Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
pustka, zal, brak sensu
Autor Wiadomość
kasiabb 
Małomówny


Dołączyła: 21 Gru 2019
Posty: 17
Wysłany: Nie 22 Gru, 2019 00:32   

https://www.youtube.com/watch?v=bvsAV-MgGao
zazdroszcze tej wiary ktorej nie mam
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 22 Gru, 2019 06:36   

No witaj Kasiu :)
kasiabb napisał/a:
Sponsorka z AA miala na pewno racje ale powiedziala ze jako alkoholicy mamy blad w systmie i nam bedzie zawsze zle, dla mnie to bylo mega dolujace.

Może ta sponsorka ma błąd w systemie - szkoda tylko, że nie mówi za siebie.
Ja jestem alkoholiczką i lekomanką i jestem aktualnie bardzo szczęśliwą osobą.
Podobnie jak Yuraa mam teraz najlepszy czas na przestrzeni całego mojego życia.
Więc nie słuchaj czyichś wydumanych stereotypów i nie ulegaj mitom, bo to prowadzi do zniechęcenia.

Przechodziłam przez to co Ty - w przerwach w piciu doznawałam silnych stanów depresyjnych z bezsennością włącznie.
Próbowałam to leczyć u psychiatry, ale nic dobrego z tego nie wynikło, bo uzależniłam się dodatkowo od tabletek nasennych.
Tak więc jeśli byś się zdecydowała na leczenie swojej depresji (o ile jest to rzeczywista depresja) -
idź do psychiatry pracującego w ośrodku odwykowym, bo wtedy jest szansa, że Ci nie zaszkodzi tak jak mi.
Ale może najpierw spróbuj bez farmakologii. Przede wszystkim abstynencja, bez tego nie ma co marzyć o poprawie samopoczucia.
Jak się odżywiasz? Może tam trzeba dokonać jakichś korekt?
Niedobory witaminy D3 powodują stany depresyjne.
Zbadaj sobie poziom tej witaminy w organizmie, bo może potrzebujesz suplementacji.
Dobrze działa dziurawiec w tabletkach, zimą można go przyjmować i to w dużych dawkach,
(powoduje uczulenie na słońce, więc latem trzeba na to uważać).

Moje wszelkie depresje i bezsenności przeszły jak ręką odjął gdy wytrzeźwiałam. Teraz śpię jak dziecko i zwykle mam dobry nastrój.
A zanim w ogóle zaczęłam pić byłam osobą mocno depresyjną i uważam, że to właśnie doprowadziło mnie do alkoholizmu.
Więc nie zniechęcaj się i zacznij poważnie pracować nad sobą, bo nikt nie jest przekreślony.
Tylko od Ciebie zależy jak będzie wyglądało Twoje dalsze życie.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Nie 22 Gru, 2019 09:18   

kasiabb napisał/a:
zazdroszcze tej wiary ktorej nie mam

"tylko martwi nie maja nadziei" Teokryt powiedział.

jak już jesteśmy w takich klimatach muzycznych posłuchaj tego
https://www.youtube.com/watch?v=JhUvFqOY00I
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
kasiabb 
Małomówny


Dołączyła: 21 Gru 2019
Posty: 17
Wysłany: Nie 22 Gru, 2019 18:13   

[quote="kasiabb"]Pterodaktyll leczylam sie farmakologicznie, mialam kilka podejsc do psychologow ale nie pptrafilam im wytlumaczyc dlaczego zle sie czuje
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5442
Wysłany: Nie 22 Gru, 2019 19:52   

Wiedźma napisał/a:
Tak więc jeśli byś się zdecydowała na leczenie swojej depresji (o ile jest to rzeczywista depresja) -
idź do psychiatry pracującego w ośrodku odwykowym, bo wtedy jest szansa, że Ci nie zaszkodzi tak jak mi.

Dokładnie... Sama cierpię na depresję i wspomagam się farmakologią. Są okresy, kiedy udaje mi się na jakiś czas nawet odstawić tabletki i żyć bez nich. Robi się gorzej - wracam na wspomaganie farmakologiczne. Ja paradoksalnie bałam się jakichkolwiek leków, na szczęście alkohol mi nie pomagał, bo kto wie, jak by się to skończyło, bo mój facet pił, więc łatwo bym się wkopała, gdyby alkohol przynosił mi ulgę (u mnie raczej pogłębiał stany depresyjne). Leczę się jednak właśnie w poradni leczenia współuzależnienia i alkoholizmu, bo tu psychiatrzy bardzo ostrożnie podchodzą do leków, dawek itd. No ale oprócz tego wspomagam się też terapią indywidualną (grupową też robiłam), dużo też brałam z Al-anonu (choć sponsorki nigdy nie miałam i też mi średnio podchodzą te "nowoczesne" prądy w grupach samopomocowych).

Dziś, że tak powiem, depresję mam pod kontrolą. A zajęć 'pozalekcyjnych" i pomysłów na życie mam tyle, że mogłabym obdarować nimi jeszcze sporo świata. Współuzależnienie, chyba podobnie jak alkoholizm, zabiera radość życia. Może nawet jeszcze bardziej. Też tęskniłam do starej "ja". Co prawda ta stara "ja" tak całkiem nie wróciła, ale narodziła się bardziej nowa, bardziej prawdziwa, bardziej uważna na świat, przyszły nowe zainteresowania, nowe cele, nowi znajomi, nowe radości. I mogę zaryzykować, że dla mnie to nowe życie jest jakieś takie pełniejsze, bardziej odczuwalne. A był czas, że marzył mi się powrót do przeszłości. A okazuje się, że dziś jest fajniejsze, głębiej i bardziej świadomie czuję, i bliżej jestem sama siebie, swoich potrzeb, możliwości, umiejętności. Trzymam kciuki i za Ciebie Kasiu.
Ostatnio zmieniony przez pietruszka Nie 22 Gru, 2019 19:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
kasiabb 
Małomówny


Dołączyła: 21 Gru 2019
Posty: 17
Wysłany: Pon 23 Gru, 2019 09:32   

Wiedzmo i Pietruszko dziekuje Wam bardzo ze podzielilyscie sie swoimi historiami i spostrzezeniami. To daje nadzieje , bo nie wydaje mi sie ze jestem jedyna osoba ktora tak czuje. Wczoraj rozmawialm dlugo z moim terapeuta z osrodka (czasem dzwonimy do siebie) i dobra znajoma poznana w AA. Doszlam do wniosku ze czasem za duzo mysle, szczegolnie pojawiaja mi sie te mysli destrukcyjne, wracam do przeszlosci co mnie wykancza, Jak ktos powiedzial jestem dla siebie prokukatorem, sedzia i tym co wymierza wyrok co dzkodzi glownie mnie. Czasem gdy mam te dni slabosci bardzo sie na siebie denerwuje... rozmawialam z tymi osobami i wiem ze teraz musze do nich dzwonic zeny sie tym podzielic.... trzymanie w sobie jeszcze bardziej meczy.
Pietruszko wspomnialas o tym ze jestes Nowa Soba. POdobalo mi sie to, nie chce zyc przeszloscia.
Mam do Was tylko jeszcze takie pytanie: jak sobie radzic w takich okrsach wiekszego przegnebienia, braku sil, kiedy nic nie sprawia radosci, w srodku czuc pustke.. skoro jest to okres do przetrzymania... jak to przetrzymac zeby sie znowu nie uzalac nad soba i w ostatecznosci sieganac po butelke... i kolo znow sie zamknie.
Jeszcze raz bardzo dziekuje. W tej chorobie ciezko radzic sobie samemu.
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pon 23 Gru, 2019 10:02   

Wybaczyć sobie przeszłość. To, w czym tkwiłam, czego nie widziałam, błędy jakie popełniłam.
Mnie pomogło Al -anon. Tam się dowiedziałam, ze mam zacząć od siebie.
Pokochać siebie, wybaczyć ... nie użalać się nad sobą.
Kontakt z innymi ludźmi był i jest nadal mi niezbędny.
Jeżeli tamta grupa AA Ci nie odpowiada, może poszukaj innej.
Takiej, gdzie niekoniecznie musisz mieć sponsora, ale możesz po prostu byc, słuchać i być wysluchaną.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Wto 24 Gru, 2019 18:18   

Cytat:
jako alkoholicy mamy blad w systmie i nam bedzie zawsze zle
co za bzdury ,ta sponsorka taka sama mądra jak i ty ,,mowisz nie chodz na AA bo cs tam a ja ci powiem co bo tam powiedzieli ci cos co zabolalo
leniwa jesteś i tyle chciala byś zeby zycie stało sie jak kiedyś piekne i cacy ale bez wysiłku z twojej strony a tak nie bedzie i albo wezmiesz sie za to na powaznie albo nie doczekasz 35 lat
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Wto 24 Gru, 2019 18:21   

Cytat:
Mam do Was tylko jeszcze takie pytanie: jak sobie radzic w takich okrsach wiekszego przegnebienia, braku sil, kiedy nic nie sprawia radosci, w srodku czuc pustke.. skoro jest to okres do przetrzymania... jak to przetrzymac zeby sie znowu nie uzalac nad soba i w ostatecznosci sieganac po butelke.
Ty niemasz podstawowej wiedzy z terapi nie wiesz co to betoniara czy fala i nie wiesz co czym zastapić to ku*** jak chcesz przezyć ? tak przezyć rozumiesz a Ty piszesz tu z AlANONAMI JAK JAKIS WRUBELEK francuski w stylu ciu cui tra la la
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
kasiabb 
Małomówny


Dołączyła: 21 Gru 2019
Posty: 17
Wysłany: Czw 26 Gru, 2019 06:55   

Jras4 nie wiem co masz do wrobelkow francuskich. Nie wiem co to betoniara czy fala.
Tak ucze sie np. jak reagowac neutralnie na takie posty jak Twoj, Nie wszyscy sa tacy gruboskorni.
Ostatnie dni byly bardzo dobre, duzo rozmow z przyaciolmi, rowniez z tymi z AA.
Dziekuje za Wasze odpowiedzi, cieplo i zachete.
Ostatnio zmieniony przez kasiabb Czw 26 Gru, 2019 07:02, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Czw 26 Gru, 2019 07:41   

Betoniara:


I inne przydatne drobiazgi...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 26 Gru, 2019 07:59   

Kasiu, Irasem się nie przejmuj, on ma specyficzny sposób komunikowania się -
my tu już zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić, ale nowi czasem mają z tym pewien problem.
Ktoś tu niedawno fajnie powiedział, że w Irasie wytrzeźwiało wszystko oprócz języka.
Tak więc bierz poprawkę na jego styl - i tyle :bezradny:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
kasiabb 
Małomówny


Dołączyła: 21 Gru 2019
Posty: 17
Wysłany: Pią 27 Gru, 2019 15:28   

Staaw dziekuje za ten wykres. Taaak, znam go i faktycznie ktorys z terapeutow nazwal go betoniara ale jakos ta nazwa nie wpadla mi w pamiec. Dziekuje za przeslanie!
Wiedzmo dziekuje za informacje ;) :D
 
     
kasiabb 
Małomówny


Dołączyła: 21 Gru 2019
Posty: 17
Wysłany: Nie 05 Sty, 2020 15:51   

Chcialabym Was jeszcze zapytac o jedna rzecz. Nie wiem tez czy to odpowiednie miejsce tutaj wiec wybaczcie. Gdy wpadlam w depresje, nastepnie zaczelam pic moje niskie poczucie wlasnej wartosci leglo w gruzach i to w jakis sposob mnie "zahamowalo" przed podejmowaniem dezycji zyciowych. W tamtym czasie moje dezycje wynikaly ze strachu - wybor pracy w miejscu zamieszkania etc etc. Po poltora roku odwazylam sie i w koncu wyjechalam jak marzylam, gdzies w srodku byla ambicja, chec walki, marzenia. Po pobytach za granica wrocilam do miasta w ktorym mieszkam( bylo kilka powodow o ktorych nie bede wspominac). Wtedy zaczelo sie najgorsze, brak znajomych bo kontakty sie urwaly, nie trafione pracy, wiecej alkoholu nad ktorym juz tracilam kontrole i bledny krag z ktorego nie dalo sie wyrwac. W trakcie terapii w osrodku stacjonarnym sugerowano ze to alkohol jest gownym problemem i winawajca mega zlego samopoczucia. Przyznaje ze po odsunieciu go jest lepiej , ale dolki psychiczne po kacu zastapila apatia. Wiem ze to jest jeden a objawow glodów oraz odstawienia wiec cierpliwie czekalam ze to minie skaczac prawie codziennie na mitingi etc. jednak sie to ciagnie a ja juz rozkladam rece. Od ok. 3 tyg zazywam antydepresnaty, pomagaja na poranki. W marcu zaczynam terapie dodatkowo oprocz mitingow, moze to mi cos da. W styczniu nie moge zaczac gdyz mam kilka wyjazdow zwiazanych z praca wiec mnie nie bedzie na miejscu. Licze na to ze dzieki temu rusze do przodu. Jestem troche zmeczona taka egzystencja. Kiedys bylam osoba bardzo pozytywna, obecnie boje sie podejmowac dzialan bo nie wiem czy warto. Chcialabym wykrzesac na nowa w sobie ta ambicje, chec do zycia, nie obawiac sie podejmowac decyzji nawet jesli nie beda zawsze dobre - w koncu takie jest zycie. Jestem tez w relacji z pewnym mezczyzna tylko dlatego ze jest z nim "bezpiecznie"- chyba nie o to chodzi w relacjach ;) . Jesli to nie odpowiednie forum to z gory przepraszam.
Ostatnio zmieniony przez kasiabb Nie 05 Sty, 2020 15:55, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Nie 05 Sty, 2020 16:52   

Ale jak brzmi pytanie?
Bo opisałaś sytuację, ale nie zrozumiałam co jest dla Ciebie niejasne :niewiem:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 14