Czy to już alkoholizm? |
Autor |
Wiadomość |
El Patron
Małomówny
Dołączył: 25 Paź 2017 Posty: 22
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 20:18
|
|
|
Cześć Blanet,
Ja jak już pijam, to raczej w weekendy, ale zdarzyło mi się ostatnio, że weekend trwał do wtorku Prowadzę swoją firmę i wszystko raczej samo się kręci, więc mogę dogorywać też kilka dni. Ale takim sposobem praktycznie zmarnowałem cały tydzień, więc czeka mnie praca przez weekend
Ja też raz sobie tak powiedziałem po pierwszym takim ciągu, że powinienem iść na terapię. Ale tym razem zamierzam to spełnić. Już się zapisałem. Mam postanowienie na rezygnację z alkoholu do sylwestra i zobaczę czy faktycznie mam problem czy nie. No i co mi powie specjalista.
pozdrawiam |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 20:37
|
|
|
El Patron napisał/a: | Już się zapisałem. |
Super!
Do ośrodka terapii uzależnień, tak? |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
El Patron
Małomówny
Dołączył: 25 Paź 2017 Posty: 22
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 20:41
|
|
|
tak, do ośrodka |
|
|
|
|
stanisław
Gaduła stan
Pomógł: 7 razy Wiek: 62 Dołączył: 15 Lis 2009 Posty: 698 Skąd: Stalowa wola
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 20:44
|
|
|
rejek napisał/a: | On ci poradzi jak "cudownie ozdrowieć" -no i jeszcze ci powie że na podstawie jego badań -można się z alkoholizmu wyleczyć -łatwo lekko i przyjemnie zresztą. | Dlaczego widzę tu złośliwość |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 20:53
|
|
|
El Patron napisał/a: | tak, do ośrodka |
Na kiedy masz termin? |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
El Patron
Małomówny
Dołączył: 25 Paź 2017 Posty: 22
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 20:56
|
|
|
na wtorek. ale chcę jutro dzwonić do innych ośrodków. może uda się na jutro... nie chcę tego odwlekać |
|
|
|
|
Tibor
Towarzyski
Pomógł: 7 razy Wiek: 50 Dołączył: 08 Sie 2016 Posty: 495 Skąd: z jasnej strony mocy
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 20:58
|
|
|
staaw napisał/a: | Leczyć się zacząłem po 38 urodzinach kiedy wąska linia dzieliła mnie od samobójczej śmierci. |
Jakże podobnie było u mnie
blanet napisał/a: | Więc tak jak widzisz luzik arbuzik ... "panuję" nad sytuacją .... nie chlam złych trunków, nikt oprócz najbliższych nie widzi mnie jak jestem nawalony, itd. ... |
El Patron napisał/a: | mam tylko nadzieję, że jeszcze nie jest ze mną tak źle |
Podobne myślenie mnie gubiło i doprowadziło na skraj przepaści, gdzie jeden krok więcej i bym nie żył... a w zasadzie to już umarłem, bo co to było za życie?
Ok. 3-5 lat przed moim leczeniem u fachowców (terapia) podejmowałem różne próby samemu. Czułem, że moje picie prowadzi mnie do tej przepaści, ale zawsze coś wykombinowałem, żeby wyszło na moje. Szlak już przetarł mój młodszy brat, ale nigdy nie był nachalny, nigdy mi nie powiedział, że muszę. "Przypadkowo" zostawiał mi w domu lektury aowskie lub książki Osiatyńskiego. Czasem gdy nikt nie widział, zerkałem do nich i czasem mnie strach ogarniał, bo tam była prawda o mnie samym. Ale to trwało zawsze krótko, potrafiłem czasem utrzymać nawet tydzień całkowitej abstynencji i po takim czasie dochodziłem (sam oczywiście) do wniosków, że nie mam problemu z alkoholem, że jak chcę to potrafię. No i po takiej abstynencji następował kolejny tydzień "do betonu".
Wiecie co? Jako alkoholik potrafiłem sobie wszystko wytłumaczyć i to jest najniebezpieczniejsze.
Fakty były takie, że zawsze było coraz gorzej, nigdy lepiej. Musiałem ponieść spore konsekwencje, ale nie chce o nich pisać, bo wiem z doświadczenia, że alkoholik potrafi sobie powiedzieć: ja tak jak on to jeszcze nie mam (w domyśle, mogę pić dalej).
Piszcie co jakiś czas jak wam idzie. Jeśli poczujecie ochotę to zachęcam również do kontaktu priv.
Pozdrawiam. |
_________________ "życie duchowe to nie teoria" |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 21:02
|
|
|
El Patron napisał/a: | nie chcę tego odwlekać |
No i bardzo dobrze, bo z każdym dniem będziesz się coraz lepiej czuł i motywacja tym samym będzie coraz mniejsza.
Trzeba - jak to powiadają kuć żelazo póki gorące! |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
El Patron
Małomówny
Dołączył: 25 Paź 2017 Posty: 22
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 21:07
|
|
|
Tibor napisał/a: | Podobne myślenie mnie gubiło i doprowadziło na skraj przepaści, gdzie jeden krok więcej i bym nie żył... a w zasadzie to już umarłem, bo co to było za życie?
Ok. 3-5 lat przed moim leczeniem u fachowców (terapia) podejmowałem różne próby samemu. Czułem, że moje picie prowadzi mnie do tej przepaści, ale zawsze coś wykombinowałem, żeby wyszło na moje. Szlak już przetarł mój młodszy brat, ale nigdy nie był nachalny, nigdy mi nie powiedział, że muszę. "Przypadkowo" zostawiał mi w domu lektury aowskie lub książki Osiatyńskiego. Czasem gdy nikt nie widział, zerkałem do nich i czasem mnie strach ogarniał, bo tam była prawda o mnie samym. Ale to trwało zawsze krótko, potrafiłem czasem utrzymać nawet tydzień całkowitej abstynencji i po takim czasie dochodziłem (sam oczywiście) do wniosków, że nie mam problemu z alkoholem, że jak chcę to potrafię. No i po takiej abstynencji następował kolejny tydzień "do betonu".
Wiecie co? Jako alkoholik potrafiłem sobie wszystko wytłumaczyć i to jest najniebezpieczniejsze.
Fakty były takie, że zawsze było coraz gorzej, nigdy lepiej. Musiałem ponieść spore konsekwencje, ale nie chce o nich pisać, bo wiem z doświadczenia, że alkoholik potrafi sobie powiedzieć: ja tak jak on to jeszcze nie mam (w domyśle, mogę pić dalej).
Piszcie co jakiś czas jak wam idzie. Jeśli poczujecie ochotę to zachęcam również do kontaktu priv.
Pozdrawiam. |
Dlatego piszę, że "mam nadzieję", ale niewątpliwie specjalista mi powie jak jest naprawdę i co powinienem zrobić. czy ograniczyć spożycie czy powinienem całkiem zrezygnować pozwolę sobie napisać o efektach wizyty |
Ostatnio zmieniony przez El Patron Czw 26 Paź, 2017 21:11, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Czw 26 Paź, 2017 21:16
|
|
|
El Patron napisał/a: | pozwolę sobie napisać o efektach wizyty |
Jasne, jasne - ja czekam z dużym zainteresowaniem.
I trzymam kciuki |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Pią 27 Paź, 2017 03:35
|
|
|
El Patron napisał/a: | [ co powinienem zrobić. czy ograniczyć spożycie czy powinienem całkiem zrezygnować pozwolę sobie napisać o efektach wizyty |
Umiesz jeszcze ograniczyć spożycie? Umiesz wejść do baru i wyjść po 2 piwach czy pięćdziesiątkach?
Ja robiłem test, rozlewałem litr wódki z dyskontu na setki (taniej wychodzi) i byłem zadowolony że mam zapas na kilka dni. Niestety, zapas nigdy nie starczał na długo. Na następny dzień klinowałem resztkami.
Można to porównać do alergii, nie piję, nie mam głodów, nie mam poczucia straty, pustki po alko nie myślę aby alkohol był mi do czegoś potrzebny...
Jednak kiedy wprowadzę z głupoty pierwszą porcję alkoholi do organizmu dopada mnie szaleństwo które nie trwa krócej niż 2 tygodnie... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 27 Paź, 2017 05:20
|
|
|
Cytat: | Jednak kiedy wprowadzę z głupoty pierwszą porcję alkoholi do organizmu dopada mnie szaleństwo które nie trwa krócej niż 2 tygodnie... | ja wiem że to nazywa się choroba alkoholowa ale żeby nazywać to szaleństwem |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Pią 27 Paź, 2017 06:54
|
|
|
Janioł nazywałem to róznie -
- Szaleństwem
- Metodą
- Ciągiem zdrowotnym.
Sam wiesz jak długo to trwa zanim sami nazwiemy to po imieniu czyli - alkoholizm ; lub co nie niektórzy bardziej delikatnie - uzależnienie .
prsk |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 27 Paź, 2017 07:50
|
|
|
rufio napisał/a: | Sam wiesz jak długo to trwa zanim sami nazwiemy to po imieniu czyli - alkoholizm | Wiem I napisałem to tylko dlatego że napisał to Staaw , młodemu bym odpuścił |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pią 27 Paź, 2017 09:28
|
|
|
El Patron napisał/a: | Mam postanowienie na rezygnację z alkoholu do sylwestra |
to raczej plan ,,,z poczuciem żalu odstawienia "alkoholu"
masz takie poczucie???
Twoją wypowiedź można odczytać - "rezygnuję z alkoholu,ale kiedyś po niego sięgnę"
a może spróbuj se odstawić do sylwestra za 3 lata i zobacz jaki wtenczas będzie Cię ugniatał żal po utracie |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
|