerek za***ali w ryj dali i tak se leze i widze idzie jakis lepszy pan .. prosze go o pomoc a ten mówi ...jestes obcy a ja lepszy pan jestem ,, nie pomagam takim bydlakom
dzis lepszy pan pisze na forum ....
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 15