Terapia dla współuzależnionych a terapia DDA |
Autor |
Wiadomość |
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 12:57 Terapia dla współuzależnionych a terapia DDA
|
|
|
Witam
Przełamałam się i byłam dziś na spotkaniu z psychoterapeutą od DDA.
On uważa jednak, że przed terapią DDA powinnam raczej przejść terapię dla współuzależnionych.
Jestem umówiona z psychoterapeutką od współuzależnień i z psychiatrą ale dopiero w lutym.
Czy ktoś z Was mógłby mi pokrótce wyjaśnić podstawowe równice pomiędzy tymi dwoma rodzajami terapii? |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 13:28
|
|
|
konformistka napisał/a: | Czy ktoś z Was mógłby mi pokrótce wyjaśnić podstawowe równice pomiędzy tymi dwoma rodzajami terapii? |
nie w moim biernym temacie,ale powiem jak ja to widzę
DDA to widziane oczyma dziecka alkoholika,choć dorosłe ale dziecko
DDA więc to bardziej ktoś z boku ,choć też ma jakiś udział
współuzależniony to ktoś ,kto bierze udział bierny w życiu alkoholika
pomaga jemu w komforcie picia, a więc kryje alkoholika
opiera go,karmi itp.
możliwe że ty to robiłaś i w rozmowie z terapeutą ,uznał że masz coś z współuzależnieniem |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 13:37
|
|
|
Przyznałam jedynie, że mój mąż ma obecnie problemy z nadużywaniem alkoholu i, że moje małżeństwo przeżywa kryzys a ja nie umiem podjąć decyzji w żadną ze stron. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 13:50
|
|
|
Witaj.
Pod koniec czerwca 2004 roku, kiedy szłam na swoje pierwsze spotkanie z terapeutą uzależnień, mój stan można było określić jako "trzy w jednym". Bo nie dość że sama byłam czynną alkoholiczką, to na dodatek współuzależnioną uwikłaną w związek z czynnym alkoholikiem, i oczywiście byłam też DDA.
Dużo było do posprzątania. Ale trzeba było przecież od czegoś zacząć.
W takich przypadkach jak mój, terapeuci zaczynają od ustawienia hierarchii problemów - i leczą je w kolejności "od góry do dołu". Czyli zaczynając od tego, co jest na wierzchu, co najbardziej dokucza i najbardziej zakłóca normalne funkcjonowanie "na teraz, na już"
W moim przypadku kolejność była następująca: najpierw uzależnienie, potem współuzależnienie, na końcu terapia DDA.
Widocznie twój terapeuta uznał, że u ciebie "na wierzchu" jest współuzależnienie, a twoim syndromem DDA mozna się zająć póżniej. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 13:50
|
|
|
konformistka napisał/a: | że mój mąż ma obecnie problemy z nadużywaniem alkoholu |
i to jest wystarczalne aby cię zaliczyć do współuzależnionych
teraz starasz się nabyć informacji u psychoterapeuty
z jakiego powodu ??? - z pewnością związany z mężem i jego problemem
a takie połączenie - robi z ciebie współuzależnioną |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 13:54
|
|
|
konformistka napisał/a: |
Jestem umówiona z psychoterapeutką od współuzależnień i z psychiatrą ale dopiero w lutym.
|
Jacku, ja z tych słów zrozumiałam, że konformistkę skierowała do "psychoterapeutki od współuzależnienia" ta psychoterapeutka "od DDA", u której ona już była. |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Pią 15 Sty, 2010 13:56, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 14:04
|
|
|
Dobrze zrozumiałaś Tamoe
Poszłam do psychoterapeuty od DDA chociaż zapewne jestem również współuzależniona.
Ale nie pomagam mojemu mężowi "w komforcie picia", nie kryję go i nie opieram.
Wprost przeciwnie pozwalam mu ponosić konsekwencje jego nałogu.
Nie chcę poświęcić kilku miesięcy na uczeniu się jak postępować z alkoholikiem dlatego pytam na czym polega terapia dla osób współuzależnionych. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 14:05
|
|
|
Konformistko, przeczytaj sobie ten artykuł. Mam nadzieję, że dzięki niemu nieco Ci się rozjaśni problem współuzależnienia: http://www.opoka.org.pl/b...aleznienie.html |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 14:15
|
|
|
Terapia współuzależnienia nie polega na tym abyś nauczyła się "jak postępować z alkoholikiem" tylko na tym, abyś nauczyła się "jak postępować sama ze sobą", aby picie twojego męża nie miało tak destrukcyjnego wpływu na twoje życie, jaki ma obecnie.
Z reguły osoby współuzależnione są do tego stopnia skoncentrowane na piciu partnera i wynikających z niego stratach, że nie potrafią się skupić na sobie, na swoim rozwoju.
Bo niemal cała ich uwaga i energia jest skoncentrowana na alkoholiku.
Czytając twoje pierwsze wypowiedzi na tym forum, dotyczące twojego lęku przed "uzależnieniem się od drugiego człowieka" - domyśliłam się, że taka postawa nie jest ci obca. Uzależnienie od drugiego człowieka - to jest właśnie współ-uzależnienie. |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Pią 15 Sty, 2010 14:27, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 14:27
|
|
|
Tomoe, jak się czujesz po tych wszystkich terapiach? Bo zrozumiałam, że jesteś już po? |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 14:40
|
|
|
W telegraficznym skrócie: czuję się wolna i dorosła.
Jestem trzeźwa ponad pięć i pół roku.
Tamten związek już nie istnieje.
Jestem w nowym, szczęśliwym związku.
Mam nową, lepszą pracę.
Materialnie znacznie lepiej mi się powodzi.
Lepiej niż dawniej funkcjonuję wśród ludzi.
Lepiej się czuję sama ze sobą.
Potrafię podejmować decyzje i ponosić ich konsekwencje - a to jest bardzo ważna umiejętność. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 14:46
|
|
|
ajjajaj dziewczyny sorki
ja odpowiadałem na pytanie pomiędzy rużnicą,ale nie doczytałem słowa terapii
konformistka napisał/a: | Czy ktoś z Was mógłby mi pokrótce wyjaśnić podstawowe równice pomiędzy tymi dwoma rodzajami terapii? |
|
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 14:53
|
|
|
Wspaniałomyślnie Ci wybaczamy, Jacku
Gratulacje Tomoe
Mogę spytać jak długo trwały poszczególne rodzaje terapii?
Dzięki Klaro za link. Przeczytałam artykuł. Czytałam również kiedyś książkę Pia Mellody, chyba o tytule "Toksyczna miłość". Mniej więcej wiem czym się objawia współuzależnienie.
Ale nie wiem na czym w polskiej wersji polega terapia. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 15:00
|
|
|
Cytat: | Ale nie wiem na czym w polskiej wersji polega terapia. |
Odnoszę wrażenie, że są drobne różnice między poszczególnymi ośrodkami, a nawet terapeutami.
Ogólna jednak zasada jest taka, że zostajesz przydzielona do konkretnego terapeuty prowadzącego Cię indywidualnie, a równocześnie (albo w momencie gdy zbierze się kilka osób) wchodzisz na terapię grupową.
Zdobywasz wiedzę o chorobie alkoholowej, słuchasz doświadczeń innych, wypowiadasz się na swój temat i słuchasz co inni o tym sądzą, a równocześnie poznajesz możliwości wyjścia z sytuacji w jakiej się znajdujesz, oczywiście - jeżeli Ci ona przeszkadza.
No i uciekło mi najważniejsze: Pracujesz nad wzmocnieniem poczucia własnej wartości i pewności siebie!
CZUJESZ ŻE ZACZYNASZ ŻYĆ! |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
Ostatnio zmieniony przez Klara Pią 15 Sty, 2010 15:06, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
konformistka
Towarzyski
Wiek: 54 Dołączyła: 30 Lis 2009 Posty: 134
|
Wysłany: Pią 15 Sty, 2010 15:28
|
|
|
Cytat: | No i uciekło mi najważniejsze: Pracujesz nad wzmocnieniem poczucia własnej wartości i pewności siebie!
CZUJESZ ŻE ZACZYNASZ ŻYĆ! |
No i zaczyna mi się podobać perspektywa takiej terapii |
|
|
|
|
|