Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
O stereotypach
Autor Wiadomość
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 31 Maj, 2017 18:50   

Kiedyś po mitingu, kolega mówił o spotkaniu z księdzem który powiedział do niego, że należy do wybranych. Byłem pewny, że jesteśmy nielicznymi którzy za życia byli już w piekle, lub też jedynymi którzy będą mogli w końcu wybrać, dzień swojej śmierci. Dziś wiem dlaczego tak do niego mówił. Tylko będąc tam i tu, możesz zobacyć różnice niewidoczne dla innych, dawniej nazywanych przezemnie zwykłych, szarych ludzi. Dokonując zmian swoich zachowań, kontaktów z bliskimi i dalszymi ci ludzmi, posiadasz możliwości jakich innym brak.
Dziś byłem u lekarza i fajnie jest. Kolejka taka, że nie zamykają się drzwi, stoję gdyż muszę na jutro tabletki nowe mieć. Lekarz dobry i lubię go, zawsze poświęca mi minimum pół godziny czasu i fajnie jest. Liczę ludzi w kolejce i mnożę ich przez trzydzieści, robi mi się ciemno przed oczami, kiedyś bym już fruwał a teraz stoję jak drut. W końcu jestem pierwszy i już cieszę się, wychodzi lekarz i mówi, a teraz pan...........i nie mówi tego wcale do mnie.
Kiedyś już by nie było przychodni a ja, nie miałbym już szans powrócić nigdy tam.
A dziś tylko się uśmiechnąłem, poczekałem i wszedłem po tamtym.
Dziś, wczoraj, rok temu i lat tych temu pięć, jak będziesz mógł to zobaczyć, cieszyć się, będziesz wiedział o czym napisałem. Kolejka to *p**** i tylko dzisiejsy mój w to wszystko wgląd. :bezradny:
Pozdrawiam Ciebie serdecznie. Spadam jestem wciąż w nie moim temacie. Przepraszam. :pocieszacz:
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
Ostatnio zmieniony przez dziadziunio Śro 31 Maj, 2017 18:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Śro 31 Maj, 2017 20:19   

dziadziunio napisał/a:
Jak zrobicie, zlot w Szczecienie. :okok:

Krzysiu,my tak naprawdę nie robimy żadnych zlotów
jedynie ktoś rzuca czas i miejsce,no i jak znajdą się chętni to się zlatują
tak więc Krzysiu,czekamy na twój ruch w tym kierunku to się zobaczy
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 31 Maj, 2017 21:00   

Że niby co? że niby w Szczecinie?
Jurek się ucieszy, tylko mi daleko do Polic. :radocha:
Żartuję oczywiście, ja nie jestem osobą która lubi takie rzeczy. Jeżdzę na grzyby w stałej grupie i to jest już dla mnie wyczyn. Mam swój mały świat i pisanie które lubię. Siadło mi biodro i ledwo łażę, to znak, że nie mam już wstawać od komputera :bezradny: W święta byliśmy nad morzem, bolało mnie tak, że w nocy prosiłem aby mnie zabrał. Rano wstaję a karawan dwa domy dalej, zabiera klienta który w nocy zszedł. Przestraszyłem się i już więcej nie będę go o takie coś prosił. Rozrzut miał z wysokości i nie trafił. Może następnym razem lepiej się wstrzelić. :rotfl:
spadam spać..dobrej nocy Jacku. ;)
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
Tosia 
Trajkotka



Pomogła: 21 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Lip 2011
Posty: 1559
Wysłany: Wto 06 Cze, 2017 20:45   

Dziadziuniu Przyjacielu...Jak to jest, przeciez treżwiejący alkoholik nic nie musi. :mysli:
Pozdrawiam. :kwiatek:
_________________
Milosc zaczyna sie od. .....usmiechu :-)
Ostatnio zmieniony przez Tosia Wto 06 Cze, 2017 20:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 06 Cze, 2017 21:55   

Tosia napisał/a:
przeciez treżwiejący alkoholik nic nie musi


Ja miałem farta :beczy: . Zmuszono mnie abym zaczął inaczej postrzegać zarówno świat, jak i mieszkających w nim ludzi. Mam chory, żle skonfigurowany mózg, muszę zmusić go do zmian. Wątroba sama się zaleczy, mózg nadal będzie szedł w obranym dawniej kierunku i żadnej w tym jego winy. Tak ma....... ha, ha, ha.
Padam na pysk, spadam do łóżka. Może jutro więcej ale już u mnie.
Dobranoc Przyjacielu, przytulam :pocieszacz:
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Śro 07 Cze, 2017 15:29   

Tosia napisał/a:
Jak to jest, przeciez treżwiejący alkoholik nic nie musi. :mysli:

Nie musi o siebie zadbać
Nie musi przestać żywcem umierać
Nie musi przestać pić
Nie musi słuchać bardziej doświadczonych
Nie musi wierzyć w to co mówią AA- owcy
Nie musi wierzyć w to , co mówią terapeuci
Mogę wierzyć w to, że sam sobie dam radę...
Ale ja sobie sam nie dawałem rady.
Straciłem wiarę w siebie, kiedy zapiłem psychotropy.
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Śro 07 Cze, 2017 15:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 07 Cze, 2017 19:06   

Jędrek napisał/a:
Nie musi


Nic, nie musi. :bezradny:
Nie pije......więc...... innych zmusi. :rotfl:
:tak: :tak: :tak:
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Śro 07 Cze, 2017 20:47   

Przy okazji jest to jak najbardziej w temacie wątku o stereotypach. To też moim zdaniem stereotyp, że nic nie musisz. Oczywiście, że nic nie muszę, ale też w takiej sytuacji nie mam prawa oczekiwać zmian. Jak w swoim podpisie ma Jędrek słowa A.Einsteina Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów. :)
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
Ostatnio zmieniony przez Tibor Śro 07 Cze, 2017 20:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 07 Cze, 2017 21:30   

Tibor napisał/a:
ale też w takiej sytuacji nie mam prawa oczekiwać zmian


Ja nie miałem wyjścia. Nie piłem dlatego, że po wódce byłem wyższy, lepszy czy też bardziej wygadany. Ale piłem tylko i wyłącznie po to aby to wszystko już raz na zawsze się skończyło. Nie miałem siły popełnić samobójstwa, byłem tchórzem chociaż dziś potrafię i to peknie ubrać w słowa i napisać np, że sam Bóg wyposażył mnie w tak silny instynkt samoachowawczy, bym tego nie potrafił uczynić.sru tu tu tu..
Nie picie alkoholu nic mi nie dawało, nadal byłem tym samym co poprzednio debilem i niczego nie byłem w stanie zroumieć. Aby alkohol pić potrafiłem obalić wszystko, każdy pomnik wymazać w gównie i każdemu z dużych przymalować jakąś łatkę. Zacząłem coś z tym robić ale mój mózg nadal pracował tak, jak został tego nauczony. Żyję dzięki ludziom, ludziom którzy we mnie wierzyli. Byli jedynymi gdyż nawet ja sam, już w siebie nie wierzyłem. Często wieczorami pękały mi usta a ja żałowałem, że usta a nie coś tam w środku czachy.
Dziś mogę coś chcieć, coś planować, do czegoś dążyć i coś mieć. Gdybym w tamten czas coś miał, trzasnąłbym drzwiami i tyle....... :mysli:
Zmuszony zostałem, nie miałem gdzie iść i dzięki temu tylko żyję. :bezradny:

I fajnie jest. ;)
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
Ostatnio zmieniony przez dziadziunio Śro 07 Cze, 2017 21:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Halibut 
Gaduła


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 982
Skąd: Ocean Spokojny
Wysłany: Śro 07 Cze, 2017 21:42   

Tibor napisał/a:
Przy okazji jest to jak najbardziej w temacie wątku o stereotypach. To też moim zdaniem stereotyp, że nic nie musisz. Oczywiście, że nic nie muszę, ale też w takiej sytuacji nie mam prawa oczekiwać zmian. Jak w swoim podpisie ma Jędrek słowa A.Einsteina Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów. :)


"Nic nie muszę", jako mantra "wyższej świadomości" alkoholika, czy też innej formy deficytu, dążącej do psychicznej równowagi to zwrot stereotypowy ( najczęściej powtarzany bez zrozumienia) i zarazem banalny, jednak prawdziwy, jak większość banałów. :) "Nic nie muszę" nie znaczy nic nie zrobię. Myślę, że chodzi tu o zwrócenie uwagi na zwolnienie napięcia z trybu muszę. Bo napięcie jest objawem braku akceptacji. A bez akceptacji nie ma mowy o zmianie. Obsesja np. ta alkoholowa ma dwa bieguny. W jednym muszę pić w drugim muszę nie pic. :)
 
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 07 Cze, 2017 21:55   

Halibut napisał/a:
A bez akceptacji nie ma mowy o zmianie.


Dzisiejsza akceptacja, pojawiła się pod wpływem pierwszych wymuszeń. Piszesz o ludziach którzy posiadają już, lub jeszcze, możliwość rozróżniania dobra od zła, a ja o ludziach pozbawionych już, lub jeszcze, płata czołowego mózgu.
:skromny:
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
Ostatnio zmieniony przez dziadziunio Śro 07 Cze, 2017 22:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
dziadziunio 
Uzależniony od netu
dziadziunio



Pomógł: 7 razy
Wiek: 64
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 3139
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 10 Cze, 2017 16:52   

Halibut napisał/a:
Nic nie muszę", jako mantra "wyższej świadomości" alkoholika, czy też innej formy deficytu, dążącej do psychicznej równowagi to zwrot stereotypowy ( najczęściej powtarzany bez zrozumienia) i zarazem banalny, jednak prawdziwy, jak większość banałów. "Nic nie muszę" nie znaczy nic nie zrobię. Myślę, że chodzi tu o zwrócenie uwagi na zwolnienie napięcia z trybu muszę. Bo napięcie jest objawem braku akceptacji. A bez akceptacji nie ma mowy o zmianie. Obsesja np. ta alkoholowa ma dwa bieguny. W jednym muszę pić w drugim muszę nie pic.


Od czterech dni, nie śpię, nie dojadam i jakoś tak ze mną, jest nie tak. Dawniej bym się wstydził, ale dziś chciałbym wiedziec co, jest co? Przestałem się nawet dziwić, że śmiertelność choroby alkoholowej przechodzi na współuzalenione, ja nic, nie jestem w stanie z tego co napisałeś, zrozumieć... :skromny:
Mógłbyś Halibucie, mi to jakoś prościej pokazać? :prosi:
Pozdrawiam serdecznie :)
_________________
Mój blog: Partnerka alkoholika
Ostatnio zmieniony przez dziadziunio Sob 10 Cze, 2017 16:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 19