Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zakupoholizm uzależnienie od zakupów, zdobywania przedmiotów
Autor Wiadomość
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017 11:20   Zakupoholizm uzależnienie od zakupów, zdobywania przedmiotów

Jestem uzależniona od zakupów. Zakupy czyli zdobywanie przedmiotów, czasem nie koniecznie za pieniądze, bo przecież w internecie i za darmo można coś znaleźć. W różnych okresach życia były to różne schematy. Od kradzieży w sklepach (sic!) po "samo tylko" serfowanie po portalach zakupowych dla zabicia czasu. Przerobiłam już zadłużenia z tego powodu, obserwowanie altanek śmietnikowych, kupowanie bo mogę, bo nie mogę. Zatraciłam umiejętność zweryfikowania potrzeby rzeczywistej posiadania czegoś od potrzeby zatracenia się. Nie umiem mieć pieniędzy. Spokojniejsza i bezpieczniejsza paradoksalnie się czuję kiedy pieniędzy nie mam (chociaż to przecież g***o prawda, bo pewien odcień poczucia bezpieczeństwa posiadanie pieniędzy daje). Nie bardzo umiem spośród iluś przedmiotów wybrać tylko te najpotrzebniejsze. O ile w zakupach spożywczych radzę sobie jakoś, to te dające inną przyjemność, jak np ubrania są trudniejsze.
Pod pozorem rozwijania pasji związanej z urządzaniem domu, rozbudzenia zmysłu estetycznego popadłam w szaleństwo.
Mój problem trwa od jakichś 10 lat jak sądzę, dopiero go rozgrzebuję więc nie umiem poukładać wszystkiego w głowie.
Mam też problem z jedzeniem słodyczy. Ten trwa od 30 lat.
Od sieci też jestem uzależniona, internet zapełnia mi wolne chwile na tyle mocno, że nie czytam książek, nie skupiam się na oglądanych programach w telewizji, nie słyszę często że ktoś do mnie mówi.
Odkąd nie piję (ok 5,5 roku) i nie palę (ok 4,5) zachowania kompulsywne związane z zakupami się nasilały, stały się zastępnikiem. Internet to samo. Słodycze na dobicie. Chociaż nad nimi chyba mi łatwiej zapanować od jakiegoś czasu.
Mam kilka postanowień:
- chcę prowadzić dzienniczek uczuć - zaczynam dziś
- chcę nauczyć się medytować - zaczęłam wczoraj
- przeprowadzam post - 6 tygodni ścisłej diety wg dr Dąbrowskiej - zaczęłam dziś
- polikwidowałam przynależności do grup handlowych, znajomości z nich, zostawiłam tylko te które mogą przydać mi się do zarabiania pieniędzy, nieliczne w stosunku do tego ile ich było
- potrzebuję wyjść do ludzi trochę, bo za bardzo się alienuję, jestem dzikiem towarzyskim, autystą z wyboru - idę na warsztaty manualne w piątek, zaczęłam od września rozmawiać z ludźmi w szkole, stworzyłam grupę wsparcia w poście dr Dąbrowskiej (w necie, ale staram się zwołać dziewczyny na mały zlocik warszawski)
Post i medytacje robię z nadzieją na odzyskanie równowagi, na wrócenie na tory myślenia trzeźwego, potrzebuję też relaksu i nauczenia się pozostawać w kontakcie ze swoimi emocjami, oczywiście aspekty fizycznego zdrowia też mam do dopracowania.
Ugłaskuję swoją nieumiejętność i niechęć do przeżywania, nie karcę się za to, ale nie lubię tego i pora się z tą "przypadłością" pożegnać. Dużo osiągnęłam od 2012 roku i pora przyszła na otworzenie kolejnego rozdziału zdrowienia emocjonalnego. Dużo też straciłam i bardzo chciałabym to odzyskać. I w swoich oczach i w oczach ukochanego.
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
Ostatnio zmieniony przez smokooka Pon 25 Wrz, 2017 11:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 192 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9648
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017 15:30   

Smoku, czyli Twoim problemem jest ogólnie stan uzależnienia, tak?
Do tej pory z dwoma środkami uzależniającymi poradziłaś sobie... :roll:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
pannaJot 
Trajkotka
alkoholiczka,bulimiczka, DDA



Pomogła: 14 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 08 Mar 2012
Posty: 1153
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017 15:58   

Smoczku, jeśli chcesz moge ci pomóc przy nauce medytacji- mnie kiedys ktos tez poógł :)
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017 17:19   

Obawiam się że już nie znam innego stanu umysłowo emocjonalnego niż stan uzależnienia. Mi się dużo "wydaje" kiedy odnoszę wrażenie że sobie radzę, a potem się okazuje że ślepa jestem jak kret na własne poczynania. Przeraża mnie to, bo owszem chcę z kolejnymi zmorami się rozprawić ale nie wiem do jakiego stanu dążę. Taka prawda. Chcę przeżywać emocje, uczucia, chcę zaspokajać swoje potrzeby, ale kurcze zagadką jest dla mnie - jak to jest. Bo moje dotychczasowe przeżywania mogą stracić na znaczeniu? Czemu ja ciągle odczuwam osamotnienie, strachy te nieuzasadnione niczym realnym? Staram się, pokochałam siebie, troszczę się o siebie i wciąż kręcę się w kółko.

A co do pomocy w medytowaniu poproszę Jotka, bardzo :)
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017 17:32   

Do postanowień:
- nie nosić karty płatniczej ze sobą - od dziś (a jak się zdziwiłam jak chciałam zapłacić w Lidlu!)
- pilnować się na zakupach, nauczyć się wybierać i decydować - od kilku tygodni
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
czerwonamila 
Gaduła



Pomogła: 3 razy
Wiek: 30
Dołączyła: 01 Cze 2016
Posty: 647
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017 19:04   

smokooka napisał/a:
Do postanowień:
- nie nosić karty płatniczej ze sobą - od dziś (a jak się zdziwiłam jak chciałam zapłacić w Lidlu!)
- pilnować się na zakupach, nauczyć się wybierać i decydować - od kilku tygodni


A może lepiej to zaakceptować ,że do końca życia taka będziesz?
Po co to na chama wypierasz ? Wróci z 3 x większą siłą.
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017 19:06   

Nie wiem co to norma psychiczna :bezradny:
smokooka napisał/a:
Czemu ja ciągle odczuwam osamotnienie, strachy te nieuzasadnione niczym realnym?

Mam tak cały czas. Odkąd nie piję.. nie zapijam tego.
Poza tym, że szukam tego źródeł..
Gdy taki stan się pojawia, nie uciekam przed tym. Co mi przynosi.. przyjmuję.
Płacz, krzyk, złość.. czasem mi się wymsknie na domowników.. ale, jestem świadoma, że to moje a nie ich wina.
Osamotnienie zaczęło ustępować z czasem. Lęki podobnie.
Głównie, przestałam się bronić przed zjazdem emocjonalnym. A zrobiłam z tego, swój własny czas. Początkowo wymuszałam ruch na sobie. Później, wręcz odwrotnie.
Istotne było dla mnie podejść do tego jak do mojej "urody". Taka jestem :bezradny:
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
czerwonamila 
Gaduła



Pomogła: 3 razy
Wiek: 30
Dołączyła: 01 Cze 2016
Posty: 647
Wysłany: Pon 25 Wrz, 2017 19:08   

Jo-asia napisał/a:
Nie wiem co to norma psychiczna :bezradny:
smokooka napisał/a:
Czemu ja ciągle odczuwam osamotnienie, strachy te nieuzasadnione niczym realnym?

Mam tak cały czas. Odkąd nie piję.. nie zapijam tego.
Poza tym, że szukam tego źródeł..
Gdy taki stan się pojawia, nie uciekam przed tym. Co mi przynosi.. przyjmuję.
Płacz, krzyk, złość.. czasem mi się wymsknie na domowników.. ale, jestem świadoma, że to moje a nie ich wina.
Osamotnienie zaczęło ustępować z czasem. Lęki podobnie.
Głównie, przestałam się bronić przed zjazdem emocjonalnym. A zrobiłam z tego, swój własny czas. Początkowo wymuszałam ruch na sobie. Później, wręcz odwrotnie.
Istotne było dla mnie podejść do tego jak do mojej "urody". Taka jestem :bezradny:


Ja podpisuję się pod szkołą Joasi. To jest mój nauczyciel :kwiatek: choć czasem nie ma sił już na moje pytania sc43545
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Wto 26 Wrz, 2017 07:14   

czerwonamila, ja nie wypieram od niedawna, właśnie się z tym godzę i szukam rozwiązań żeby się nie pogrążać i hamulców kiedy własnej woli może mi zabraknąć,
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Wto 26 Wrz, 2017 07:27   

Jo-asia napisał/a:
Nie wiem co to norma psychiczna :bezradny:
smokooka napisał/a:
Czemu ja ciągle odczuwam osamotnienie, strachy te nieuzasadnione niczym realnym?

Mam tak cały czas. Odkąd nie piję.. nie zapijam tego.
Poza tym, że szukam tego źródeł..
Gdy taki stan się pojawia, nie uciekam przed tym. Co mi przynosi.. przyjmuję.
Płacz, krzyk, złość.. czasem mi się wymsknie na domowników.. ale, jestem świadoma, że to moje a nie ich wina.
Osamotnienie zaczęło ustępować z czasem. Lęki podobnie.
Głównie, przestałam się bronić przed zjazdem emocjonalnym. A zrobiłam z tego, swój własny czas. Początkowo wymuszałam ruch na sobie. Później, wręcz odwrotnie.
Istotne było dla mnie podejść do tego jak do mojej "urody". Taka jestem :bezradny:


Po przerażeniu moim stanem depresyjnym, kiedy chciałam lecieć na gwałt zwiększać dawkę antydepresantu właśnie od dwóch dni zastanawiam się nad tym żeby na wizycie poprosić o rozpiskę jak go odstawić. Wizytę mam jakoś na początku października. Może wchodząc w nowy rozdział terapeutyczny lepiej żebym nad tym pracowała bez wspomagacza? Biorę od kilku lat ten lek bo menopauza (wymuszona usunięciem jajników) mnie wprowadziła w stan furii mieszanej z histerią. Ten stan był niezależny od zewnętrznych obiektywnych zdarzeń. Za to widzę ewidentnie że źle odbieram indywidualnie bodźce, często przeszkadza mi i wkurza mnie jak ktoś coś chce ode mnie, kiedy staram się nad czymś skupić, popracować.
Kiedy zajmuję się uciekaniem w nałóg, czyli siedzę w necie, to jestem tak oderwana od rzeczywistości, że mi ona praktycznie nie przeszkadza i wtedy te indywidualnie odbierane bodźce mnie nie ruszają, ale kiedy mój stan skupienia jest naturalniejszy to każdy szelest może wyprowadzić mnie z równowagi i tego stanu skupienia.
Interesuje mnie też temat integracji sensorycznej - czy dorosłych też ktoś diagnozuje i pomaga zintegrować? Wiecie coś w tej kwestii? Podejrzewam że mnie to dotyczy
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7857
Wysłany: Wto 26 Wrz, 2017 07:38   

smokooka napisał/a:
Interesuje mnie też temat integracji sensorycznej - czy dorosłych też ktoś diagnozuje i pomaga zintegrować? Wiecie coś w tej kwestii? Podejrzewam że mnie to dotyczy

Takie pytanie dotąd nie przychodziło mi do głowy, więc sprawdziłam i zobacz, co wyskoczyło:
https://www.google.pl/sea...bPK_08AeJtKbIAQ
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Wto 26 Wrz, 2017 07:45   

No właśnie przeglądałam i możliwe że taka terapia mogłaby mi pomóc w jakimś stopniu, teraz poszukam kogoś kto taką prowadzi, diagnoza jest droga niestety.
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7857
Wysłany: Wto 26 Wrz, 2017 08:13   

Wszystko, co związane z integracją sensoryczną jest drogie, ale rozejrzyj się, może jakaś fundacja prowadzi to taniej. Czasem się zdarzają takie okazje.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2074
Wysłany: Wto 26 Wrz, 2017 14:30   

A mnie zastanowiło cos innego. Czy kolejny post Dąbrowskiej to nie uzaelzenienie?
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Wto 26 Wrz, 2017 16:38   

Ania, ten post robię według schematu proponowanego przez doktor. poprzedni był trzy tygodniowy, potem trzy tygodnie tzw wychodzenia i od tego czasu minęły trzy miesiące - czyli czas rekomendowanej przerwy. Teraz planuję 6 tygodni, potem 6 tygodni wychodzenia i po kolejnych 6 miesiącach mogę przystąpić do następnego. taki cykl.
w tym nie odczuwam żeby to miało być uzależnienie, za dużo wyrzeczeń w aspekcie i duchowym i żywieniowym, a mój problem raczej dotyczy nadmiaru
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 12