Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
O stereotypach
Autor Wiadomość
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 25 Maj, 2017 21:12   

dziadziunio napisał/a:
Teraz pora więc na zadośćuczynianie.

ależ ja to robię,wszystko co sprawia mniem przyjemność
no przeca szanuje się i lubię no ni
cześć Dziadziunio :)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią 26 Maj, 2017 05:42   

pterodaktyll napisał/a:
o co Wam w tym wszystkim chodzi i po jaka cholerę mielecie ten alkoholizm bez końca


Może? Może dlatego, że jesteśmy na alkoholowym forum? :mysli:
Przepraszamy. :skromny:
W Szczecinie przepiękna pogoda, jaskółki latają wysoko. :bezradny:
Pozdrawiam :)
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Pią 26 Maj, 2017 08:02   

Jacek napisał/a:
dziadziunio napisał/a:
Teraz pora więc na zadośćuczynianie.

ależ ja to robię,wszystko co sprawia mniem przyjemność

No ja niestety nie mogę sobie pozwolić na robienie wszystkiego co sprawia mi przyjemność. Tak robiłem jak piłem. Liczyłem się tylko ja i moje przyjemności. Dzięki tym Krokom, zacząłem dostrzegać potrzeby innych i uważać, by robiąc swoje przejemności, nie skrzywdzić innych.

W Poznaniu też piękna pogoda od wczoraj i również mam plan na tą pogodę :)
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 26 Maj, 2017 12:49   

pterodaktyll napisał/a:
Zagląda, zagląda, ale ja kompletnie nie kumam o co Wam w tym wszystkim chodzi i po jaka cholerę mielecie ten alkoholizm bez końca, ale co ja tam wiem.......... :bezradny:

no właśnie robimy to dla takich jak Ty :mgreen:
a tak poważnie,aby to forum żyło :skromny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią 26 Maj, 2017 14:48   

Tibor napisał/a:
Tak robiłem jak piłem. Liczyłem się tylko ja i moje przyjemności.


Przestajesz pić i niby co? Nadal to masz? Czy znika razem z zapachem alkoholu? :mysli:

Tibor napisał/a:
Dzięki tym Krokom


Tam nie ma ani jednego słowa o podświadomośći i zachowaniach prowadzących w kierunku utrzymania starych przyzwyczajeń, wyuczonych sposobów i sprawdzonych metod. :bezradny:

Miłego. :]
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
Ostatnio zmieniony przez dziadziunio Pią 26 Maj, 2017 14:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Pią 26 Maj, 2017 19:34   

dziadziunio napisał/a:
Przestajesz pić i niby co? Nadal to masz? Czy znika razem z zapachem alkoholu?

Nie znika natychmiast, stopniowo wygasza, tak bym to nazwał z mojego punktu widzenia.
dziadziunio napisał/a:
tam nie ma ani jednego słowa o podświadomośći...

??? No nie ma.
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
Ostatnio zmieniony przez Tibor Pią 26 Maj, 2017 19:35, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Halibut 
Gaduła


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 982
Skąd: Ocean Spokojny
Wysłany: Pią 26 Maj, 2017 20:52   

Nie za bardzo rozumiem, masz jakiś wniosek? Czy uważasz, że to pi***olenie?
 
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 27 Maj, 2017 11:43   

Halibut napisał/a:
pi***olenie?

:bezradny:
Tibor napisał/a:
??? No nie ma

Napisałem o podświadomości, aby nie być posądzony o insynuacje lub też inne tego rodzaju zakusy. Chociaż nie wszystko można na podświadomości, tu już posadzić.
Tibor napisał/a:
z mojego punktu widzenia

Przeważnie jest tak.
Pijesz innymi się nie przejmujesz, liczysz się tylko Ty i Twoje przyjemności.
Przestajesz pić, eliminując jednocześnie całe otaczające Ciebie zło i z automatu jesteś już nowym człowiekiem. Chcesz nie chcesz, tak myślisz i tak masz. Jesteś kimś wyjątkowym gdyż tylko nielicnych to, to spotyka, cały więc wysiłek wkładasz w to aby utrzymać swoją abstynencją. Abstynecja staje się Twoim priorytetem i dla jej utrzymania tak jak kiedyś dla picia jesteś w stanie zrobić wszystko. Po raz wtóry już w Twoim życiu coś jest wyżej, niż ludzie, ich szczęście, ich potrzeby i po raz wtóry już, osobą najważniejszą stajesz się Ty. Bronisz tego nie licząc się z nikim w majestacie prawa i przy pomocy na terapii danych Tobie narzędzi. Zdrowy egoizm w rękach egocentryka i egoisty, jest jak brzytwa w rękach małpy, która z każdą chwilą szerej się uśmiecha.
W takim stanie nie masz żadnych szans, aby cokolwiek w sobie na powrót obudzić, ani też aby urodzić w sobie coś pierwszy raz. :nie:
Potrzebujesz zmian, których jednak nie potrafisz z uwagi na swój stan, w siebie wprowadzić. Ot takie kolejne błędne kółko z których uzależnienie to słynie. :bezradny:
Cieszy mnie, że masz inaczej :pocieszacz:
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
Ostatnio zmieniony przez dziadziunio Sob 27 Maj, 2017 11:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 27 Maj, 2017 11:57   

dziadziunio napisał/a:
Chociaż nie wszystko można na podświadomości, tu już posadzić.

a czy kolega dziadziunio może mnie wytłumaczyć skąd to piękne zdanie wytrzasnął ???
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 27 Maj, 2017 12:23   

dziadziunio napisał/a:
Przestajesz pić, eliminując jednocześnie całe otaczające Ciebie zło i z automatu jesteś już nowym człowiekiem. Chcesz nie chcesz, tak myślisz i tak masz.

:mysli:
no ja tak nie mam :nie:
dla mnie nie wystarczyło samo odstawienie butelczyny z alkoholem
całe zło,o którym piszesz nie wystarczyło od tak pstryk i nie ma
musiałem poukładać swoje życie ,które było bałaganem i złem gdzieś zakodowane w mojej głowie
w miejscu zwane szufladką (podświadomości)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 27 Maj, 2017 13:02   

Jacek napisał/a:
a czy kolega dziadziunio może mnie wytłumaczyć skąd to piękne zdanie wytrzasnął ???

Tak jakoś poszło. :bezradny:
Cytat:
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )

A TY, jak myślisz? Skąd Wiśniewski wiedział, jak postrzegany jest przez swojego psa? :rotfl:
Cieszy mnie, że masz inaczej :)
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Sob 27 Maj, 2017 13:21   

dziadziunio napisał/a:
Cieszy mnie, że masz inaczej :pocieszacz:

No ja również się cieszę, bo ta wizja, którą przedstawiasz jest dość czarna. Oczywiście nic nie dzieje się ze środy na czwartek.
Żeby osiągać te zmiany, potrzebowałem kogoś, komu mogę bezgranicznie zaufać, komuś kto dzielił się własnym doświadczeniem.

Do dziś trudno mi zaufać komuś, kto nie dzieli się własnym doświadczeniem. Niestety twój sposób pisania dziadziunio jest takowy. Używasz słów:
- liczysz się tylko Ty i Twoje przyjemności
- jesteś już nowym człowiekiem
- Chcesz nie chcesz, tak myślisz i tak masz
- po raz wtóry już, osobą najważniejszą stajesz się Ty itp.
i ja nie wiem czy Ty piszesz o sobie, czy to wyuczona teoria, czy może jesteś terapeutą, bo nic nie wskazuje na to, że Ty też tak miałeś.
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 27 Maj, 2017 15:20   

dziadziunio napisał/a:
Tak jakoś poszło. :bezradny:

a więc,bez udziału "podświadomego"
często się to koledze zdarza???
a i owszem,ja czasem takie czynności na bieżąco,nie zakrzątam nimi podświadomość
wystarczy powieszchownie o tym pomyśleć - a wtedy wygląda to tak
idę po coś z kuchni do pokoju i zapominam po co przyszedłem
nie wiem jak mają inni ,nie wiem jak postrzegają "podświadomość"
ale ja poraz pierwszy się nią zainteresowałem na mej drodze ku trzeźwości
gdy usłyszałem rozmowę jednego AAowca do drugiego (coś takiego)
"podświadomość potrafi być zdradliwa"
dziadziunio napisał/a:
A TY, jak myślisz? Skąd Wiśniewski wiedział, jak postrzegany jest przez swojego psa? :rotfl:

miał
"a tak poważniej - bo miał i mógł zaobserwować"
a po za tym ja nie wiem co Wiśniewski widział w swych spostrzeżeniach
zainspirowały mnie jego słowa,nad którymi po zastanowieniu zauważam własne spostrzeżenia
a to dlatego że Wiśniewskiego czytałem cytat bez żadnych jego objaśnień
a moje spostrzeżenie jest takowe
psiaczek podobnie jak małe dziecko,kocha całym sercem całą swą szczerością i zawsze (nawet gdy je skrzywdzisz)
a wstawiłem ten cytat,bo staram się takim być,nie tylko postrzeganym
więc nie bierz czasem moją wypowiedź za atak lecz do przemyślenia
lecz co Ty z tym zrobisz to już ja nie mam wpływu
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 27 Maj, 2017 23:15   

Tibor napisał/a:
bo nic nie wskazuje na to, że Ty też tak miałeś.

Na imię mam Krzysztof i jestem alkoholikiem, przepiłem ponad trzydzieści lat swojego życia. Byłem wszędzie i za wyjątkiem wieka trumny, zamknietej tuż nad swoją głową widziałem całość. Największym fartem w moim życiu było to, że przepiłem wszystko, nie miałm nic. Niczego za czym mogłbym się schować, czym mógłbym się przykryć i niczego, czego mógłbym się jeszcze bać. Byłem perfekcyjnie przygotowany do zmian. Życia uczyłem się z dziecięcych bajek, gdyż z bajki w której żyłem nie mogłem zaadoptować na nowo nic. Wszystkie początkowe zmiany zostały na mnie wymuszone, byłem tam, więc wiem co mogłem, co chciałem a czego nie mogłem nawet chcieć. Wszystko o czym piszę przeżyłem, wszędzie tam byłem i wszystko to, czułem więc wiem. Od jakiegoś czasu próbuję podzielić się tym co przeszedłem i wiem, ze nie tylko ja tak miałem i chwilami jeszcze miewam. Podpieram więc wszystko nie tylko na własnych doświadczeniach i swoim życiu lecz również na tym co piszą do mnie inni ludzie, często z tej drugiej, całkowicie odmiennej od alkoholowej strony.
Żle, mnie odbierasz. :bezradny:
Pozdrawiam serdecznie.
Byłem dziś na dniu chemika, piękna impreza. Jura byłeś tam?
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Nie 28 Maj, 2017 05:42   

Dziękuję dziadziunio. Dla mnie to ważne. Fajnie jest rozpocząć dzień z wiarą w ludzi.

Pamiętam jakie dla mnie to było ważne. By zbliżyć się do innych ludzi, potrzebowałem się z nimi identyfikować. Kiedy mi opowiadali swoje historie to nabierałem do nich zaufania. Może dlatego nie do końca czułem, że terapia to jest to coś dla mnie, bo w mojej świadomości było, że terapeut(k)a nie zna tego z własnego doświadczenia i nie potrafiłem się tam otworzyć ze wzgl. na lęk przed oceną. Dopiero inny alkoholik, który mówił tylko i wyłącznie o sobie, był dla mnie tym przełomowym momentem.

Dziś to obserwuje również z tej drugiej strony, bywam w różnych miejscach na rozmowach grupowych bądź indywidualnych z alkoholikami na początku swojej drogi, czasem zupełnie nieświadomymi swojego stanu i czasem mi się wymsknie: "zrób tak i tak, to będzie dla ciebie najlepsze" i widzę, że to działa na nich jak płachta na byka. Sam wtedy się do siebie śmieje i natychmiast gryzę w język, bo jestem bardzo podobny do nich, buntuje się, gdy ktoś uważa, że wie lepiej niż ja sam, co mam robić. Chyba taka moja natura (natura alkoholika?).

Dobrego dnia. Zmykam do pracy :)
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 14