Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Ja i despota
Autor Wiadomość
Katia 
Milczek



Dołączyła: 12 Sty 2021
Posty: 3
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 01:49   Ja i despota

Witajcie
piszę ponieważ nie umiem sobie poradzić sama ze sobą

6 lat temu rozwiodłam sie z alkoholikiem, chodziłam na terapię
zaczęłam nowe życie, jak mi się wydawało...

I książkowo z traumy po alkoholiku wpadłam w ramiona tym razem zimnego despoty
człowieka o dominujacym okrótnym charakterze który jednak imponował mi zaradnością, siłą, niezaleźnością.
Był couchem zespołu w mojej firmie więc tresował mnie jak pudla, a ja czułam że staje się
silniejsza. Byl romans, ja sie zakochałam.. bla bla bla...
On zaczął stawiać granice odsuwać się, broniąc swojej wolności.
Trwało to 4 lata, wstyd przyznać ale przez 4 lata żebrałam o jakieś ochłapy zainteresowania
i akceptacji
Właściwie chyba widziałam w nim ojca ktorego nigdy nie miałam.
Dużo sie od niego nauczyłam, wytykal mi że jestem zahukana, krytykował moja pracę
Nigdy nie było okey, nigdy mnie nie chwalił a ja... czekałam na to.

Rok temu nagle zakonczył znajomość, na koniec oskarżyl mnie że zapewne próbuje
go jakos wykorzystać, że sie boje wyzwań nadal, żebym poszła do psychologa
i żebym nie liczyła na jego pomoc.

On poszedl a ja zostalam ze zlością, zalem i tesknota za tą paskudną znajomością
i nie byłoby tu problemu gdyby nie to że odbija sie to na moim zdrowiu.
Męczę sie naprzemian ze złoscia, żalem, checią zemsty i poczuciem winy
że może jednak coś zrobilam źle co sie odbija na moim sercu.
Nie śpie w nocy, boli mnie serce, mam palpitacje, stan depresyjny.
Radze sobie dobrze, on nie jest mi potrzebny, nic mi nie ubyło po jego odejsciu
ale nie rozumiem swoich emocji.
On miał taki autorytet ojcowski... jego racja była zawsze na górze
więc jesli odszedł blokujac kontakty ze mną to czuje sie jak dziecko zostawione przez ojca.
Nie ma tu mnie, czuje sie winna.

Wiem że był uzależniony od marihuany, nie wiem jak teraz.
Ale coś tu poszło nie tak znowu... znowu wpadłam jak sliwka w kompot.
Ostatnio zmieniony przez Katia Wto 12 Sty, 2021 01:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Katia 
Milczek



Dołączyła: 12 Sty 2021
Posty: 3
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 02:01   

Nie wiem czego oczekuje po tym poście.
Ja sie po prostu boje o siebie, żyję w jakims lęku, matrixie
bo ON mnie ocenił źle
bo odszedł bez słowa
i ja zostałam jakaś taka zla, niedobra, niefajna, do generalnej poprawki
Nie czuje żadnej radosci życia
Jakby mnie zniszczył, wykasował
Bardzo podobne odczucie jak przy byłym mężu...
Tylko że wtedy ja odeszłam a teraz czuje sie jak mój byly mąż alkoholik
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 07:12   

Witaj Katia na fajnym forum :)
Z pewnością nasze Panie się do Ciebie odezwą jak tylko się rozbudzą...
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 07:45   

Witaj na forum. Moze po prostu potrzebujesz to napisac.
Moze potrzebna pomoc psychiatry, terapeuty.
 
     
Kami 
Trajkotka
Jak wyczerpać temat, zanim nas wyczerpie K.C.B.



Pomogła: 38 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 03 Sty 2014
Posty: 1039
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 09:41   

Katia napisał/a:
I książkowo z traumy po alkoholiku wpadłam w ramiona tym razem zimnego despoty

Katia napisał/a:
On poszedl a ja zostalam ze zlością, zalem i tesknota za tą paskudną znajomością

Typowe zachowanie osoby współuzależnionej. :(
Może na początek zalicz wizytę u jakiegoś psychiatry, by natychmiast zadbać o sen.
Kiedy go sobie przywrócisz, zaczniesz widzieć i myśleć
Katia napisał/a:
i nie byłoby tu problemu gdyby nie to że odbija sie to na moim zdrowiu.

Będzie problem, teraz wpadłaś w ręce narkomana, wcześniej byłaś w ramionach alkoholika.....
Nie myśl o nim, zacznij w końcu myśleć o sobie by na przyszłość nie popełnić tego samego błędu :)

Witaj na Forum Katia :kwiatek:

Pisz, wyrzuć z siebie co Cię dusi, to często pomaga :pocieszacz:
_________________
To nie droga prowadzi do celu, ale cel wskazuje Ci drogę...K.C.Buszman
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 13:20   

No cześć Katia :)
Dziewczyny dobrze radzą, pomoc psychologiczna na pewno Ci się przyda :tak:
Ale niezależnie od tego zadbaj o właściwy poziom witaminy D3 w organizmie,
bo jej niedobór skutkuje między innymi fatalnym samopoczuciem psychicznym,
a wyrównanie go może zdziałać cuda - wiem coś o tym :toja:
I kup sobie dziurawiec w tabletkach, on ma działanie antydepresyjne
bez wielu skutków ubocznych właściwych farmakologicznym antydepresantom.
Jedyne na co trzeba uważać - żeby nie brać go w słonecznych miesiącach,
bo może uczulać na promienie UV. Teraz można spokojnie, bo jeszcze kawał zimy przed nami.
No i koniecznie magnez z witaminami z grupy B.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Katia 
Milczek



Dołączyła: 12 Sty 2021
Posty: 3
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 16:35   

Bardzo Wam dziekuję
Dzis byłam u kardiologa, jutro jadę na holter
Jaką dawkę wit D bierzecie?
Własnie lekarz mi dzis mówiła że powinnam brać.

Tak i napisałam ten post żeby sie wygadać... bo od roku tłamsze to w sobie.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 16:37   

A co z terapia? A mitingi? Są dostepne przez internet.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 17:52   

Cześć Katiu :) Witaj na forum.
Ja łykam 2000 D3+ k7, magnez, cynk i omega3 ;)

Terapia już ładny szmat czasu temu zrobiona, ale teraz mam gorszy okres, mojego Pietrucha, choć nie pije od nastu lat też nosi w tę pandemię, więc sobie indywidualnie pogaduję co tydzień z moją terapeutką. Czasem dobrze sobie taką powtórkę, bo zawsze może być lepiej, a kryzysy mają prawo się w życiu zdarzać. Po prostu im dalej w życie, tym inne problemy, choć jak to często bywa ich źródło i tak tkwi w dzieciństwie.

A i z naszymi celownikami jako współuzależnionych bywa różnie. Jak nie naprostujesz wystarczająco to masz duże szanse znów w toksyczny związek wpaść. :bezradny:

Dużo piszesz o tym, że ostatni facet był taaaaki "ojcowski". A jaki był/jest Twój ojciec? Przerabiałaś na terapii dzieciństwo? Może coś wyłazi w kwestii DDD/DDA?
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 17:56   

Cytat:
Dużo piszesz o tym, że ostatni facet był taaaaki "ojcowski". A jaki był/jest Twój ojciec? Przerabiałaś na terapii dzieciństwo? Może coś wyłazi w kwestii DDD/DDA?

Dokładnie to samo mi się w oczy rzuciło po przeczytaniu Twojego postu.
Witaj na forum :)
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
Ostatnio zmieniony przez esaneta Wto 12 Sty, 2021 17:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 18:09   

Katia napisał/a:
Jaką dawkę wit D bierzecie?
Własnie lekarz mi dzis mówiła że powinnam brać.

Najlepiej najpierw zbadaj sobie krew w tym kierunku.
Metabolit 25OH - badanie się nazywa.
Normę co prawda laboratoria określają pomiędzy 31 - 70 ng/ml,
ale faktycznie wynikiem dobrym jest lekkie przekroczenie górnego zakresu.
31 to stanowczo za mało. Ja mam w okolicach 90 i czuję się z tym super -
łykam D3 w kropelkach razem z A+E+K2mk7 (ADEK).
Dawkowanie nie jest kwestią ścisłą, bo każdy ma inną zdolność przyswajania D3 -
możesz brać duże dawki i nie osiągać właściwego poziomu w organizmie, albo też odwrotnie,
zwłaszcza latem, gdy słoneczko nam generuje D3 na skórze
Trzeba po prostu metodą prób i błędów ustalić indywidualne dawkowanie. :sun:
Ja kiedyś latem niechcący przedawkowałam :wstyd: i doszłam do poziomu prawie 250! :szok:
Musiałam na jakiś czas przerwać suplementację, ale przyznam,
że czułam się wtedy rewelacyjnie - funkcjonowałam jakbym miała torpedę w tyłku! :paker: zvrrv
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 12 Sty, 2021 18:56   

Witaj :)
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Czw 14 Sty, 2021 08:40   

Katia napisał/a:
Dzis byłam u kardiologa, jutro jadę na holter

I jak tam wyniki?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 14